25 lutego 2013

Ten blog nie dla mnie odchodzę\Radocha^^

Hej. Niestety odchodzę ten blog będzie lepszy bez mnie. Nie chcę być na tym blogu...


Żegnająca się

Radocha^^

24 lutego 2013

Rozdział 14 by Patuśka

Hej! Ja przychodzę z rozdziałem ;)
Ponieważ dawno żadnego nie było tu macie link to poprzedniego:
>KLIK<

ROZDZIAŁ 14

Obudziłem się około jedenastej. Zaspanym wzrokiem rozejrzałem się po pokoju. Zauważyłem, że nie ma obok mnie Patricii. Spojrzałem na kalendarz, wiszący na ścianie. Dzisiejsza data była zaznaczona. Nie mogłem sobie przypomnieć dlaczego. Wziąłem plecak i wyciągnąłem z niego jakieś bokserki, skarpetki, dżinsowe spodnie i czarny t-shirt z nadrukiem liścia marihuany. Przewiesiłem ciuchy przez ramię i skierowałem się do łazienki. Tam wziąłem prysznic, umyłem zęby i przebrałem się. Następnie zszedłem do kuchni. Zastałem tam Trixie, która robiła jakieś kanapki. Podszedłem do niej od tyłu i objąłem ją w talii.
-Co dziś na śniadanie, kotku? - spytałem i pocałowałem ją w szyję
-Kanapki z serem i pomidorem - odpowiedziała
-Mmm... Zapowiada się pysznie - powiedziałem po czym zacząłem całować Pat po szyi
Ona lekko odepchnęła mnie od siebie i wręczyła mi kanapkę. Uśmiechnęła się i także zaczęła jeść. Właśnie wtedy coś mi się przypomniało.
-No tak! - krzyknąłem
-Co? - zapytała Trixie
-Muszę dzisiaj jechać do szpitala.
-Dlaczego? Czy coś się stało?
-Nie. Po prostu lekarz musi mi zdjąć szwy z nogi.
-To co, jedziemy?
-Tak, ale muszę jeszcze nakarmić Pepsi i wyjść z nią na spacer.
Zawołałem sunię, która od razu do mnie podbiegła. Nasypałem do miski porcję karmy i postawiłem ją na podłodze. Na komendę suczka zaczęła jeść. Pat z uśmiechem się jej przyglądała. Kilka minut potem wyszedłem z Pepsi na spacer. Chodziliśmy wzdłóż drogi. Po powrocie do domu jak zwykle czegoś się napiliśmy. Sunia położyła się na kanapie i zasnęła, a ja i Patricia pojechaliśmy do szpitala. Na zdjęciu szwów nie było tak źle. Spodziewałem się czegoś gorszego. Po tym małym zabiegu poszliśmy do baru. Ja zamówiłem drinka, a moja dziewczyna colę.
-Nigdy bym nie pomyślał, że będziemy razem. - powiedziałem
-Ja też. Będziemy razem szczęśliwi - odpowiedziała Pat
Nagle, w tym samym czasie do mnie i Trixie przyszedł SMS. Sprawdziłem telefon tak jak buntowniczka.
"Fabian, przepraszam Cię za tamtą kłótnię. Nie powinnam tak reagować. Spotkajmy się w parku o 16.00. Całuję, Nina. ;*"
Byłem mile zaskoczony tą wiadomością. Pomyślałem, że wreszcie możemy się pogodzić.
-Eddie chce się spotkać. - szepnęła Pat
-Co?
-"Gaduło, przepraszam Cię za tamtą kłótnię. Nie powinienem tak reagować. Spotkajmy się w parku o 16.00. Całuję, Eddie. - przeczytała
-Mój SMS ma taką samą treść.
Wymieniliśmy się komórkami i przeczytaliśmy te wiadomości. To było bardzo podejrzane.
-Jak myślisz, czy to jakaś pułapka? - zapytałem
-Na pewno. Jedziemy?
-Tak.
Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę celu.
Kocham, Fabian x

Jakiś taki... niedopracowany. To przez tą przerwę. Wyszłam z wprawy ;) Czekam na opinię (tylko mają być szczere)

I jeszcze jedno :) Co to za piosenka?  (wykonawca i tytuł)

Yeah, you can be the greatest
You can be the best
You can be the king kong banging on your chest

You can beat the world
You can beat the war
You can talk to God, go banging on his door

23 lutego 2013

Rozdział 21 by Naćka ;3

Rozdział 21

„Tajemnica która..już nie jest tajemnicą”



Człowiek może postąpić dziesięć razy źle, potem raz dobrze i ludzie z powrotem przyjmują go do swoich serc. Ale jeśli postąpi odwrotnie: dziesięć razy dobrze, a potem raz źle, nikt już więcej mu nie zaufa.
-Jonathan Caroll

 
Amber próbowała się dopytać Ninę czemu tak szybko chciała wrócić do domu.
Od kiedy dostała smsa jej cały humor zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdźki. Sukienka z której Nina była tak bardzo zadowolona teraz upchnięta w torbie spoczywającej z tyłu samochodu,dziewczyny nie zwracały na nią uwagę,a przecież kupując ją tak bardzo Nina się cieszyła.

Teraz przyjaciółki prawie nie rozmawiały,a ciszę przerywało tylko bębnienie deszczu w szyby. Jak to w Anglii,deszcz deszcz i jeszcze raz deszcz.
Kiedy dojechały do domu Amerykanka wysiadła i pobiegła w stronę domu nie czekając na Amber ani nie biorąc zakupów.
Weszła do domu i pierwsze co zrobiła to skierowała się w stronę pokoju swojego chłopaka.
Zamknęła oczy,wzięła oddech przygotowując się na to co zobaczy. Pociągnęła za klamkę i otworzyła oczy. Co zobaczyła?
Fabiana który siedział razem z Eddiem i w skupieniu oglądali coś na laptopie.
-Hej kochanie-przywitał ją chłopak buziakiem w policzek kiedy do nich podeszła.
Jednak dziewczyna nie odpowiedziała i zapytała się Eddiego:
-Możemy z Fabianem zostać sami?
-Pewnie-odrzekł chłopak i wyszedł z pokoju zabierając ze sobą komputer.
-Coś..się stało?-spytał się Rutter patrząc na nią dziwnym wzrokiem.Czyżby to był strach? W końcu dzisiejszej nocy wiele się wydarzyło i jeżeli Nina uzna to za pomyłkę,to chłopak nigdy by sobie tego nie wybaczył.
Jednak brązowowłosa wyciągnęła tylko telefon i pokazała niedawno dostanego smsa wysłanego z nieznanego numeru ,ale przecież ...dziewczyna przecież wiedziała że te smsy wysyła Joy.
Twarz chłopaka powoli zaczynała się zmieniać. Ze zdumienia,w niedowierzanie,potem w smutek,a na końcu we wściekłość.
-I ty w to wierzysz?-krzyknął.
-Powiedzmy-wymamrotała zgodnie z prawdą Niną.
-Nie ma czegoś takiego jak powiedzmy. Jest tak albo nie.
Nina spuściła wzrok i westchnęła. Chłopak chrząknął:
-Nie chcę być okłamywany.
-Dobrze...Uwierzyłam-rzekła dziewczyna i przymknęła oczy czekając na kłótnię. Ale zamiast kłótni usłyszała tylko głos Joy dobiegający zza drzwi.
-Mogę?-krzyknęła  piskliwym głosem.
-Wchodź-rozkazał jej Rutter.
Dziewczyna wbiegła i uśmiechnęła się.
-Myślałam,że znowu to robiliście.-odrzekła przewracając oczami.
-Skąd wiesz?-Fabian popatrzał się na oby dwie dziewczyny pytającym wzrokiem. 
-O czym?
-Że to zrobiliśmy?
 -Nina mi powiedziała-rzekła bez skrępowania.
-Co??-wycedziła Amerykanka
-To miała być tajemnica-krzyknął na Ninę Fabian.
 W tym momencie Martin chciała  zabić Joy . Nie wiedząc co robi rzuciła się na Mercer. 


No więc...Wiem,że ten odcinek jest za krótki,za głupi i wgl...Ale tak jakoś się złożyło,że nie wiedziałam co dalej napisać,a chciałam,żeby odcinek skończył się....ciekawie?
Pozdrawiam Naćka xoxo.

22 lutego 2013

[26] Odcinek "Łzy rozpaczy"/ by Patrycja ;33

Witam po raz kolejny ;) Tym razem z odcinkiem...

[26] Odcinek :
"Łzy rozpaczy"...


   Późnym wieczorem, księżyc w pełni świecił dość wyraziście. Nina, która w tym czasie wracała z kawiarni, poczuła lekkie zachwianie się. Świecista eksplozja księżyca, raziła dziewczynę w jej jaskrawe oczy. Nie sądziła, iż księżyc posiada taką moc. Czuła się wolna od obecności innych. Przez całą, powrotna drogę zastanawiała się nad kobietą, która od dłuższego czasu ją obserwowała. Po raz kolejny odczuwała to paskudne uczucie, które nie odstępowało ją na krok. A jedynie o czym teraz marzyła, to złożenie namiętnego pocałunku na wargach Ruttera. W głebi duszy, czuła stado fruwajacych motyli a na zewnątrz paskudne przerażenie. Czyżby kolejne pasma rozczarowań?  Nina, jak najprędzej chciała odgonić od siebie tę wstrętne myśli, skupiając się na czymś innym.... przyjemniejszym. Cos co poprawiłoby jej homor o 100000 %.
            ~~**~~


    Zrozpaczona Martin po cichu weszła do domu.. W holu postawiła swe wysokie obcasy, położyła płasz w byle jakim kącie i swą ulubiona markową torbę.. Do jej zielonookich oczu zaczęły  napływać wilgotne łzy..  Łzy rozpaczy czy smutku.. a może przerażenia ? Szybko przetarła swe wrażliwe policzki, wchodząc do salonu.. Nikogo nie ujrzała.. Liczyła na to, że jej ukochany już będzie.. Usiadła na wygodnej czerowono- skórzanej kanapie obok rozpalonego kominka.. Czym prędzje podeszła do niego, aby się ogrzać.. Tym razem poczuła, okropnu ucisk w gardle.. Złapała sie za szyje, czym udała sie do kuchni.. Chwyciła butelke z wodą mineralną, czym wlała jej cała zawratośc do przezroczystej szklani... Od razu, po wypiciu poczuła się lepiej. Może tego jej trzeba było ? Chwyciła szklanke w dłoni czym, usiadła przy stole.. Nagle przypomniała sobie, że moze zadzownić.. Wyjęła telefon z tylnej kieszeni spodni..  Na ekranie ukazały jej się 4 nieodebarane połaczenia od Fabiana, i jeden sms...

Przepraszam jeśli krótki.. Kolejny za tydzień w piątek bądź jutro ^.^ Teraz pytanko : Chcecie zdrady ?

Nathalia/Patrycja ;3 
Heeeej <3 !!
   Z góry przepraszam za tą 5-dniową nieobecność na blogu.. Sami wiecie, szkoła... dalej nie musze się tłumaczyć. W związku z tym, że z tego co pamiętam miał dziś ukazac się mój odcinek lub scenariusz :D Tak szczerze... to sama już nie wiem.. Ale może sami zdecydujecie.. bo już nw.. Scenariusz czy odcinek ? ;**

Nathalia/Patrycja ;3

21 lutego 2013

Nie mam czasu\Radocha^^




Hej!

Wiem długo nie pisałam ale nie mam czasu nie chcę mi się pisać kartek mam też inne blogi... Ok może w weekend napiszę jakąś kartkę ale nie wiem.:(

Radocha^^

20 lutego 2013

Rozdział 20 by Naćka. ;*

Rozdział 20
„Zakupy”

Nina obudziła się wtulona w Fabiana. Spojrzała na stary zegarek w gabinecie Frobishera. Wskazywał 3:38.
Ziewając,wstała z łożka i podniosła ubrania,które leżały porozwalane na podłodze.
Ubrała się i wygładziła sukienkę,którą pożyczyła jej tamtego wieczoru Amber.Kreacja trochę się pogniotła,ale Nina nie zwróciła na to zbytniej uwagi. Siadła na łóżku obok swojego chłopaka i szepnęła mu do ucha,żeby wstawał..Po paru minutach w końcu się obudził ,a na widok ukochanej uśmiechnął się szeroko,ukazując białe,proste zęby.
-Więc to nie był sen?-zapytał nadal się uśmiechając.
-Nie-odpowiedziała dziewczyna i musnęła wargi chłopaka.
-Kocham Cię- przyciągnął ją do siebie i pocałował delikatnie.
-Ja Ciebie też.

                                                                                        ***
Po skończonych lekcjach Nina wraz z Amber udały się na zakupy do Galerii Handlowej,gdzie było mnośtwo nastolatków.
-Nie tylko my mamy bal maturalny-rzekła Nina przechodząc obok dwóch rozchichotanych blondynek.
-Kto ma ten ma-westchnęła Amber-Chodź tutaj-chwilę potem wskazała Amerykance sklep z sukniami.
Weszły do niego,a Nina stwierdziła po paru minutach,że jednak na zakupach z przyjaciółką nie jest tak źle,jak myślała,że będzie.
Blondynka która zwykle zajmowała się sobą,teraz całkowicie skupiła się na Ninie i jej wyglądzie.
Setki sukien,perfum,błyszczyków...W takim świecie Ambs czuła się najlepiej. Nie to co jej towarzyszka,którą męczyło ciągłe przymierzanie takich samych podobnych ubrań.
-Nic nie ma-westchnęła Nina po godzinie poszukiwań idealnej sukienki.
-Zmęczona?-zapytała się Amber dziewczyny.
-Bardzo.
-No to się jeszcze pomęczysz-rzekła i pociągnęła dziewczynę w stronę następnego sklepu.
To był strzał w dziesiątke. Kiedy tylko Nina weszła do sklepu zauważyła różową tiulową sukienkę. 
A kiedy ją przymierzyła? 
-Wspaniale,cudownie- Ambs nie mogła ukryć podziwu.Musiała przyznać,że  Nina na prawdę wyglądała ślicznie w tej sukience. Dorosło,ale jednocześnie dziewczęco.
-Kupić?-zapytała dziewczyna przeglądając się w lustrze.
-Kupić.




Parę minut później siedziały już w kawiarni i piły kawę. Rozmawiały na różne tematy i plotkowały. 
-A jak napisałaś maturę w tej szkole?-zapytała Nina,ale nie uzyskała odpowiedzi gdyż w tej samej chwili dostała smsa. 
Wyjęła telefon i z przerażeniem przeczytała otrzymałą wiadomość:

"Po co Ci sukienka? Lepiej wracaj do domu. Twój chłopczyk właśnie się z kimś zabawia"

-Coś się...stało?-zapytała Amber która zauważyła przerażenie na twarzy dziewczyny.
-Amber..wracajmy do domu.-powiedziała dziewczyna.
-Czemu? Nie kupiłyśmy jeszcze...-chciała zaprotestować blondynka,ale Nina przerwała jej tylko i  powiedziała tylko:
-Proszę....Muszę jechać do domu.  


Wiem,wiem.Beznadzieja........:(((
Naćka. ;3

19 lutego 2013

Po długiej nieobecności... by Patuśka

Hej!
Jak wskazuje tytuł powracam po dłuuuugiej nieobecności na tym blogu. Jak się domyślacie moja przerwa przedłużyła się z jednego do dwóch tygodni. Przyznam, że wyszła mi na dobre. Z początku miałam w planach odejść, ale stwierdziłam, że nie dałabym rady ;) Będziecie musieli mnie znieść przez jakiś czas. To chyba na tyle :)
Do zobaczenia <3

PS.: Rozdział pojawi się w niedzielę. :)

18 lutego 2013

Huhuhuhu^.^/ by patrycja ;3

Heeej :D
Jak mija wam poniedziałek ? Mi całkiem całkiem.. ale jak na razie nie narzekam.. No chyba, że .. Okeej mam do was proźbę .. Coc chcecie w mych odcinkach ? Zdrad.. morderst .. ? Piszcie pod ta notką .. Plus najbliższy scenariusz i odcinek juz w piątek ^.^ Wytrzymacie ? ;D

Nathalia/Patrycja ;3

Odcinek 19 by Naćka ;3

Rozdział 19

„Chwile dzięki których oni żyją"

Czy kiedykolwiek zawiodłeś się na swoim przyjacielu? Mówiłeś mu swoje sekrety,a on wykorzystał to przeciwko Tobie? Nie mówię tu o twojej BFF która „zapomniała” powiedzieć Ci,że urządza imprezę na którą o dziwo zaprosiła większość klasy czy że pojechała z innymi koleżankami do kina na „Zmierzch” chociaż oby dwie uwielbiacie ten film i od dawna planowałyście że na niego pójdziecie.
Mówię tu o osobie która nie tylko Cię okłamała,ale wykorzystała twoje sekrety przeciwko Tobie albo.. dopiero próbuje je wykorzystać. Mówię o osobie którą uważałaś za jedną z ważniejszych osób w swoim życiu a ona? Przyjaźniła się z Tobą tylko dlatego aby odbić Ci chłopaka. Brzmi strasznie wrednie i nieuczuciowo? Lecz taka historia zdarzyła się Ninie Martin-osobie która zresztą sama skrzywdziła wiele osób,ale chyba nie zasłużyła na coś takiego.

W tym momencie płakała w łazience. Nie wiedziała co ma zrobić i jak to rozegrać. Chciała tak po prostu pobiec do Joy wykrzyczeć jej,że jest wredną suką,ale...wtedy musiałaby wszystko powiedzieć Fabianowi ,a nie chciała psuć ich relacji które w tym momencie były bliższe niż kiedykolwiek. Poza tym dowiedzieliby się też wszyscy inni ,a tego też nie chciała. Ale z drugiej strony gdyby zgłosiła to na policję ta szmata mogłaby siedzieć za kratkami. Za groźby idzie się do więzienia. Jednak Nins nie chciała zrobić czegoś takiego dziewczynie. Nie była aż taka wredna
Ktoś zapukał do drzwi.
-Kochanie..Co robisz?-zapytał chłopak. Po jego głosie i sposobie mówienia poznała,że to Fabian.
Nina nie odezwała się. Szybko wytarła łzy ręcznikiem,na którym zostały też resztki makijażu dziewczyny.
-Nino. Proszę Cię otwórz- rozkazał przerażonym tonem chłopak. Chyba bał się,że coś się jej stało.
Dziewczyna podeszła i odblokowała drzwi.
-Co się dzieje?-zapytał wpadając do łazienki i rozglądając się nerwowo.
-Nic. -odpowiedziała.
-Przecież widzę, nie zamykałabyś się w łazience na bite-spojrzał na zegarek -2 godziny. Mieliśmy iść do sklepu. A ty?-kiedy zobaczył,że Nina nie odpowiada i patrzy na niego nieprzytomnym wzrokiem rzekł: Powiedz mi..
-Nic się nie dzieje. Naprawdę-odpowiedziała i obróciła się na pięcie.
-Nino?
-Tak.-dziewczyna zatrzymała się i znowu się obróciła.
-Poszłabyś dzisiaj ze mną na randkę?-zapytał podchodząc do niej.
-Z przyjemnością-odparła. Randka z przystojnym chłopakiem to było to co mogłoby poprawić Martin humor.
-To po szpilce przyjdę do Ciebie i zabiorę Cię gdzieś-powiadomił ją pocałował w czoło i odszedł/ Dziewczyna patrzała jak jej chłopak znika za rogiem.

***
Fabian zszedł na dół i wszedł do swojego pokoju gdzie zobaczył czarną postać całująca się z Eddiem. Dziewczyna siedziała mu na kolanach,a on siedział na swoim łóżku. Fabian wzruszył tylko ramionami i stwierdził,że wyglądają jakby pożerali sobie twarz. Chwila.To nie była Patricia . To była K.T.
-Co wy wyprawiacie?-zapytał wyrywając ich z transu. K.T odsunęła się od Eddiego i próbowała się usprawiedliwić:
-To nie tak jak myślisz Fabian.
-To jak?-zapytał się,a potem dodał:-A jakby tu weszła Patricia?
Eddie spojrzał się na Karę,a potem na Fabiana.
-Nie chcę stracić Patrici. Kocham ją,na prawdę.
-Mówiłeś,że mnie kochasz!-krzyknęła K.T a potem wybiegła z pokoju.
-No to stary wpadłeś.-odezwał się Fabian siadając na swoim łóżku i wyjmując gitarę.
-Akurat to to wiem. Pomożesz?-zapytał po chwili zastanowienia i uśmiechnął się do przyjaciela.
-Jak ty pomożesz mi-odpowiedział Fabian,a potem powiedział Eddiemu swój plan co do Niny.


Po szpilce Fabian ubrany w garnitur i z czerwoną różą zapukał do pokoju swojej dziewczyny.
Myślał,że jej współlokatorki śpią,jednak one czekały na jego przyjście.
Wszedł do pokoju i zobaczył ją. Wyglądała ślicznie. Ubrana była w niebieską letnią sukienkę zapewne pożyczoną od Amber i niebieskie szpilki. Miała rozpuszczone włosy,promienną cerę i chłopak pomyślał,że skoro teraz wygląda tak pięknie,to jak wspaniale będzie wyglądać na balu maturalnym i zapragnął,żeby ten dzień jak najszybciej nastał.
-No to Romeo,gdzie mnie zabierasz?-zapytała kusząco Nina kiedy już wyszli z pokoju pełnego rozchichotanych nastolatek.
-Do gabinetu Frobishera- wziął ją za rękę.
Chłopak bardzo się postarał aby pomieszczenie wyglądało wspaniale. Stół zastawiony był lekkimi przekąskami i posypany płatkami róż,dwie wysokie białe świece i gitara która oparta była o sofę,na której usiadła Fabina.
Śmiali się,jedli i wymieniali krótkimi pocałunkami. W pewnym momencie chłopak sięgnął po gitarę i powiedział:
-Mam dla Ciebie piosenkę. Powinna Ci się spodobać. Napisałem ją kiedy jeszcze nie byliśmy razem. Z rok temu.
I zaczął grać ciągle wpatrując się w oczu Niny. W pewnym momencie zobaczył jak powoli stają się wilgotne. Ale on nadal śpiewał,doszedł do refrenu,którego każda nuta brzmiała idealnie,a lekko załamujący się głos Ruttera z pewnością wzruszyłby każdą dziewczynę:
Dlaczego jej nie pocałujesz?
Dlaczego nie powiesz jej co tak naprawdę czujesz?
Dlaczego nie pozwolisz zobaczyć jej uczuć których ukrywasz.
Skończył. Nina przytuliła się do niego mocno. Czuł jak pachną pięknie jej włosy i pocałował ją w nie,a potem w jej szyję. To co stało się później można było policzyć w sekundach.
Leżał na niej,obdarowując ją pocałunkami. W pewnym momencie odsunął się i powiedział:
-Jesteś na to gotowa?
-Tak.-odpowiedziała tylko i oboje zatonęli w głębokich pocałunkach powoli pozbywając się swoich ubrań.




No to chyba tyle. :) Masz Patrycja Fabinkę bo się tak prosisz ostatnio.:*
Pozdrawiam Naćka;3

17 lutego 2013

Pytaanie / by Patrycja ;3

Siemka :D Dziś bez scenariusza i odcinka ... Soorki ;/ mam pytanie .. mam kontynuować te moje zmyślone odcinki HoA czy zacząć pisać od nowa ? Bo już nie wiem .. mam tyle pomysłów w głowie.. Doradzicie ? :>

Nathalia/Patrycja ;3

Rozdział 26 / LuLuś♥

 

Heeeeejo!!

Możecie podziękowac Patrycji bo dzięki niej od się pojawi
Nice Reading!

 ,, Bo krzywda i ból, przyjaźni nie przywrócą ''

-Fabian?-Podeszłam do chłopaka siedzącego w salonie. Odwrócił głowę w moją stronę- Co się tam stało? Patricia nic nie mówi i chyba nawet zasnęła...- Westchną.
 -Nic takiego.
 -To wyglądało na coś dużo bardziej strasznego. To nie było nic takiego, ona ma zawsze uczucia i wszystko pod kontrolą. Nigdy nie widziałam jej tak złej.... tak nieopanowanej.
 -Mara trochę ją obraziła... i uderzyła kilka razy. Potem Patricia jej za wszystko oddała.
 -I ty tam tak stałeś? Nic nie zrobiłeś?- Powiedziałam z wyrzutem.
 -A co mogłem zrobić? Nie wiedziałem. Nie chciałem żadnej się narażać! Mogłem tylko patrzeć jak to potoczy się dalej, ale jak zobaczyłem jak ona ją trzymała... jak ją poniosło... Nie wiem. Zadawała tyle cierpienia i nie patrzyła na nic, przez chwile nawet się jej bałem, miałem już je oderwać ale zrobiłem tylko krok, a wy weszliście i Eddie z Jeromem wkroczyli do pomocy. Żałuje tego co się stało i tego co jej powiedziałem. Był to chyba najmniej odpowiedni moment na wyznania. Gdyby nie to, pewnie by nic się nie stało, albo by olała ją i wyszła. Wszystko poszło nie tak- wyglądał na zmartwionego, ale mocno trzymał kamienny wyraz twarzy, próbował nie zdradzać uczuć.
 -A co z.. nią? Z Joy...?
 -Żyje. Mick ją odwiózł do domu.
 -Co zaszło między wami? Czy wy, jesteście parą czy coś?
 -Nie !.  I tak ona wyjedzie zaraz, więc nic z tego. Będę musiał się z tym pogodzić i przestać o niej myśleć.
 -A więc o niej myślisz... Uwierz, że trudno będzie ci jej zapomnieć. Chłopaki jak się w niej bujneli to można było to nazwać uzależnieniem.
 -Chyba wiem o czym mówisz. I chyba jest ze mną gorzej niż z nimi wszystkimi razem... Chyba na prawdę się w niej zabujałem.
 -Zabujałeś? To chyba mało powiedziane...

- Kilka godzin później.

    -Co robimy?- Zagadną pierwszy Eddie siedząc przy stole. Wszyscy popatrzyli po sobie. Jedliśmy w ciszy, która jak dla mnie była nie do zniesienia. Patricia cały czas była w pokoju i się nie odzywała co bardzo mnie martwiło, ale nie wyglądała jakby chciała uciec od problemów, ona po prostu żałowała tego co zrobiła nawet znienawidzonej osobie. Dobrze wie, że ją poniosło i nie potrzebuje jakiś kazań. Chyba wyjedziemy jutro, patrzyłam i mamy samolot wieczorem. Tak będzie chyba dla niej najlepiej.
 -Chodź na górę- zaproponował siedzący z boku Fabian. I tak nic nie jadłam, więc skinęłam głową i poszłam za nim po schodach i do jednej z sypialni. Była jego, miała jasno czerwone ściany i ładne ciemne podłogi z puszystym dywanem. Łóżko było dwuosobowe, a po bokach stały na stoliczkach lampki. Przy biurku stała gitara, a na nim laptop. Przez duże okno wpadało mdłe światło zachodzącego już słońca.
 -Siadaj- wskazał kanapę stojącą pod przeciwną ścianą niż patrzyłam. Tak też zrobiłam, siadłam po turecku i wpatrywałam się w niego- stał oparty o ścianę i robił to samo co ja. Przyglądał mi się- Nie chce żebyś wyjeżdżała- odezwał się ze smutkiem.
 -Muszę, dobrze wiesz. Chyba, że przystanę na propozycje Eddiego i zostanę modelką- zaśmiałam się cicho.
 -To bądź nią. Będzie fajnie jak będę cię podziwiał na wybiegu w najnowszych stylizacjach lub dziwacznych strojach- pokazał swoje słodkie dołeczki w policzkach.
 -Chyba  jednak najpierw ukończę pracę nauczycielki, tak było by lepiej. O kurde! Zapomniałam!
 -O czym?
 -Nie zadzwoniłam do babci przez kilka dni! Pewnie się denerwuje!
 -Dziewczyno, masz 17 lat. Zrozumie to na pewno- może miał racje? Nie dzwoniła, więc puls może już się uspokoić.
   Nic więcej nie mówiąc wstał i chwycił mnie za rękę. Pomógł mi wstać po czym delikatnie musną moje usta. Czułam jak serce mi wariuje, a kolana miękną. Złapał mnie w talii i przyciągną do siebie. Idąc do tyłu napotkał łóżko, na którym się położył, a mnie na sobie. Trzymał swoje emocje i wiedziałam, że nie chce mi nic zrobić. Chce być dla mnie dobry i delikatny i podchodzić stopniowo, więc niczego ode mnie nie oczekiwał. Nie spodziewałabym się po nim tego, ale taki był. Dbał bardziej o mnie hamując swoje potrzeby.

Okej, troszkę krótkie ale jest! Jak wam się podoba to plis o komentarze. A jak nie to trudno... :*

LuLuś♥

OO8 || yacker



''Jestem niewinna!''

    Dzień zapowiadał się obiecująco dobrze . Każdy wstał wypoczęty a uśmiechy same się ciskały . Nawet Victor coś pośpiewywał pod nosem . Może to zasługa weekendu?
   Wszyscy usiedli do stołu.
- Widział ktoś Willow? - zapytał się Eddie , biorąc bitą śmietanę .
- Że znowu kogo? - westchnęła Patricia.
- No przecież , wy ją znacie . Była tutaj , wczoraj , nie pamiętacie?
- Mara powiedz mu. - oznajmiła Patricia .
- Czemu ja? - dziewczyny popatrzyły na nią gniewnym wzrokiem . - Okej .. znamy a raczej znaliśmy i?
- Okej , ale skąd ona zna mnie? 
   Nikt nie odpowiedział , zajęli się jedzeniem naleśników.


~***~
  Eddie chciał jak najszybciej się z nią spotkać . Umówili się w parku jak już wszyscy będę spali . Było ciemno i zimno. Jedyne oświetlenie to księżyc który ledwo co świeci . 
   Z ciemności wyjawiła się ona . Tym razem ubrana w ciemne kolory. Czarne glany i potargane dżinsy . Czarna peleryna która opadała niewinnie na ziemie z każdym jej ruchem . 
- Co chcesz? - rzuciła.
- Pogadać.. - wstał by być z nią równy . Chociaż jest od niej wyższy o nie całe 5 centymetrów.
- O czym?
- O wszystkim. 
   Szybko usiadła na ławce , Eddie nadal stał.
- Skąd mnie znasz? - zaczął .
- Długa historia . - mruknęła.
- Dobra , kolejne pytanie . Skąd ich znasz? - z naciskiem na ''ich''.
- Długa historia . - powtórzyła .
- Mamy dużo czasu.
   Widać było po niej że nie ma ochoty rozmawiać co się wydarzyło parę lat temu. 
- Powiem tyle : Jestem niewinna . Jasne? - syknęła .
    Wysunęła swe białe kły i pognała niczym wicher przed siebie . Eddie ujrzał coś święcącego na ziemi .     Podszedł i podniósł to . 
     To był list . Otworzył go i przeczytał.
- O matko! - wyszeptał , czytając. - Przecież...

No koniec jakiś taki zrypany ;D Ale cóż . macie:D No i sorka że krótki , biorę się za grafikę : )
Chciałam wam jeszcze powiedzieć że pojawiła się nowa notka na moim nowym blogu : KLIK

16 lutego 2013

[4] 'Prawo do miłości' by Nuśka ♥


'Prawo do miłości'


Chwilę później siedziałam już na łóżku Fabiana. Wydaje mi się, że coś do mnie mówił ale nie potrafiłam się skupić. Jego brązowe oczy zbyt mocno mnie rozpraszały.
- Nino ? – zapytał w końcu tym samym wybudzając mnie transu. – Rozumiesz coś z tego ?

Spojrzałam na niego ze szczerym uśmiechem. Nie odwzajemnił go. Posmutniałam. On znowu zaczął mi coś tłumaczyć a ja dalej nie miałam pojęcia o czym mówi. W pewnym momencie zrozumiałam o co mu chodziło. Cały czas był taki naburmuszony bo…
- Nino ! – nie zdążyłam dokończyć myśli. Fabian krzyknął na mnie. Wbił we mnie wzrok. Patrzył się jakby zaraz chciał, rzucić się na mnie z pięściami.
- Fabian, proszę cię… wiem, że zerwaliśmy ale chyba możemy być przyjaciółmi – próbowałam go uspokoić. – Rozumiem, że przez ten czas mogłeś znaleźć sobie inną dziewczynę ale ja się nie gniewam.
- Nie wszyscy są tacy jak ty Nino ! – wrzasnął – Wiem o tobie i Nathanie Nino ! Wiem ! Dla niego mnie zostawiłaś tak ? – krzyknął ponownie.
Milczałam.
- Odpowiedz mi ! – szarpnął mnie za bluzkę.
- Nie muszę ci się tłumaczyć ! Zerwaliśmy ! Chyba mama prawdo do miłości ! – krzyknęłam a następnie wybiegłam z pokoju z płaczem. Nie tak to sobie wyobrażałam. Wpadłam do łazienki. Zamknęłam się. Nie chciałam wiedzieć ani słyszeć teraz nikogo. Wolałam zostać sama ze swoimi myślami. Co mu odbiło ? Nie zerwałam z nim dla Nathana. Po prawie 2 miesiącach od wyjazdu z domu Anubisa postanowiłam zrobić coś ze swoim życiem by nie myśleć ciągle o Fabianie. Niewiele to dało więc zerwałam z Nathanem. Ale on tego nie rozumie ! Nie rozumie, że kocham go bardziej niż kogokolwiek na świecie !  Po policzku coraz szybciej zaczęły spływać mi łzy. W pewnym momencie kiedy spojrzałam w lustro stwierdziłam, że nie jestem już tą samą Niną Martin, amerykanką z przed 2 lat. Jestem kimś zupełnie innym. 



 Trochę krótkie... Ale jest ^.^
~Nuśka ♥

OO7 || yacker


Na początku chciałam was przeprosić za tamto bezsensowne coś .. ; / Postaram się urozmaicić mojego cosie :D

''Nie jestem człowiekiem.''

   Otworzył drzwi , po czym je szybko zamknął . Zobaczył rudowłosą dziewczynę która siedzi na jego łóżku.
- A ty to...? 
- Willow . - przerwała mu i uśmiechnęła się.
   Miała na sobie fioletową powiewną bluzką w kolorowe malutkie kwiatki . Dżinsową spódniczkę która nie sięgała nawet do kolan i brązowe botki . Jej zielone oczy aż błyszczały na jego widok.
- Wiedziałam że to ty.
- Okeeeeej. - powiedział zdezorientowany . - Zacznijmy od tego . Kim jesteś , i w ogóle co tu robisz?
  Nic nie powiedziała , tylko podeszła do niego i musnęła go w usta . Dotknęła klamki , zanim ją pociągnęła , wyszeptała mu na ucho :
- Nie jestem człowiekiem . Wiesz o tym , wszyscy o tym wiedzą. . - wyszła.
   Eddie nie wiedział o co chodzi a tym bardziej kto to był , stał bez ruchu w tym samym miejscu co przedtem. ''Przyklejony'' do ściany , trwało to przez jakieś 5 minut .
    Po rozpakowaniu poszedł do kuchni . Wszyscy byli , nawet ona , ale jakoś nikt nie zwracał na nią uwagi.
- Willow! - krzyknął i ostrożnie do niej podchodził.
   Stała przy oknie i wpatrywała się w krople deszczu które obijały się o rynnę. 
   Każdy się dziwnie na niego popatrzał .
- Eddie? Do kogo ty mówisz? - pytali się.
- No jak to do kogo , do niej. - powiedział pewnie i wskazał na nią palcem.
- Tam nikogo nie ma . - oświadczyła Amber . - Dobrze się czujesz?
    Chłopak przytaknął .
    Przecież ona tu stała , obok niego . Wszystkich spiorunowała wzrokiem.
- Wiedziałam , oni mnie nie zaakceptują . - rzekła Willow . - Nie wierzą we mnie . Nie chcą mnie znać.
- Co? Dlaczego? Ty ich znasz?
- Każdy mnie zna . Nawet Nina , ale nie chcą się do tego przyznać . 
- Skąd ich znasz? 
  Między nimi nastała cisza . 


No i jak? Wiem krótki , ale chyba z sensem , prawda? :D
Następn

Pytanko. / LuLuś♥

 
Heeeeeeeeej!!!

Ja tylko do was z informacją i jednocześnie z pytankiem, ale najpierw ta informacja. Jak pewnie zauważyliście/łyście zamieściłam na tym blogu nowy nagłóweczek. A teraz pytanie: Czy on wam się podoba? Odpowiedzi pod tą notką!! ♥

Pozdrawiam LuLuś♥ / Wiktoria ; 33

15 lutego 2013

Sorki/ by patrycja ;3

Heej :D Słuchajcie, nie napiszę dziś scenariusza.. Przepraszam was, ale dziś nie mogę ;( Nawet jeszcze go nie zaczęłam pisać w zeszycie.. Jak coś to dopiero jutro, albo dziś wieczorem w co wątpie..

Nathalia/Patrycja;3

OO6 || yacker


      Następny rok w internacie to mega wyzwanie dla naszych bohaterów , niby odkryli co kryje Dom Anubisa , ale czy wszystko?
      Na szkolny plac przyjechała lśniąca czarna taksówka . Drzwi zaczęły się otwierać i od razu podbiegł Fabian .
- Och.. Nie jesteś Nina? - wskazał palcem na Eddiego.
- Nie .. sprawdzałem . - uśmiechnął się.
     Po przywitaniu chłopaków , podszedł szybkim krokiem staruszek.
- Tata? - stał jak słup soli. - Hej.
   Przytulili się jak ojciec z synem.
   Taksówkarz zatrąbił do zapłaty .
- Będę cię miał na oku , Eddison! - oddalił się Pan Sweet.
- Okej , i nie mów tak do mnie! - krzyknął za nim Eddie.


< salon - dom Anubisa - są wszyscy prócz Niny >
Joy : Więc.. co tam u was? < spojrzała się na Patricię i Eddiego>
Peddie : <westchnęli>
Amber : No nie.. Zerwaliście?
Eddie : Pff... Dobra to wy pogadajcie a ja pójdę się rozpakować . <wyszedł>



Troszkę krótki! :D Ale męczę się nad wyglądem nowego bloga , i kicha! -,- Chyba będę musiała robić wszystko od nowa! ;cc

Rozdział 18 i coś dla współautorek by Naćka ;*



Rozdział 18

„Cudowne chwile”

Następne dni matury przebiegły już spokojniej. Nina z dwóch następnych testów dostała po 92% i zaczęła wierzyć,że może jednak uda jej się dostać na wymarzony uniwersytet,nawet jeżeli zawaliła pierwszy sprawdzian. A może uspokoiła się też bo był przy niej wspaniały chłopak ?
Wszystkie dziewczyny które znała Amerykanka chwaliły się,że mają przesłodkich chłopaków,bo jeden kupił jej drogi prezent,drugi zabrał na romantyczną randkę i chociaż Nina nie dostawała od Fabiana drogich niespodzianek ani chłopak nie zabierał jej na randki do ekskluzywnych restauracji to dał jej coś więcej. Zamiast cieszyć się, że ze wszystkich testów dostał ponad 95% on zajmował się zmartwieniem Niny,przytulał ją,wspierał, był przy niej cały czas..Ale gdyby wiedział,że jego dziewczyna nie jest taka święta ? Gdyby wiedział,że w wielu sprawach go okłamuje,czy nadal byłby z nią?
Teraz dziewczyna nie przejmowała się takimi „błahymi” sprawami. Siedziała mu na kolanach w salonie. Rozmawiali z Patricią i Eddiem o ostatnim balu który miał odbyć się za dwa tygodnie.
-Nie kupiłam jeszcze sukienki-westchnęła Nina.
-Nawet w worku wyglądałabyś cudownie- rzekł,uśmiechając się do niej.
-Jesteś kochany-pocałowała go w policzek.
Patricia i Eddie wymienili znaczące spojrzenia. Buntowniczka zapytała się Fabiny :
-Ile się można miziać?Rozumiem stęskniliście się za sobą . Ale dajcie spokój.
-I kto to mówi?-zapytał ze śmiechem Fabian patrząc na Peddie która co chwilę posyłała sobie pełne uczuć spojrzenia.
Do salonu weszła Amber i usiadła zła na fotelu.
-Coś się stało?-zapytała blondynkę Nina.
-Nie będę mieć balu maturalnego!- odpowiedziała płaczliwie.
I zapytała:-Szkoła Mody już się skończyła. Napisaliśmy testy,a gdzie bal?
-Nie martw się,możesz go mieć z nami.-odezwał się Eddie.
-A gdzie mój partner?-wrzasnęła z oburzeniem i poszła do kuchni.
-Oj Amber Amber..Zawsze znajdzie jakiś problem. Pójdę do niej-powiedziała Nina i zeszła z kolan swojego chłopaka udając się do salonu.
Blondynka nalewała sobie soku.
-Masz sukienkę?-zapytała po chwili Ninę,która także postanowiła napić się czegoś i wyciągała z szafki szklanki.
-Nie-odpowiedziała.
-Jak to nie?-zapytała oburzona.
-No nie. Nie miałam czasu.
-A wiesz co to oznacza? Zakupy-Amber pisnęła nie czekając na odpowiedź i przytuliła przerażoną Ninę. Każdy kto znał Amber wiedział,że zakupy z nią to koszmar.
Do kuchni weszła Trudy.
-Nino dzisiaj masz z Fabianem dyżur. Zrobicie babeczki-poinformowała ją.


Po paru minutach dziewczyna wraz ze swoim chłopakiem piekli w kuchni przysmaki.
Kiedy Nina przesiewała mąkę do miski razem z proszkiem do pieczenia, sodą, kakao, kawą zbożową Fabian objął ją w tali i pocałował w szyję.
-Za dużo słodkości w tej kuchni-zamruczał do jej ucha.
-Chcesz to wyjdę-zażartowała sobie Amerykanka.
-Bez Ciebie nie przeżyję nawet minuty- pocałował ją ponownie tym razem w usta.
-A wiesz,że powinnyśmy piec?
-Nie.-odrzekł chłopak i podniósł dziewczynę.
-Wariacie!Puść mnie-krzyknęła.
-A jak nie? To co mi zrobisz kochanie?-Uśmiechnął się przybliżając się do dziewczyny.
-To-rzekła i wysypała na niego garść mąki.
-Zadarłaś nie z Tą osobą kochanie-odpowiedział i wysypał prawie całą zawartość mąki na swoją dziewczynę.
Para wyzywała się,śmiała,całowała i ganiała się po całej kuchni. Nie zauważyli nawet,że w drzwiach stali wszyscy z domu Anubisa łącznie z Trudy która wrzasnęła:
-Nie mieliście robić babeczek? Kobieta jednak uśmiechnęła się i dodała podchodząc do stolika:
-Teraz chyba będziecie musieli kupić mąkę-popatrzała na całych białych nastolatków i doradziła im:
-Ale najpierw się przebierzcie i ..umyjcie.
Fabina wyszła z kuchni mijając kolegów i nadal się śmiejąc.
-I tak ślicznie wyglądasz-powiedział Fabian stojąc pod drzwiami do swojego pokoju.
-Ty też-odpowiedziała zbliżając się do niego.
Chłopak przycisnął ją do ściany i zaczęli się całować,.Niestety tą chwilę popsuł telefon Niny. Dostała smsa.
-Idę się przebrać i umyć-odpowiedziała,lekko cmoknęła chłopaka w usta ,wyjęła telefon i popatrzała się na ekran. Znowu wiadomość. Amerykanka myślała,ze ta osoba dała sobie już spokój. W końcu nie pisała od 3 dni. A jednak...

„ Radzę zrobić Ci to co ja każę albo wszystkim powiem twój sekret. Oj przepraszam. Już go wygadałam skarbie. Miłego obściskiwania się z Fabesem. W końcu trzeba korzystać póki czas”

Z Fabesem...tylko jedna dziewczyna tak mówiła na chłopaka Niny. Joy.



7 miesięcy Patrycja założyła bloga. :) Powiem szczerze,że jej blog był pierwszym blogiem o hoa którego przeczytałam. 
A teraz do Patrycji,czyli założycielki bloga:Dziękuję,że jesteś, bo jesteś wspaniała.Nie zmieniaj się ....no może oprócz tej manii odchodzenia z bloga czy usuwania go. Zobacz...Jakbyś go usunęła nie świętowałabyś 7miesięcznicy kochana:)
A teraz do wszystkich współautorek: Cieszę się,że jestem tutaj z wami w tym gronie.Gdybyśmy mieszkały w tym samym mieście urządziłybyśmy suuper imprezę!W końcu co jak co ale wy jesteście przewspaniałe. Z fajnymi ludźmi są zawsze fajne imprezy.  Niestety nie mieszkamy blisko siebie i nie możemy sobie urządzić rocznicy tak jakbyśmy chciały...:( Ale może kiedyś nasze losy się skrzyżują ? :) Kto wie:*
Pozdrawiam Naćka<3

Oki dooki ;*/by patrycja ;3

Okeeej misiaczki :) Wiki robi "new" nagłówek na tego o to blogaa < 33 A ja z informacją , że dziś napiszę tylko scenariusz :D Zadowoleni ?? : > Jak coś pojawi się popołudniu lub wieczorkiem ^^ Wytrzymacie .. Myśle, że tak :D
Oki doki ... Link do poprzedniego scenariusza [. KLIK.]
I czy chcecie taki romantyczny scenariusz czy taki inny ... Chcecie Peddie i inne pary ??
Too pisać te wasze odpowiedzi  , bo dziś będzie troszeczkę dłuższy od poprzedniego ^^
I przy okazji zapraszam na bloga Wiki :D Dodałam nowy odcinek ^^ Link : {. KLIK .}

Nathalia/Patrycja;3

Pytanko. / ¢υкιєякσωα ♥


Siemaneczko!!
Witam was w dniu 7-miesięcznicy bloga! Niestety nie mam dla was żadnego opowiadania ,bo nie mam weny. Niestety ja tylko do was z pytaniem. Czy chcecie abym zrobiła jaki nowy nagłówek? Odpowiedzi pod tą notką!

Pozdrawiam  ¢υкιєякσωα ♥ / Wiktoria ; 3

Już dziś/ by Patrycja ;3

Sieeemaaa ;3
     
   Too już dziś moi drodzy :) Blog kończy 7 miesięcy < 333 Juuupiii ! ;* Aż się dziwie, że do tej pory istnieje .. Poprzednio przed tym blogiem miałam dwa inne blogi.. też o Fabinie, ale usunęłam ;( I wiem, że to był błąd :D Okeeej w zwiążku ztym .. co chcecie dziś ? Scenariusz czy odcinek ... Nie odpowiedzieliśmie mi wczoraj ; ) I głosować w ankietach ^^

Nathalia/Patrycja ;3

3 kartka Niny+Zgadzam się Wiki\Radocha^^

Cześć!

Chcę wam powiedzieć tylko jedno nie wiem kto tak robi ale czemu odbieracie mi prawa admina tak jak Wiktorii nie wiem kto to ale chyba podejrzewam Patrycję Patka nie obraź się ale nikt inny takiego czegoś nie robi tylko wiesz ty jesteś właścicielką... Ale może zawsze to być kto inny. Po drugie czemu usuwacie komuś ankiety teraz ja na moim blogu usunę Oli ankietę. Wiecie wypada zapytać... KULTURA CHYBA WAM SIĘ Kłania.

Ok oto kartka na 7-miesięcznice bloga.

Pamiętniku

Długo nie pisałam wiem ale mam lenia też mam szkołę niedługo zacznie się sesja i wtedy będą jaja. Poprosiłam Fabiana żeby  mnie zawsze pytał i pyta mnie i mówi że będę panią prokurator że ta lala.
Śmieje się kiedy on to mówi. Mówi to bardzo śmiesznie. Wczoraj miałam gorączkę dużo się uczyłam. Umiem perfekcyjnie łaciński. Dziś oczywiście Sobota więc na godz. 18:00 do 22:00 w szkolę męczarnie co nie? Ale jak chcę się być prokuratorem to trzeba się męczyć. Wczoraj przyszła do mnie K.T Rush gadałyśmy ona też studiuje prawo więc uczymy się razem pogodziliśmy się. Fabian przyszedł późno bo miał dużo projektów do zrobienia... Muszę zrobić obiad on też w domu i co sam nie może czemu ja muszę zaraz powiem że ma sam zrobić nam obiad, tak wiem jestem wymagająca.:D Ale trzeba być dla chłopaka ostrym trzeba dać mężczyznom popalić. Mam nadzieje że za miesiąc Fabian mi się oświadczy. Aha właśnie Amber do mnie w poniedziałek przyszła. Nic się nie zmieniła ale bardzo się ucieszyłam że ją zobaczyłam. Powiedziała że pogodziła się z Alfiem. Czekał na nią i od razu się jej oświadczył słodko*.*... Mam nadzieje że  będę jej świadkową na ślubie.xD a ja tylko jednym co nie? Ok co ja miałam jeszcze napisać. A prowadzę swoje bloga o sobie i całym moim życiu... Ma już dużo oglądnalośći. Aha i mam jeszcze jedną przykrą wiadomość wiem piszę tutaj jakbym była jakaś radosna ale nie jestem bo nie mam humoru. Ja mam raka... Mam raka...:(((((((


Smutna Ninaxx


Nie jest taka dłuższa niż poprzednia.


Podoba się daj komentarz oczekuje 6 komci nie wymagam dużo..

Radocha^^

14 lutego 2013

Dlaczego? / ¢υкιєякσωα ♥

 
 

Hej Anubisomaniacy!
Zwracam się do was a w szczególności do autorek bloga. Dlaczego usunęłyście moją ankietę dotyczącą najlepszej redaktorki? I dlaczego bez przerwy odbieracie mi uprawnienia administratora?? Jak wy tak możecie? Przeszkadzam wam? Mogę sobie odpuścić pisanie, wyjdę na tym najlepiej... I wy będziecie szczęśliwe. Nie będzie waszej wymuszarki komentarzy... Wasz wybór...


Z poważaniem do autorek: ¢υкιєякσωα ♥ / Wiktoria ; 3

Rozdział 25 / ¢υкιєякσωα ♥

Hej, macie ten rozdział! Dedyk dla wszystkich autorek tego bloga!

Na plaży
-Fabian możemy porozmawiać? – spytałam podchodząc do siedzącego naprzeciwko , brązowowłosego który dumny był, że udało mu się całkowicie zasypać swojego najlepszego przyjaciela, któremu znad piasku wystawała tylko głowa. Mulat ze zmarszczonymi brwiami spojrzał na mnie, a ja ruszając tylko ustami odparłam „Nie martw się.”.
-Coś się stało? – zapytał lekko zmieszany.
-Nie, chcę tylko porozmawiać.
Fabian przez chwilę się wahał, co widać było po jego ściągniętych brwiach i czole, na którym pojawiły się lekkie zmarszczki, jednak szybko podniósł się z piasku otrzepując ręce oraz spodnie. Chwycił mnie za dłoń i pociągnął w kierunku wody. Przez pewien moment w milczeniu chodziliśmy po brzegu, a Fabes nie chcąc zmoczyć swoich stóp w zimnej wodzie uciekał przed lekkimi falami. Ten widok wywołał na mojej twarzy uśmiech, a w momencie, gdy brązowowłosy to zobaczył zaczął się głośno śmiać.
-O czym chciałaś porozmawiać? – spytał przystając obok mnie. Szliśmy wzdłuż wody oddalając się od naszych znajomych.
-Chciałam spytać, czy wszystko u ciebie w porządku? – Nie wiedziałam jak mam zacząć rozmowę z moim chłopakiem.
-Nino – zaczął nie pewnie – co zrobiłaś?
-Nic – odpowiedziałam lekko się śmiejąc. – Po prostu dawno nie spędzaliśmy czasu sam na sam.
Fabian ze zdziwieniem przyglądał mi się, ale po chwili jak gdyby nic odpowiedział:
-U mnie wszystko w porządku.
Między nami ponownie nastała cisza. Często bywa ona niezręczna, lecz z nim czułam się dobrze milcząc. Rozumieliśmy się bez słów. Jak brat i siostra. Znaliśmy swoje potrzeby i oboje wiedzieliśmy, kiedy któremuś jest źle lub smutno.
-Fabian. Jak to jest z tymi… no… - nie wiedziałam jak powinnam ubrać moje słowa w zdanie tak, by przypadkiem jakoś go nie urazić.
-Głosami? Słyszę je cały czas, lecz są stłumione. – odparł unikając ze mną kontaktu wzrokowego.
-A kiedy one narastają? – dopytywałam, chcąc dowiedzieć się na czym dokładniej polega schizofrenia.
-Gdy się boję lub martwię. Często gdy jestem sam.
-Czyli głównie gdy jesteś sam, te głosy się odzywają? – Z zaciekawieniem przyglądałam się Fabianowi, który z trudem odpowiadał na zadawane przeze mnie pytania. Nikt chyba nie lubi rozmawiać o swoich chorobach.
-Nie tylko – mówił cicho, ledwo słyszalnie. – Zawsze, gdy widzę, że jesteś smutna, lub gdy się denerwujesz te głosy się odzywają. – Fabi się zatrzymał, a ja dopiero po chwili zauważyłam, że nie ma go przy mnie. Odwróciłam się, a on dodał. – Kocham cię, Nino. Kocham cię jak siostrę, której nigdy nie miałem.
Z moim chłopakiem nigdy nie powiedzieliśmy sobie, że darzymy się mocnym uczuciem i takie słowa wywołały u mnie szok. Zdziwiona przyglądałam się mu. Ze spuszczoną głową bawił się w nerwowy sposób swoimi palcami. Wyglądał jakby cała jego radość gdzieś zniknęła. Ten widok spowodował, że do oczu napłynęły mi łzy. Szybko mrugałam chcąc się ich pozbyć, a następnie podeszłam do Fabiana mocno go do siebie przytulając.

Okej, wyszedł nawet długi... Zajął mi odn 2-3 kartki z zeszytu A4 więc do dużo, nie??
Okej, jeśli nie chcecie abym wymuszała od was komcie to proszę, ale to prosze o jak najwięcej, plis.

Pozdrawiam ¢υкιєякσωα ♥ / Wiktoria ; 3

Już jutroo ... !/ by Patrycja;3

Sieemaaanosss ! <33
   Dokładnie jutro moi drodzy będzie mijał 7-miesiąc od kąd załozyłam tego bloga ;) Uwierzyć w to nie mogę.. Datę 15 lipca mile wspominam :D Hihihihihihi < 333 Liczę na dziewczyny, że coś dodadzą :D:D I z pytankiem : Co chcecie jutro ? Scenariusz czy odcinek ?? ;) A może to i to ? : ?

Nathalia/Patrycja;3




Kartka Niny cz.2\Radocha^^

Cześć oto dla was kartka...



Pamiętniku!


Przed wczoraj.. Wiecie była kolacja z Eddiem Patricią Willow Jeromem i Marą. Była to totalna katastrofa... Alfie dostał telefon od Amber że wraca ucieszyliśmy się ale Jerom musiał wtrącić się powiedziała że wraca panna Millignton wraca przypomniała sobie o nas o przyjaciel ach i chłopaku.
Jak się Alfie się zdenerwował to go uderzył i zaczęli się rzucać jedzeniem. Potem przyjechała policja Boże myślałam że nas wszystkich ale zabrał tylko Fabiana Jeroma  Alfiego i Eddiego. Poszłam z dziewczynami do sąsiadki żeby ją okrzanić.. Powiedziałam że sama krzyczy awanturuje się z mężem i nikt nie dzwoni po policję a ona tak. Plotkara jedna.  Później znowu pojechaliśmy na policję. Musieliśmy złożyć zeznania. Policja szybko ich nam oddała dobrze że nic się nie stało że nie zostali zatrzymani na parę dni. Pogodzili się od razu. Opowiem mój wczorajszy dzień. Obudziłam się ok. 9:00 miałam koło siebie Fabiana obudził się i od razu mnie pocałował namiętnie. Poszłam do łazienki zauważyłam że Fabian zostawił telefon w łazience były sms-y od K.T Rush nie odebrałam ich dlatego że to jego wiadomości zawołałam Fabiana i od razu wszedł i wżął telefon... Po wźieciu prysznica poszłam zrobić śniadanie Fabian pocałował mnie od tyłu prze straszyłam się ale na szczęście tego nie okazałam.:D Na śniadaniu  gadalismy o jego sms-ach powiedział że nie jestem jak Kara bo nie sprawdzałam jego sms-ów miło mi się zrobiło. Później rozbolała mnie głowa więc poszłam się położyć poszłam spać. Obudziłam się ok.11:43. Fabian od razu stanął i wżiął mnie na ręce i całował powiedział że chcę mieć z mną dziecko. Ja się tylko uśmiechnełam. Pewnie wiesz pamiętniku co się dalej stało. Było cudownie....<3... Ok ok.15:00 poszłam robić obiad na obiad był ryż i kurczak i mizeria. Popijaliśmy czerwonym winem...:** Wieczorem Fabian zrobił nam kolację. Więc dlatego nie mogłam napisać wczoraj. Poszłam spać o 01:00 wiem późno...:)


Ninaxx


Podoba się?

Radocha^^

OO5 || Willow / yαckєr . POWRÓT!


Jak nazwa posta wskazuje , powracam : ) No miło znowu tu zagościć . Mam nadzieję że nie będzie tych kłótni i odchodzenia ;] Chyba będę pisać scenariusze połączone z opowiadaniami .Tematyka raczej będzie jak są w szkole i być może odcinki będę takie jakie teraz lecą w telewizji w USA(?) Kończę z tym moim ''oryginalnym pomysłem'' ;D No może od czasu do czasu , nie wiem . No witajcie ponownie!

Scenariusz cz.22/ by Patrycja ^^



Okej.. Wstawiam ten scenariusz :) Będzię też trochę Peddie ;*



Scenariusz cz.22

<.Dom Anubisa- Salon .>

Al: Nie chcę wam się przypadkiem spać ? <ziewa>
Am: Nie... Alfie <przeciąga się>
M: Ciekawe jak z Niną.
P: No.. właśnie..
Je: Skoro nie dzwonią, to na pewno jest ok.
Am: < patrzy się cynicznie na Jeroma>
Je: Co ? <spogląda na Millington>
Am: Domyśl się...
Je< przewraca oczami>
<. Nagle do salonu wchodzi Fabina.>
Am < wstaje z krzesła> Nina ! <podbiega do przyjaciółki po czym tuli> Tak się o Ciebie martwiłam..
J: Jak my wszyscy Amber.. <spogląda na Fabiana>
F: < lekko uśmiecha się>
N: Spokojnie. Już wszystko jest w porządku.
Je: A nie mówiłem.
Ed: Znalazł się... wielki pogromca.
M< szturcha Eddiego> Spokój !
Ed< wychodzi z salonu z kapryśną miną>
P: Eddie ! < wychodzi za nim>
Am < po cichu> Kłopoty...
N< lekko się uśmiecha, po czym siada przy stole>
F< siada obok Niny>
Tr< wchodzi do salonu, po czym zauważa Ninę> Gwiazdko! Jak sie czujesz?
N< spoglada z ironia na Trudy> Doskonale. Tylko lekarz, przepisał mi jakieś witaminy na wzmocnienie.
Tr: To dobrze. Podam wam kolacje bo na pewno jesteście głodni.
Al: Oj bardzo...
Am : Alfie Levis !
Al : Co pszczółko ?
Je: Znowu to samo...

<. Pokój Eddiego i Fabiana.>

Ed <wchodzi do pokoju trzaskając drzwiami>
P < wchodzi za nim> O co, znowu ci chodzi ?
Ed: Nie ważne.. <siada na łóżku>
P <spoglada na Eddiego, po czym siada obok niego>
Ed: Zastanawiam się, co stało się z tą dziewczyną.
P: Samanth'ą ?
Ed: Raczej..
P < gwałtownie wstaje> Nie wierze.! Kochasz ją, tak ?!
Ed: Patricio nie.. Chodzi o te moce < podchodzi do niej>
P <uśmiecha się> A już się bałam.
Ed : <z uśmiechem> Czego ?
P : Że mnie porzucisz, dla jakiejś smarkuli... <patrzy na niego>
Ed <dotyka jej policzka> Zapamiętaj sobie raz na zawsze.. Na razie tylko Ty zdąrzyłaś mnie omotać.
P: <uśmiecha się> Aż mnie zbiera na wymioty.
Ed <śmieje się> Kocham Cię..
P <nic nie odpowiada, tylko czule całuje Eddiego>
Ed: Oj gaduło, gaduło.. gaduło..!
P <śmieje się>

<. Pokój Amber Niny i Patrici.>

F <wnosi Ninę na rękach>
N: Fabian puść mnie.. Przecież potrafię chodzić. Nóg jeszcze nie zdąrzyłam zgubić.. <uśmiecha się>
F <stawia Ninę na przeciwko siebie> Proszę..
N: Dziękuję.. <przeciera swój kaszmirowy sweter>
F <dotyka Ninę, ciepłymi rękami w talii, po czym namiętnie całuje jej soczyste wargi>
N <odrywa się> Zdajesz sobie z tego sprawę, jak szaleńczo Cię kocham?
F <z uśmiechem> Na zabój ?
N <całuje namiętnie Fabiana>
F : Wiesz, że za cztery miesiące kończymy szkołę?
N : I co potem ?
F: Jedno wiem.. Chcę być blisko Ciebie <dotyka delikatnie jej warg>
N <tuli się do Fabiana> Dziękuję, za wszystko..
F <całuje jej wargi> Nie musisz..  .
N <przyciąga Fabiana do siebie>
F: Nina, na pewno tego chcesz?
N <przez chwilę spoglada na chłopaka zastanawiając się> T-tak..
F <zaczyna całować Ninę po szyi>
N <odrywa sie z transu> Drzwi...
F : Masz klucz?
N< podchodzi do drzwi, po czym je zamyka na klucz> Teraz tak ..




   W końcu Fabina zrozumiała, że nie potrafii bez siebie żyć... Teraz Nina, przeżywając to z miłością swego życia, zdała sobie sprawę, że na całe przyszłe swoje życie... wiąże się tylko z Nim...

Trochę długi wyszedł < 333 Plus.. Nie wiem kiedy kolejny ^^ Liczę na was :D

Nathalia/Patrycja ;3








Rozdział 17 by Naćka ;*


 Rozdział 17

„Egzamin”


Trwały matury z literatury angielskiej. Wszyscy uczniowie w skupieniu pisali egzamin dojrzałości,jednak Nina Martin od rozpoczęcia testu nie napisała ani jednej odpowiedzi. Nie wzięła nawet długopisu do ręki. Nic. Może dlatego,że całą noc nie spała. A może dlatego,że rano dostała nowego smsa? Nie obchodziło ją już nawet to kto wysyłał jej te smsy. Po prostu chciała,żeby ten koszmar minął. Tylko jakim kosztem?
Nina popatrzała na zegarek. 9:28. Dwadzieścia osiem minut temu zaczął się najważniejszy egzamin w jej życiu,a ona nie spojrzała nawet na pytania. Westchnęła i popatrzała na kartkę. Wzięła do ręki długopis i podpisała się. Pierwsze pytanie.
Gdyby ten egzamin odbył w inny dzień... Pewnie wiedziałaby jaka jest odpowiedź. Ale teraz? Miała totalną pustkę w głowie.
-Może przy następnym się uda?-pomyślała. Znowu następne i znowu to samo.
Po paru minutach i przejrzeniu zestawu pytań na 40 umiała może z 15?
Zamknęła oczy i spokojnie oddychała. Siedziała na szczęście przy otwartym oknie,świeże powietrze zawsze lepiej jej robiło. Może także tym razem?
Przed nią w ławce siedział jakiś chłopak. Chyba z klasy sportowej. Jego długopis wydawał dziwny dźwięk i była pewna,że to długopis ze ściąga.
Spojrzała w swoją lewą stronę. 2 rzędy od niej i ławkę dalej siedział Fabian Rutter skupiony na pracy. Patrzała się na niego przez chwilę i chyba ściągnęła jego wzrok bo spojrzał się na nią i szeroko uśmiechnął. Dziewczyna posłała mu całusa i wróciła do pytań. Była już 9: 49. Musiała jakoś się skupić.


Maturzyści oddawali właśnie swoje prace i powoli wychodzili na powietrze. Nina bez słowa podeszła do Sweeta i oddała mu test. Kiedy wychodziła Fabian złapał ją za rękę.
-I jak?-zapytał i pocałował ją lekko w usta.
-Źle- dziewczyna miała ochotę się rozpłakać.
-Nie może być aż tak źle. Na pewno napisałaś dobrze- próbował pocieszyć ją chłopak.
-Nie. Fabian. Naprawdę. Nie znałam odpowiedzi na połowę pytań. -dziewczyna nie wytrzymała i zaczęła płakać.
Podeszli do szafek. Fabian oparł się o jedną z nich i przytulił mocno swoją dziewczynę.
-Wszystko będzie dobrze.-odparł.
-A jak nie? Miałam tyle planów. Chciałam studiować na dobrym uniwersytecie,teraz nie wiem czy w ogóle będę studiować. -dziewczyna wtuliła się w Ruttera.
-Nie płacz. Za parę godzin będą wyniki coś wymyślimy. A teraz proszę. Przestań płakać-poprosił ją i spojrzał jej w oczy.
-Spróbuję.
Po 4 godzinach na korytarzu szkolnym dyrektor miał wywiesić listę z wynikami. Kiedy już to zrobił wszyscy chcieli zobaczyć ile punktów zdobyli. Wszyscy oprócz Niny.
-Huraaaa! Mam 57%!-usłyszała głos Alfiego.
Wszyscy przepychali się do tablicy chcąc jak najszybciej zobaczyć swój wynik ,ale dziewczyna nadal trzymała się kurczowo ręki Fabiana stojąc na boku.
-Kochanie..Jeżeli chcesz mogę zobaczyć twój wynik i powiedzieć Ci okej?-zapytał się jej z troską i pocałował w czoło,co robił bardzo często .Nina uwielbiała kiedy tak robił,a on o tym doskonale wiedział.
-Dobrze-odpowiedziała i próbowała się uśmiechnąć.
Jej chłopak odszedł. Dziewczyna stała kiedy podbiegła do niej Amber i mocno ją przytuliła.
-I jak?-zapytała się blondynka.
-Fabian poszedł po wyniki. -odpowiedziała nerwowo.
Po chwili przyszedł. Minę miał niezbyt zadowoloną. Dziewczyna znieruchomiała. Kiedy podszedł do niej nie mogła wydobyć głosu.
-I co?-zapytała za nią jej przyjaciółka.
-Nina ma 63%-rzekł.
-Gratuluję-odpowiedziała Ambs i znowu ją przytuliła.
Martin zbierało się na płacz. Może dla Amber był to dobry wynik. Ale nie dla niej. W myślach powtarzała:
-Nie to nie mój wynik..To nie prawda.
-Nino..Przejdźmy się-zaproponował jej jej chłopak widząc,że jest lekko zszokowana. Przygotowała się do matur tyle czasu...
Nic nie odpowiedziała tylko wyszła za nim.
-Co teraz będzie?-zapytała się go.
Chłopak nie znał odpowiedzi. Bał się jej powiedzieć,że on dostał 97%.
Czy czekało ich rozdzielenie? Z takim wynikiem chłopak mógł iść na każdy uniwersytet,a ona?
Jedynym ratunkiem były następne testy,ale czy nie była to dla dziewczyny zbyt duża presja?




Eh..Dzisiaj walentynki. Nie wiem jak wy ale ja nie lubię tego święta. Nie wkurzają mnie same te "zakochane pary" które pewnie zaraz i  tak zerwą,tylko te serduszka,czerwień i wszędzie "miłość".
A te życzenia od koleżanek? Życzą Ci wszystkiego najlepszego,a pewnie i tak obrabiają Ci dupę za plecami. To jest po prostu nie sszczere...Walentynki i tak zostały stworzone po to aby zarobić kasy na tych wszystkich słodkościach...Łeee:(
Walentynki to fajny dzień dla zakochanych,a nie dla osób(takie jak ja) które kłócą się ze swoim byłym,a nadal coś do niego czują. No ale coż....I tak wam życzę wszystkiego najlepszego.;*

Pozdrawiam Naćka .:***

Obserwatorzy