[29] Odcinek ..."To nie tak, jak myślisz "...
Jak on mógł... jak on mógł.. jak on mógł.. Te powtarzane trzykrotnie słowa, przez Ninę nie dawały świętego spokoju jej umysłowi, który z godzinę na godzinę tracił sens. Nina... przerażona, zła .. nie zwracała uwagi na nic. Od tej pory doskonale wiedziała, że ona i Fabian stają się dla siebie tylko i wyłącznie wrogami. Nie zdawała już sobie sprawy.. co to znaczy "prawdziwa miłość" czy nawet "słodki pocałunek".Czujnie wpatrywała się w okno, z którego mogła za obserwować chłodny, ponury dzień.. , który był zalewany kroplami deszczu. Jej słuch, zmysły, uczucia.. były gotowe na najgorsze. O własnych siłach, próbowała uśmiechnąć się.. na najcichszy dźwięk, dźwięk spadających kropel mokrego deszczu. Lekko.. próbowała cofnąć się do przeszłości, przy po minając , wymazując sobie te złe chwile.. Niestety, one stawały się coraz bardziej silniejsze od Amerykanki, które spowodowały całkowite odizolowanie się od rzeczywistości..
Mijały godziny, nim dziewczyna zorientowała się, że siedzi skulona na krześle. Bezmyślnie wpatrywała się na całe otaczające ją rzeczy. Skulona ze złości, nie zdolna do jakiegokolwiek ruchu, postanowiła nie poddawać się. W końcu nie mogła, spędzić swojego całego życia, przesiadując na jednym .. durnowatym, niewygodnym krzesełku.
Ulewa stawała się co raz bardziej silniejsza. Silny wiatr dawał o sobie znać..
Beznadziejne krople deszczu - pomyślała Amerykanka..
Powodowało to , że spadające krople deszczu, chciały doprowadzić Martin do czystego szaleństwa. Jedynie, co jej pozostało to czekanie na Fabiana.
***~~~***
Ciche głosy dobiegające z holu, świadczyły o przyjeździe Rutter'a. Nina ruszyła się z miejsca i poszła.
- Dzień dobry kochanie ! -
Nina ironicznie odpowiedziała:
- Nie taki dobry...
- Wszystko w porządku Nin's - zapytał zdezorientowany Rutter, wieszając swoja kurtkę na wieszaku.
Cichym głosem odpowiedziała:
- Nie rób ze mnie idiotki ...
Rutter tylko lekko, wybuchł śmiechem, powoli podchodząc do Amerykanki obejmując ją od tyłu .
- Zostaw mnie ! - rzekła, wyrywając się z jego objęć.
- Oby na pewno wszystko w porządku ? Jakoś dziwnie się zachowujesz..
- Ja dziwnie się zachowuje ? Ja ?! Spójrz lepiej na siebie ! Nigdy nie spodziewałabym się tego po ciebie ! Taki cichy, skromny, życzliwy, namiętny młody Rutter ! Nie wybaczę Ci tego Nigdy .. - powiedziała wpatrując się w prosto jego niebieskie oczy.
- Fabian! Nie rób ze mnie idiotki.. Nie dość, że jesteśmy ze sobą do cholery jasnej zaręczeni, to ty raczyłeś
- Co raczyłem! - zaczął histerycznie się śmiać ..
- Z- zdradzać mnie! - rzekła, zaczynając pomału łkać..
- To nie tak jak myślisz...
- A jak mam myśleć..? Myślałeś, że się nie dowiem. Że plotki się nie rozchodzą !
Fabian nie wytrzymał i mocno chwycił Ninę za nadgarstek:
- A niby z kim miałbym Cię zdradzać ..
- Jeszcze nie domyślasz się .. czy może nie chcesz się przyznać? Hyh ??..
Oczy Fabiana, nagle zaczęły się pomału rozszerzać.. W pewnej chwili Martin, myślała, że zaraz wybuchną, eksplodują.. , że on cały eksploduje... Od razu, domyślała się, że nie odpowie na jej zadane pytanie..
- A więc to prawda.. ?
Rutter odpowiedział to tak cicho, aby Nina nie mogła usłyszeć..
- Tak to.. prawda..
- Możesz troszeczkę głośniej, bo nic nie słyszę ..
- PRAWDA ! - wykrzyczał na cały dom ..
Martin pomału zaczęła kierować się w jego stronę..
- Nie wybaczę Ci tego nigdy ! - wymamrotała to starannie z płaczem ..
- Nino !
- Zapomnij o mnie, o moim istnieniu.. O tym co nas łączyło..
- A co z dzieckiem? - zapytał ponuro..
- Nie martw się .. usunę ciąże ..
- Nie możesz! - odpowiedział..
- Uwierz mi mogę .. Leć do niej.. O mnie zapomnij.. Tak będzie najlepiej....
- Nino wiem, że popełniłem błąd.. Nie powinienem ..
- Nie powinieneś ? Trzeba było się nad tym wcześniej zastanowić....
- A co ze ślu-u......
Odpowiedziała ponuro, przerywając mu..
- Ślubu nie będzie.... Nie będę już twoim utrapieniem. Już się spakowałam..
- Kiedy ?
- Dziś rano, kiedy byłeś w pracy.. I mam jedną prośbę.. Nie dzwoń do mnie, już nigdy więcej, nie szukaj mnie, bo i tak stracisz swój cenny czas.. Choć to ja go straciłam, wiążąc się z tobą i dając ponieść się twojej namiętności.. ..
Jego głos odpowiedział:
- Ale...
- Aaa... i oddaje Ci twoją własność - odpowiedziała odkładając pierścionek zaręczynowy na małej szafeczce..- Sam do tego doprowadziłeś, zniszczyłeś to co nas łączyło.. - zauważyła Nina..
Przez chwileczkę panowało ponure milczenie. W końcu ponownie przerwała je Nina..
- I pomyśleć .... , że to już "koniec", i sądzić .. , że byłam taka naiwna wiążąc się z Tobą ..
Fabiana przeszedł silny dreszcz.:
- I co zamierzasz..? Gdzie będziesz mieszkała?
- Na pewno nie tutaj, nie obok ciebie..
Fabian ruchliwie wstał:
- Nie możesz nam tego zrobić .. a zwłaszcza dziecku..
- Nam.. ? Ty już to uczyniłeś.. raniąc zwłaszcza dziecko....Zniszczyłeś to co było najlepsze.. a teraz cierp tak jak chciałeś.. - odpowiedziała, mówiąc ostatni raz w jego stronę ..
- Nie, Nino .. - Rutter za wszelką ceną próbował ją zatrzymać .. Nie mogąc tego zrozumieć , nawet nie wiedział w którym momencie Nina opuściła jego dom, wraz z walizkami.. Czuł się, jakby zegar stanął? A może stanął.. może jeszcze da się wszystko naprawić, może jeszcze nie wszystko stracone..
Podszedł do progu drzwi, aby jeszcze raz ponownie zobaczyć Ninę..
U progu zatrzymała się Nina, stając nieruchomo w miejscu..
- Żegnaj - rzekła ze łzami w oczach., po czym dalej ruszyła.
Dziękuję ,za przeczytanie tego dziadostwa.... Doadaje specjalnie na życzenie dziewczyn.. Mata i cieszcie się .. , ale nie zbytnio.
EDIT: Następny.. nie obiecuje wam kiedy, a poza tym sami zdecydujecie *,* Komentujcie ^.^
Dziękuję za uwagę ! - Nathalia/ Patrycja ;3
genialnie napisane.!
OdpowiedzUsuńale dlaczego w tak brutalny sposób koniec.!
Świetny!
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE!!!!!!!!!!!!!! MUSISZ DODAĆ KOLEJNY JAK NAJSZYBCIEJ!!! I NAWET NIE WAŻ MI SIĘ MÓWIĆ, ŻE TO DZIADOSTOWO, BO ZAMORDUJE!!!
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY!!!!!!!!!!!!UKATRUPE CIĘ JAK NIE DODASZ SZYBKO NOWEGO!!!!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś parę błędów, ale na prawdę.. nie obchodzi mnie to ani trochę. Czułam emocje, a to chyba najważniejsze, prawda? Tak czy siak, dobra robota :)
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie. Ja ciebie nie chciałam dołować, poza tym spójrz na mnie. Ja mam jakieś zaawansowane stadium dysleksji. Ty nie masz się niczym przejmować.
OdpowiedzUsuńOMG. Tak. Były błędy. Ale powinnaś nauczyć się przyjmować konstruktywną krytykę. Opowiadanie mi się podobało. Nie powinnaś rezygnować. Ale czytaj 2/3 razy zanim coś wstawisz. I to tak na spokojnie. I najlepiej na głos. Chociaż w półgłos. Bo wtedy słyszysz, czy coś jest nie tak.
OdpowiedzUsuńNiby czym ? Wszyscy popełniają błędy. W moim ostatnim "opowiadaniu" było ich pełno. Nie przejęłam się tym i miałam nadzieję, że następne będzie lepsze.
OdpowiedzUsuńno wiecie wy chyba tylko wchodzicie na blogi by ciągle tylko błędy wytykać może przestańcie i spójrzcie na siebie bo waszych błędów nikt nie wytyka a wy jak jakieś maszyny pracujecie i tylko czekacie na notki by błędy sprawdzać -_-
OdpowiedzUsuńMoże właśnie w tym jest problem ? Piszemy nie po to, żeby się dowartościować, tylko żeby poprawić swoje umiejętności. Osobiście wkurza mnie, jeżeli pod moją notką nie ma żadnego komentarza o błędach, choć wiem, że takowe są, bo nie ma innej możliwości. Maszyną nie jestem. Piszę wtedy, kiedy mam na to ochotę, ale czasem bardziej wkurza mnie jedno słowo w komentarzu np. "super". Wolałabym, zamiast tego dostać 10 komentarzy na temat moich błędów. Bo MNIE to motywuje. Mam wtedy ochotę się poprawić i udowodnić, że mogę. A jak widzę samo "super" to żyć mi się odechciewa. Żyję zasadę "Jeśli nie masz nic miłego do powiedzenia, nie mów nic." i innym też to radzę. I przede wszystkim radzę się nauczyć rozróżniać konstruktywną krytykę od zwykłego hejtu, bo później można mieć z tym problem.
OdpowiedzUsuńTaką sytuację można dopisać wszędzie.
Do szkoły też mam chodzić i słyszeć same pochwały, bo nauczyciel wiem, że też popełnia błędy ? No raczej wątpię.
Więc zanim znów ktoś powie, żeby nie dodawać krytyki, lepiej niech się zastanowi, bo w tej sprawię mam jak widać dość dużo do powiedzenia.
no to możesz nie pisać nam takich komentarzy bo to jest chamskie, ty jesteś chamska jesteś wredna i uważasz się za wielką i super damę a taką nie jesteś i zrozum to wreszcie.!!! Na serio mam dosyć ciągle tylko mówisz nam o błędach weź popatrz na siebie anie od razu w komentarzach że ty jesteś taka idealna
OdpowiedzUsuńSuper!!! i nie przejmuj sie innymi piszesz supcio!!!
OdpowiedzUsuńFabinka:( Ale rozdział Boski<333
1. Kiedy ja powiedziałam, że jestem idealna ?
OdpowiedzUsuń2. Ja wiem, że jestem chamska i wredna. Nigdy temu nie zaprzeczałam.
3. Wiem, że robię błędy. Wszyscy je robią. Po prostu wkurza mnie, kiedy nikt nie chce na to zwrócić uwagi.
4. Jeżeli moja KONSTRUKTYWNA KRYTYKA jest chamska, to pozdro dla ciebie. Z takim nastawieniem, raczej do niczego nie dojdziesz.
Nie chcesz moich komentarzy ? Dobra. Nie będę już wchodzić na tego bloga, bo to nie ma sensu.
no wiesz ale na serio Patrycję to rani gdyby ktoś tak ci ciągle mówił zastanów się.
UsuńGdyby ktoś mi tak ciągle mówił, to bym się wzięła za siebie i dwa razy więcej czasu poświęciła na przygotowanie posta.
Usuńok wiesz może przestańmy się kłócić chyba zrozumiałam o co ci chodzi tylko czy mogłabyś być nie taka ostra ...
Usuńrozejm.?
UsuńSpróbuję. Ale nie będzie to dla mnie proste. Ja z natury jestem surowa. Dla siebie i dla innych.
Usuń;) fajnie wiesz a kłótnia była nie potrzebna
UsuńŚwietny :D Czekam na neext :3 ♥
OdpowiedzUsuńSuuuper ^.^
OdpowiedzUsuńBoooski.! Uwielbiam twoje opowiadanka. Z niecierpliwością czekam na nex'ta
OdpowiedzUsuńszkoda, że Fabina się rozpadła :/ Ale opowiadanie boooskie *.*
OdpowiedzUsuńDzieki :) Zaobserwujesz tego bloga ? Z góry dzięki ;*
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę świetne opowiadanie... ale owszem są błędy i ja nie rozumiem dlaczego nastąpił taki atak na Bunny? Tak ja ona napisała to nie był żaden hejt tylko po prostu chciała uświadomić autorce, że są błędy i podsunąć, że można coś zmienić... Ja na przykład śpiewam. Jak ktoś mi powie, że zafałszowałam jakiś dźwięk czy mam problem z braniem oddechu podczas śpiewu, to przecież nie obrażę się i nie powiem, że ta osoba chciała mi sprawić przykrość tylko zacznę nad tym pracować! Trochę pokory. I tak, zabijcie mnie w tym momencie bo jak mogę napisać coś przeciw komuś. Staram się jak najmniej udzielać na bloggerze, bo wiem, że cokolwiek napisane będzie co wam się nie spodoba to kaplica. Dziękuję, teraz możecie już pisać jakim jestem okropnym człowiekiem :)
OdpowiedzUsuńNoo były błędy.. przyznam, się :) Ale to przez mą nową durnowatą zaistą klawiaturkę .xD Ma dosłownie 2-tygodnie i juz się psuję.. Nie martwcie się :) Juz wam nie będę truła głowy.. ;(
OdpowiedzUsuńNo właśnie... I dlatego wolę jednak nic nie mówić. "Już wam nie będę truła głowy...". Brak słów, nie będę już się więcej wypowiadać. Pozostanę przy komentarzach bez ani słowa krytyki, w końcu przejawiam wtedy swój jad i nienawiść do autora. Spokojnie, jak ktoś ci zwróci uwagę, to nie musisz przestawać pisać, na serio.
OdpowiedzUsuńWieeem :) Alee to jestr już troszeczkę wkurzające -.-
OdpowiedzUsuńTak true, to ja powinnam ( znowu ) zacząć myśleć o odejściu z bloggera. A nie ty.
UsuńNie prawda! Ty piszesz świetnie w porównaniu do mnie ! :) Ja powinnam odejść.. bo bez przerwy coś wam nie pasuje we mnie.. czy coś ;(
UsuńAle przynajmniej masz normalne komentarze. Moich opowiadań nikt już nie komentuje.
UsuńTwoich.. ? Nie zmyślaj. Mam wrażenie, że mnie unikacie -.-
UsuńChciałam zauważyć, że większość komentarzy u mnie na blogu to jedno słowo. A dla mnie, to jest gorsze od największego hejtu.
UsuńSuper piszesz < 33
OdpowiedzUsuńCzytam od początku, ale dopiero teraz założyłam konto na blogspocie <3 i komentuje <3
Zapraszam do sb : http://true-historry.blogspot.com/