Menu

31 maja 2013

Ponowne spotkanie w Londynie - Odcinek [7] "Wiedziałem, że będziesz kimś wyjątkowym w mym życiu."/ by Nathalia (Patrycja) ;3

Odcinek [7]:
" Wiedziałem, że będziesz kimś wyjątkowym w mym życiu. ."



Nina obudziła się w pokoju zalanym ciepłym blaskiem porannego słońca. Lekki wietrzyk delikatnie poruszał zasłony w oknie. Rozkoszowała się tą uroczą chwilą, a potem nagle powróciły miłe wspomnienia z wczorajszego dnia.

Oczy jej pękały po tej długiej, niemal bezsennej nocy, spędzonej  na rozmyślaniach. A jednak czuła się spokojna i silna. Rozmowa z jej przyjaciółką Amber dużo jej pomogła. Amber miała rację. Pracownicy nie mogą dowiedzieć się , że Nina chodzi z szefem firmy fotograficznej "Gallery"- Fabianem Rutterem. A w dodatku, że ma z nim romans. Gdyby dowiedzieli się o tym, od razu domyśleli by się, że ona to wszystko wykorzystała. Uwiodła szefa.

Nina była spięta i trochę zdenerwowana, ale jednocześnie poczuła raptowny przypływ energii. Wyskoczyła z łóżka, założyła swoją ulubioną sukienkę, płaskie pantofle oraz nałożyła lekki make up, czym zeszła po schodach na dół na śniadanie.


W kuchni usiadła przy stole, nalewając sobie filiżankę porannej kawy. Co chwilę odgarniała swoje blond włosy, spadające nieco na jej niebieskie oczy. Następnie przygotowała sobie jajecznice.

Nina sprzątnęła ze stołu, włożyła brudne naczynia do zmywarki i wycofała się do innej części domu.
Poszła na górę i spakowała swoje potrzebne rzeczy, do jasno- brązowej, skórzanej torebki. Poczuła, że za chwilę wybuchnie histerycznym śmiechem. Cała ta sytuacja jest tak zwariowana, a zarazem rzeczywista. Wiedziała, że jeśli wyda się w pracy przed wszystkimi, znowu wpadnie w otchłań lęków i wątpliwości.

****

Jazda samochodem upływała jej w milczeniu Kierowała się w stronę swojej pracy, która leżała w pobliżu dzielnicy " The Rock's ". Nie pamiętała, kiedy odczuwała podobną beztroskę. Z pewnością nie w ciągu ostatnich kilku lat.


Osobiście uważała, że jest zadowolona ze swojego życia i kariery. Ale dziś uświadomiła sobie, że w przyszłości drogo zapłaci za jej  romans z szefem.


Gdy weszła do holu firmy, ujrzała Fabiana. Lekko uśmiechnęła się, nie odrywając od niego wzroku. On tym czasem, nie miał pojęcia, że Nina znajduję się tak blisko niego. Był pochłonięty rozmową z jakimś facetem.

Nina westchnęła cicho z podziwu na widok Ruttera. Uświadomiła sobie ponownie, że szybko musi znaleźć się w swoim gabinecie.


****


Gdy weszła do swojego gabinetu, zaczęła za nim tęsknić. Wiedziała, że  znajduję się w tym samym budynku, ale brakowało jej, jego spojrzeń, pocałunków.. dotyku. Po prostu musiała go znowu zobaczyć i pocałować.

Dwudziesto piętrowy wieżowiec, w którym pracowała Amerykanka, był w nieokreślonym stylu, który normalnie raził oczy dziewczyny. Dzisiaj jej praca fotograficzna mogła pójść do diabła!
- Przepraszam. - odezwał się Rutter stojąc w drzwiach gabinetu.
- fa-.. Znaczy dzień dobry - odpowiedziała, lekko uśmiechając się.

Dziewczynę przeniknął dreszcz niepokoju. Rutter wszedł do gabinetu, lekko zamykając drzwi za sobą.
Trudno to nazwać serdecznym powitaniem - pomyślała Nina. Natychmiast wyczuła napięcie panujące między nimi.


- Jak tam drugi tydzień pracy? - rzekł, przewracając naszkicowane prace Amerykanki.
- Dobrze. - wyznała, lekko próbując schować swoją twarz między regałem z książkami.
- Są świetne - rzekł, spoglądając na dziewczynę. - Czemu się ukrywasz?
- No bo.. Fabian ty wiesz, że my nie możemy tego pokazywać tutaj.. co nas łączy. - popatrzyła na niego przelotnie.
- Wiem- lekko uśmiechnął się. - Ale to nie znaczy, że nie możemy być razem. Wkrótce i tak się dowiedzą.
- A potem co ? Każdy pomyśli, że to dzięki...
- Nie mów tak - rzekł, przystawiając jej swojego palca do jej ciepłych warg. - To ja decydują .. co się będzie dalej toczyło w tej firmie. - rzekł, lekko uśmiechając się.

Z walącym sercem cofnęła się do tyłu o jeden krok, cały czas próbując odzyskać panowanie nad sobą. Cokolwiek zamierzała mu powiedzieć, pragnęła poczuć jego ciepłe wargi na swoich.

Kiedy ich ciała w końcu ochłonęły, Rutter przyciągnął do siebie Amerykankę, lekko całując jej ciepłe wargi.
- Musimy wracać do pracy - rzekła Nina, wyrywając się z transu.
- Nie musisz. Masz moje pozwolenie. Widziałem już twoje wszystkie pracę. Są świetne.
- Dziękuję - rzekła, śmiejąc się.
-  A teraz pozwól, że porwę cię na lunch.
- Jeśli nalegasz. - rzekła, przełykając ślinę.

****

Po piętnastu minutach Nina pojawiła się na zewnątrz budynku, w uporządkowanym ubraniu i ze świeżą szminką na ustach.
- Nie jesteś na mnie zła? - spytał, gdy spoglądał na zniesmaczoną twarz Niny.
- Dlaczego miałabym się złościć. ? Że jestem tak szaleńczo zakochana w moim szefie. - rzekła, lekko uśmiechając się w stronę Ruttera.

Rutter zatrzymał się gwałtownie i wbił w nią wzrok. Wyciągnął swoją dłoń i pogładził Ninę po policzku, a jej serce wywinęło koziołka.
- Od chwili, gdy pierwszy raz się spotkaliśmy, wiedziałem, że będziesz kimś wyjątkowym w mym życiu.

Ninę ogarnęła ulga, oraz fala słodkiego zadowolenia. Nie myliła się. On ją na prawdę kochał. Nie obchodziło go to, że obydwoje pracują w tym samym budynku.., że jest jej szefem. Wyglądało na to, że młody Rutter pragnął stałego związku z Amerykanką.

- Mógłbym powiedzieć więcej- dodał, składając na jej wargach namiętny pocałunek.- Ale jeśli zaraz nie ruszymy się z miejsca, to spóźnimy się.
- Na co ? - rzekła uradowana Nina.
- Chodź kochanie. - rzekł ujmując  jej rękę..- Lunch i "Upiór" czeka.



Nooo hej :) Dzisiaj kolejna część... Z góry przepraszam.. jeśli taka zjebana, ale przezywam tragedie w rodzinie -.- I mówię od razu ! Nie wiem kiedy kolejna część! Zobaczę czy wam aż tak na tym zależy ! ;P

Nathalia/Patrycja ;3








13 komentarzy:

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)