Menu

14 listopada 2012

Opowiadanie 2 / by Pauline ^^

Heeej ;***. Miałam dla was napisać wczoraj. Już się nawet brałam za pisanie notki, ale... wczoraj cały dzień spędziłam przed książkami. Skończyłam około 21, ale już nie dałam rady. Byłam wykończona, głowa mnie bolała, czyli tak jak jest teraz, ale nie chcę zawieść Pati..
Co do opowiadań - wyniki ankiety dały mi jednoznaczną odpowiedź. A więc "niech się spełni wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba" - jak mówi fragment "Zemsty" Alexandra Fredry. Moje prace będą wyglądały tak - opowiadać będą głównie o Fabinie, najczęściej będzie pojawiała się tylko i wyłącznie Fabina - na pewno będą jakieś kłótnie, zdrady itp.  Oczywiście tej pary, jak i innych, ale teraz nie wiem, czy pisać z zagadkami, czy o codziennym życiu. Wiem, że pewnie większość z was wolałaby tą drugą opcję, ale.. jakoś zagadki bardziej mi wychodzą niż te kwestie miłości... Wiem, teraz pewnie się zastanawiacie: "Więc po co cię tu przyjęli?!". Odpowiem, że sama nie wiem... Poprosiłabym więc o odpowiedź, co wy o tym sądzicie - zaryzykować i pisać bez tajemnic czy na odwrót? Ach, zapomniałabym - skoro są to opowiadania o Fabinie, to będę je pisała raz oczami Niny, a raz Fabiana. Może się niekiedy zdarzyć, że będę opowiadać tę historię za pomocą innych bohaterów, np. Amber, Patricii czy Eddiego lub trochę pomieszam, czyli będę pisać jedno opowiadanie z perspektywy 2 czy 3 osób, ale to rzadko.
Ok, trochę się rozpisałam... Ale są to po prostu sprawy organizacyjne :).
Pisałam, że poprzednie opowiadanie było niby najkrótsze, ale pomyliłam się - moje najkrótsze miało mniej więcej 60 zdań. A to, które piszę teraz, będzie chyba krótsze niż to poprzednie lub nie xDDD.


Dzisiejszy dzień był bardzo "zakręcony". Jak to w Domu Anubisa - zawsze wiele się dzieje. Dużo w nocy myślałem o związku moim i Niny. Uświadomiłem sobie, jakim wielkim jestem szczęściarzem, że ją mam. Przez te rozmyślania cały czas nie spałem, co oczywiście odbiło się na całym dniu.
Gdy wszedłem rano do jadalni, wszyscy mieli minę, jakby zobaczyli ducha. Trudy chciała, bym został w domu. Co prawda kiepsko się czułem, ale gdy ujrzałem Ninę, trochę mi się polepszyło.
- W porządku? - zapytała.
- Emm... Tak, po prostu źle spałem - odparłem, po czym lekko się uśmiechnąłem.
Gdy mieliśmy już iść do szkoły, wstałem od stołu i lekko się zachwiałem - mocno zakręciło mi się w głowie.
- Nie, nie, nie, nie, gwiazdko. Ty musisz dzisiaj zostać - powiedziała nadopiekuńcza Trudy.
- Ale... - próbowałem coś powiedzieć - nie chciałem być przez tyle czasu bez Niny.
- Żadnych "ale". Jesteś chory - odpowiedziała.
- No dobrze - odparłem smutno - Amm... Trudy?
- Tak? - zapytała.
- Czy Nina także mogłaby zostać? - spytałem.
- W sumie... czemu by nie? Dobrze. Nino, zostaniesz tutaj i będziesz opiekować się Fabianem, zgoda? - zapytała.
- Jasne! - odpowiedziała bez zastanowienia.
- Świetnie, ja zajmę się domem, a wy zmykajcie do pokoju. Tylko pamiętajcie: bądźcie cicho, ponieważ Corbiere patrzy - odrzekła przez śmiech opiekunka i wyszła z jadalni, podobnie pozostali.
Nina pomogła mi dojść do pokoju - sam miałem zbyt mało siły. Położyłem się na łóżko, a moja dziewczyna usiadła koło mnie.
- Kto by pomyślał - Nina Martin - profesjonalna opiekunka chorych - zaśmiałem się.
Nina uderzyła mnie lekko poduszką, po czym oboje zaśmialiśmy.
- Więc... przynieść ci coś do picia? - spytała.
- Wiesz, może wody - odpowiedziałem.
- Czy coś jeszcze? - dopytała.
- Nie, dzięki - odparłem.
- Ok - powiedziała.
Wstała, po chwili była już koło drzwi.
- Nino? - powiedziałem.
Wróciła i stanęła koło mnie.
- Tak? - spytała z uśmiechem na twarzy.
- Dzięki - rzekłem.
- Ale za co? - zapytała zdziwiona.
- Za wszystko, co dla mnie robisz - odpowiedziałem.
- Nie dziękuj, to dla mnie przyjemność - odparła wesoło.
Przez chwilę w pomieszczeniu nastała niezręczna cisza. Spojrzałem w te jej błękitne - niby bezchumrne niebo - piękne oczy. Po chwili... pocałowaliśmy się. Zamknąłem oczy i czułem, jakbym dryfował pośród chmur. Wtem do pokoju ktoś wszedł. To był Eddie. Szybko się od siebie oderwaliśmy.
- No, no, no. Co ja widzę - rzekł przez śmiech.
- Eddie! - upomniała go Nina.
Słowa te chyba do niego nie dotarły.
- Mogłabyś? - zapytałem słabo.
Nina oczywiście wiedziała, o co chodzi. Dałem jej jedną z moich najcięższych poduszek, a ona wcelowała w sam środek głowy Eddiego.
- Auć! - krzyknął - Dzięki - odparł ironicznie.
- A tak w ogóle... co tu robisz? - spytała z zaciekawieniem Nina.
- Zapomniałem wziąć histę - odparł.
Wyciągnął coś z szafki i skierował się w stronę wyjścia.
- Dobra, dobra. Już wychodzę, miziajcie się dalej - powiedział i wyszedł.
Ja i Nina zbliżyliśmy się, ale przyzwyczailiśmy się do tego, że ciągle ktoś nam przeszkadza, bowiem Eddie wysunął głowę i spojrzał na nas przez drzwi.
- Aha i zapomniałbym. Zdrowiej nam szybko - powiedział.
- Dzięki - odpowiedziałem.
Wyszedł z uśmiechem na twarzy.
- Ok, pójdę w końcu po tę wodę - odparła entuzjastycznie.
- Jak ja się cieszę, że cię mam - pomyślałem.
Około godzinę później zasnąłem, miałem oczywiście koszmary. Obudziłem się około godziny 18:15.
- Ten dom jest jakiś przeklęty... - powiedziałem słabo do siebie.
W tej chwili do pokoju wszedł nikt inny jak Nina.
- O, już się obudziłeś - powiedziała.
- Długo tak spałem? - zapytałem.
- Około 10 godzin - odpowiedziała.
- 10 godzin?? Pobiłem chyba swój rekord - powiedziałem i uśmiechnąłem się.
- Na to wygląda... Słuchaj, nadal wyglądasz na zmęczonego. Połóż się jeszcze, dobrze? - zaproponowała spokojnie.
- Skoro tak mówisz... - odparłem zmęczony.
Pocałowała mnie w policzek.
- Tego policzka nie umyję nigdy w życiu - rzekłem.
Nina zachichotała po usłyszeniu tych słów.
- Miłych snów - odrzekła z uśmiechem, po czym wyszła.
Ja bez trudu zasnąłem, myśląc omojej cudownej i opiekuńczej dziewczynie.

To tyle na dzisiaj. Pati, zdrowiej nam i poprawiaj szybko oceny xP. Nie wytrzymam długo bez twoich scenariuszy :D





11 komentarzy:

  1. nie prawda!!! te scenariusze bez zagadek tez ci swietnie wychodzą!!! bo jest suuper =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały:* Czekam z niecierpliwością na następny:****

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twoje scenariusze. Fabina ^^ Nie mogę się doczekać next. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! WSZYSTKIE twoje opowiadania są świetne. Jak ty w ogóle możesz twierdzić, że nie ci to nie wychodzi ?? Choć też wiele zależy, jakie opowiadania wolisz pisać, jakie ci łatwiej wychodzą.
    Ja nie mam nic przeciwko jakiemukolwiek, dopóki będziesz pisać, tak, jak piszesz. Czyli, mam nadzieję, z radością i przyjemnością.
    Oczywiście i Standardowo czekam na next ... ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuper :) Aż mnie zatkało;P < hehhe >

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne nnia jerome fuj wole fabania którego nie lubię wole już eddiego a lubię pare peddie

    OdpowiedzUsuń
  7. mam nadzeje że to ja nadzeja to ja napisałam inga

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)