Menu

1 lipca 2013

Rozdział 9/by Wild and Beauty




Dochodziła już 16. Z Fabianem  umówiłam się za godzinę. Ubrałam się w jeansowe szorty, białą bluzkę oversize i czarne trampki marki converse. Cały zestaw wyglądał dobrze. Dodatkowo spięłam włosy w wysokiego koka. Byłam już gotowa. Zamknęłam już drzwi i wyszłam. Na moje nieszczęście zaczęły zbierać się czarne chmury. Pięknie pomyślałam idąc coraz szybszym krokiem. Na razie było w porządku i nic się nie działo. Już z daleka zauważyłam jego dom na co momentalnie moja twarz odpowiedziała rumieńcem. Po chwili znajdowałam się pod jego drzwiami. Nacisnęłam dzwonek i odczekałam moment. Potem jeszcze kolejny i nic. Coś tu nie grało. Cicho otworzyłam drzwi i weszłam. Na samym początku słyszałam jakby ktoś tam się tłukł. Podeszłam i moim oczom ukazał się oczywiście Fabian. Sądząc po tym hałasie i zapachu przygotowywał dla nas kolację. Stanęłam w drzwiach opierając głowę o ścianę koloru beżowego. Wyglądał komicznie w fartuchu i...tej sytuacji. 
-Nigdy nie myślałam, że zobaczę cię w kuchni.-zaśmiałam się, a jego wzrok skierował się na mnie. Wyglądał na zdziwionego. Może nie spodziewał się takiego szybkiego przyjścia z mojej strony? Podszedł do mnie i objął w talii. Spojrzeliśmy sobie w oczy. Widziałam w nich tą iskrę. Była jedyna i niepowtarzalna. Z odruchu przygryzłam wargę. Musną moje usta i zaprowadził na kanapę.
-Dlaczego tak wcześnie przyszłaś?-spytał trzymając moje dłonie.
-Tęskniłam za tobą. Jednak jeżeli mnie nie chcesz to pójdę.-odparłam odwracając się i robiąc 2 kroki na przód. Nie dane było mi iść dalej gdyż wziął mnie na ręce i zaczął kręcić według własnej osi. Nie mogłam się powstrzymać. Wybuchnęłam nieposkromionym śmiechem, a on razem ze mną. Po chwili zatrzymaliśmy się ciągle będąc rozbawieni. Zwróciłam się ku jego twarzy. Wciąż towarzyszył mu promienny uśmiech.
-Teraz już mi nie uciekniesz.
-Skąd ta pewność?-zapytałam przyglądając się jego reakcji.
-Do póki jesteś ze mną należysz do mnie.-odrzekł ujmując mą twarz w dłonie. Stopniowo przysuwał się. Jednak...zatrzymał się milimetr przed nimi by móc jeszcze raz spojrzeć w me oczy.
-Coś ci się przypala.-szepnęłam. Zerwał się z miejsca i popędził do kuchni, a ja powolnym ruchem poszłam za nim. Krzątał się na wszystkie strony. Nie mogłam tak dłużej na niego patrzeć. Postanowiłam mu pomóc. Zdziwił się moim zachowaniem, bo spojrzał na mnie z nawet dość głupkowatym wyrazem twarzy.
-No co?
-Nic.-zaśmiał się
-Co?-byłam odrobinę oburzona.
-Na serio nic.-znów powtórzyła się ta sama sytuacja co wcześniej. Rzuciłam mu groźne spojrzenie. Przysunął się bliżej, ułożył ręce na biodrach i wyszeptał do ucha:
-Kiedy gotujesz stajesz się bardziej atrakcyjniejsza niż jesteś.-poczułam uderzającą falę gorąca. Jego głos wywoływał u mnie właśnie takie doznania. Zawsze mnie coś do niego ciągnęło, ale nigdy nie wiedziałam co to jest.


***


-Nie wiedziałam, że już siwiejesz.-rzekłam rzucając mu kolejny uśmiech. Potrząsną głową  z której wyleciało pełno mąki. Do reszty mnie to rozwaliło. Już po chwili oboje ubrudzeni w jedzeniu zatonęliśmy w naszych namiętnych pocałunkach. 
-Chyba powinniśmy się przebrać.-powiedział przez ten czas wpatrując się w me oczy.
-Masz rację.-odrzekłam. Zaprowadził mnie do siebie. Podarował bluzkę i bokserki. Sam dla siebie wziął dresy i t-shirt. Ruszyłam w stronę łazienki. Otrzepałam głowę i swoje ciuchy. Ubierając cichy, które podarowało mi mój chłopak czułam jakby był tu ze mną. Po prostu ubóstwiam zapach jego perfum. Zawsze kiedy je czuję mój żołądek robi fikołka. Taka już jestem. Wszystko na mnie było duże przez co dawało jeszcze lepszy efekt. Wyszłam i skierował się do jego sypialni. Przez ten czas zdążył nałożyć na siebie tylko dół. Od pasa w górę nie miał nic. Gdy mnie dostrzegł odsłonił szereg zębów. Znów się zbliżył, ale tym razem wziął mnie na ręce i położył  na łóżku. Czułam się lekko skrępowana. Przygniótł mnie ciężarem swojego ciała i zaczął całować w szyję. Nie robił tego delikatnie. Jego pocałunki stawały  się coraz bardziej...intensywniejsze. Podwiną moja koszulkę na wysokość klatki piersiowej. Postanowiłam zająć się jego dresami. W mgnieniu oka leżały gdzieś koło łóżka. Sam szybkim ruchem ściągną me bokserki. Pozostała tylko góra pomyślałam. Kiedy już ''odessał się'' ode mnie włożył dłonie pod bluzkę i rzucił ją gdzieś za siebie. Mą rękę wplątałam w brązowe włosy Fabiana. I znów to samo. Głębokie wpatrywanie się w oczy partnera. Nasze usta idealnie współgrały ze sobą. Tworzyły jednolita całość. Zapomnieliśmy o reszcie świata. O istnieniu jakiegokolwiek smutku. Byliśmy tylko my.





Podobało się? Bo mi nie:( Mam nadzieję, że następny pojawi się jak najszybciej:) Dydykt dla Nathalii Ramos. Pytanie na koniec. Czy chcecie żeby Nina zaszła w ciążę?


Wild and Beauty

13 komentarzy:

  1. Co to za pytanie ;O Oczywiście, że tak...
    Jak zawsze.. nie musze pisac.. bo sama wiesz co o tym myślę *.*
    [*]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisz pisz!

      Usuń
    2. Ja mam pisac kolejny odcinek ?
      Musicie doczekac do jutra.. Slabo wam odzie.
      A tak po za tym mam zalobe!
      Chomik mi dzis zdechl [*]

      Usuń
  2. taaak. Bd mała/y Rutter. :)
    Opowiadanie meeega !

    OdpowiedzUsuń
  3. TAK BYŁO BY CUDNIE /SNOOKI XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne.! Ja chcę by zaszła w ciąże. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wasz blog zastał nominowany do Versatile Blogger Award. Szczegóły na moim blogu http://sibuna-peddie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Eej. To jest cuudne!!! :3 <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog został nominowany do Libster blogs Award oraz Versatile Blogger Award.Szczegółny ma moim blogu Scenariusze Sibuna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój blog został przeze mnie nominowany do Libster Blog Awards i do Versatile Blogger Award

    OdpowiedzUsuń
  9. Twój blog został prze ze mnie nominowany do Versatile Blogger Award szczegóły u mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)