Menu

21 maja 2013

Ponowne spotkanie w Londynie - [2] Odcinek "To miłe, co mówisz..."/ By Nathalia (Patrycja) ;3

[2] Odcinek :
"To miłe, co mówisz..."


Nina nie chciała być tutaj razem z nim. Mimo ciepłego powiewu wiatru, czuła stróżkę potu spływającą między jej piersiami. To Fabian, zawsze tak na nią działał. Zawsze, gdy go widziała.. zazwyczaj nazywała to urokiem. Bez względu na to co między nimi było i jest, miało ogromną siłę.Głębokie wdechy i wydechy Amerykanki, wkradały się w jej myśli.
Przybrała spokojniejszy wyraz twarzy, zanim spoglądała na młodego Rutera. Dzisiaj spełniło się jej kolejne marzenie - otrzymała pracę w znanej firmie fotograficznej "Gallery", której szefem jest, jej kochanek. Czyżby jej babcia, tuż przed śmiercią zawarła pewien pakt z Ruttere'm ? Bez względu na to, co się stało Nina musiała tutaj przyjechać. Kiedy pochyliła się, zarys jej bioder opiętych zupełnie ciekawą letnią sukienką, sugerował świetne ciało. Choć raz wyglądała na kobiecą i uśmiechniętą Amerykankę. To wrażenie nadal trwało, gdy Martin obróciła się w twarz z twarz z Ruttere'm. Nina była całkiem pewna, że nie zatrudnił jej z powodu kobiecego uroku. Z tymi jej zaciśniętymi ustami i jasnoniebieskimi oczami jest taka inna. To prawda, ma ciemne rzęsy, ale czy nie zdaje sobie sprawy, że choćby odrobina jej promienistego uśmiechu, upiększyło by nawet ją.? Mimo, a może właśnie z tego powodu Nina stała się znowu nieśmiałą osobą ?

****

- Wspaniały, prawda? Najcudowniejszy na świecie- Rutter uśmiechnął się, jak człowiek przyzwyczajony do tego co najlepsze. Jego wzrok powędrował z budowli z białego marmuru, ozdobionej wieloma rzędami kolumn na twarz Amerykanki.
- A może mi najbardziej podoba się się o.. tamten budynek -rzekła, czym jej wzrok spotkał się z niebieskimi oczyma Ruttera. Czyżby ich oczy do siebie przemawiały? A może to ona wydaje się źle myśleć, z powodu tylu emocji jak na jeden dzień? Spojrzała mu prosto w twarz, zastanawiając się, jak to możliwe, że jego wzrok ją tak.. uspokaja.
Uspokój się.. Przestań o nim fantazjować - pomyślała. Ma piękne oczy, urodziwą twarz, wspaniałe ciało oraz interesujący uśmiech, który uwielbiała. Cały jest pociągający.
- Wszystko wporządku Nino?- zapytał zmartwiony Rutter.
Nina tylko lekko roześmiała się i przybliżyła do niego. Nie myślała nawet o otaczających ich ludziach, którzy bez przerwy gapili się na nich. Czyżby jego oczy znowu do niej przemawiały, mówiły pragnę cię jak najbardziej, najmocniej. Wiedziała , że ich reakcje w takich kontaktach były przewidywalne. Chciała go, pragnęła go całą duszą, sercem. Oczekiwała od niego kolejnego namiętnego pocałunku, złotej obrączki.." Że nie opuszczę Cię, aż do śmierci" i dzieci. Kiedy znajdowała się w jego pobliżu, próbowała o tym nie myśleć, ale jego sposób patrzenia, szczery uśmiech tak na nią działał.
- I to ci się podoba ? - spojrzał na nią w zamyśleniu - Przecież to wygląda, jak chomik w karuzeli.
Nina uśmiechnęła się do niego:
- To akurat moja kwestia. Jestem pewna, że to wygląda lepiej od tamtego.
- No tak, ale to akurat był dowcip, który polega na tym..
-Na czym ? - zapytała, obróciwszy się w stronę przepięknych oczu, od których nigdy nie mogła oderwać wzroku.
Rutter, lekko chwycił pod brudek Niny. Patrzyli się na siebie, tak beztrosko, jak niewinne niczym zakochane nastolatki. Wyraz ich twarzy, ulegał zmianie.. do którego wkraczały szereg mocnej miłości.. pełnej pożądania siebie wzajemnie. Kolejne co najmniej trzy minuty zajęły im namiętne pocałunki, czułe szeptania.. wyznania miłości.
- Fabian stop ! Nie możemy tak po prostu..  w dodatku w miejscu publicznym - wyznała.Rutter lekko wzruszył ramieniem , obejmując od tyłu Martin. Nina miała świadomość tego co robi. Wielkimi krokami szli przed siebie. Kilka razy, katem oka spoglądali na siebie. Obydwoje wyglądali, jak księżniczka i książę z bajki. Łzy zakręciły się w oczach Amerykanki. Fabian skwitował tę uwagę, zatrzymując się, lekko całując Ninę.  Nina po raz pierwszy od kilku tygodni, poczuła się lepiej. Dziewczyna zupełnie nie wiedziała, kiedy znalazła się w samochodzie Ruttera, namiętnie całując się z nim. W tej chwili jakby jej myśli zaczęły eksplodować.

- Kocham Cię.. - ledwo co wyszeptał.. Rutter, nie przerywając pocałunku.- Dopiero, wtedy kiedy Cie spotkałem na przystanku autobusowym, zdałem sobie z tego sprawę, że mi Cię brakowała w moim życiu.Pasujemy do siebie- rzekł, czym lekko pocałował czoło Niny.
Nina oparła głowę o jego ramię:
- To miłe, co mówisz...




Hejka :) Sorki za takie głupie zakończenie, ale nie wiem co wymyśleć. W dodatku, jeszcze jutro mam sprawdzian z fizyki, na którego coś tam umie. Pamiętajcie : FIZYKA TO SAME ZŁO !
No dobrze.,.. to sobie czytajcie i wyrażajcie swoje opinie.. a ja idę się pouczyć tego okropieństwa.
Następna część prawdopodobnie w piątek... ale to zależy od was, jak się spiszecie :)

Nathalia/Patrycja ;*






6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszcze talentu xd <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Acocieto....21 maja 2013 21:35

    wszystkie scenariusze są super znajdujące się na tym blogu <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie kochane <3 Czemu ja tak nie umiem, kurde no! :D
    Świetne C: Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)