19 stycznia 2013

Scenariusz 1/by Aniołeczek

Hej to mój pierwszy scenariusz proszę o komcie!

Przed szkołą
N: Fabian!
F: Nina! /przytula ją/
A: O hej Nino! Słuchaj byłam w takim super sklepie i kupiłam ci coś zaraz zobaczysz jest to boskie sobie oczywiście też coś kupiłam
N: Amber wszytko mi opowiesz...
A: Ok ale się cieszę ciekawe co w sprawie sibuny?
F: Nie tak głośno
W DA
P: Hej!! /przytula Ninę a potem Amber i Fabiana/
N: Hej
Al; o siemka ludzie słuchajcie co wam powiem...
A: /przerywa mu/ Alfie!!
Al: Hej kwiatuszku /przytula ja/ Ok a wię cjak tu jechałem to spotkałem UFO
A: Już zaczynasz z UFO?
Wszy: /śmieją się/
Vic: Do pokoi już! To nie jest miejsce na pogaduchy!
W pokoju Pat, Mary, Joy
P: Super podobno ma przyjechać jakaś nowa
J: Skąd taki entuzjazm na nowe osoby?
P: Przynajmniej wiem że nie będzie mieskzać ze mną
M: A to niby dlaczego?
P: Mamy już 3 osoby w pokoju /śmieje się/ Ale i tak ją obleję sokiem
DZ: /śmieją się/
W pokoju Amber i Niny
A: Patrz kupiłam ci sukinkę /pokazuję/ A sobie takie buty, bluzke, spodnie, spódniczkę, opaskę. A właśnie niedługo mam urodziny! Pamiętasz jeszcze?
N: Oczywiście że tak! Świetna sukienka
A: No wiadomo przecież ja ją kupiłam /uśmiecha się/ A jest Fabina?
N: Tak
A: Oooo to super
N: Tak super
W salonie
Vic: Wybiła 10! A wiecie co to znaczy? Za 5 minut chcę usłyszeć jak upada ta szpilka!
E: Nic cię nie zmieniłeś Vick przez te wakacje
Vic: Spać!
E: Ok, ok /wchodzi do pokoju/
Ranem
N: Fabian idziemy razem do szkoły?
F: Jasne
J: Zaczyna się /po cichu/
P: /podchodzi/ Co się zaczyna?
J: A nic nic nie idziesz do Eddiego?
P: Zerwaliśmy
J: Czemu?
P: A jakoś tak nam wyszło co nie Eddie?
E: Co? Ah tak, tak.
P: Widzisz?
J: Widzę widzę
A: Hej dziś moje urodziny /krzyczy lecz nikt jej nie słucha/ A gdzie prezenty? Przyjęcie czy coś?
Al: Masz urodziny? /po szybkim namyśle/ O znaczy masz uorziny! Wszystkiego nhajlepszego!
A: No to chcesz mi cos może dać?
Al: Prezent? Tak prezent przyniosę ci go
Je: Hej
Al: Masz prezent dla Amber?
Je: Tak
Al: Daj mi go tak po znajomości
Je: A co z tego będę miał?
Al: Będę ci odrabiał pracę domową przez tydzień
Je: /patrzy na niego/
Al: Ok, ok dwa tygodnie
Je: Umowa stoi /daję mu prezent/
Al: Mam coś dla ciebie Amber
A: O Alfie chociaż ty /mówi specjalnie głośniej/
Al: I jak?
A: Co to jest?!
Al: Jak to co...Przecież wiesz
A: Babeczka z malinami!! /wyrzuca ją piszczy i ucieka/
Al: Czekaj Amber! /biegnie za nią/
W: Hej /podchodzi do Amber/
A: Willow?
W: Tak o wiem że dzisiaj masz urodziny mam coś dla ciebie /podaję jej prezent/
A: Zraz nie jest to nic z malinami? /patrzy złowrogo na Alfieg'o/
W: Nie
A: O to super /szybko otwiera a w niej jest opaska/ Pięknee /kłamie/
W: Ta kokarda jest zrobiona ze śliny psa no i trochę z wełny owiec /uśmiecha się/
A: Okeeej /odkłada/
Koniec!!!


Jak wam się podobał pierwszy scenariusz?

4 komentarze:

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)

Obserwatorzy