6 września 2012

Rozdział 3 DLA PYSI /by Umi ;*

Cześć Sory nie napisałam wczoraj scenariusza ale niestety internet sie zwalił i...
Scenariuszy już nie będzie w tym miesiącu sorka. :))
Ale w ferie wam to wynagrodzę.
Bede pisać scenariusze codziennie (ferie)
A teraz kartka z pamiętnika zgodnie z obiietnicą.
Sorki że nic nie widać ale niestety tak wyszła .
Wystarczy zaznaczyć tekst i będzie widać. :))
No to piszę. :):) =* =*
~ ~ * ~ ~
Obudziłam się z bólem głowy. Nic dziwnego , miałam takiego kaca po wczorajszym spotkaniu z Patricią.. Ze zdziwieniem odkryłam że urwał mi się film. Westchnęłam cicho i podniosłam głowę , zerkając na zegarek. To natychmiast mnie poderwało.
- O kurna ! - wrzasnęłam ,w sumie można było myśleć że na zegarek.Byłam spóźniona następnego spotkania z Amber. Ogarnęłam szybko włosy , założyłam bluzę i spodnie. Wymacałam telefon i popatrzyłam w ekran,.10 wiadomości i 3 połączenia nie odebrane. Przeczytałam sms'a od Amber że mamy sie spotkać. Zbiegłam po schodach na dół i zawołałam Fabiana. Ten zbiegł ze schodów bardziej ociężale niż zwykle ale dobra. Zerknęłam na jego brzuch i zachichotałam. - Coś przytyłeś. - ten tylko zrobił zniesmaczoną minę i nie skomentował.Zastanowiło mnie to. W końcu machnęłam ręką i powiedziałam , uśmiechając się lekko.
- Mam dzisiaj spotkanie z Amber.
- To świetnie ! - krzyknął i przytulił się do mnie.Objęłam go i wtedy coś poczułam do niego.Zamarłam.Zerknęłam na jego brzuch a potem na niego. Od razu zrozumiała o co chodzi. Spojrzałam na niego podejrzliwie a ten powiedział;
- Burczy mi w brzuchu. - Udałam że łyknęłam to kłamstwo.Złapałam go za rękę i pociągnęłam w kierunku kuchni. Wyjęłam z lodówki mleko , z szafek miskę i sztućce oraz płatki. Postawiłam na stole przed nim i uniosłam pytająco brwi
- Masz dzisiaj pracę?
- Nino , przecież sobota ! - powiedział z śmiechem.
- No tak. - żachnęłam się. Usłyszałam pukanie do drzwi więc na wszelki wypadek łapiąc się za głowę poszłam w ich kierunku. Gdy je otworzyłam , zobaczyłam Patricię. Uśmiechnęłam się szeroko na jej widok - Cześć buntowniczko ! - wydarłam się i ze śmiechem ją przytuliłam. Wpuściłam ją do środka. Przy okazji zastanawiałam się czy przypadkiem mieszkańcy domu nie narzekają.Doszłam do wniosku że muszą przywyknąć.
-Co u Ciebie ? - spytałam , prowadząc ją do kuchni. Niemal posadziłam ją na krześle i podeszłam do blatu , stawiając wodę na kawę. Siadłam między nią a Fabianem, którzy się w tym czasie przywitali.
- Nino , idę zaraz na trening. - powiedział mój mąż , patrząc mi w oczy.Zdziwiłam się lekko , ale postanowiłam tego nie pokazywać. Przecież jeżeli moje przypuszczenia że utył , są słuszne to jak on może iść na trening ? Pokiwał tylko głową i odpowiedziałam:
- Okej. Patricio, powiedz Ty mi jak tam się miewa Eddie? ! Nadal daje w kość ? - na samą myśl o tym , roześmiałam się cicho.
- Taa.. - skrzywiła się , pijąc kawę - Wpadłam na chwilę żeby sprawdzić co u ciebie.
- Na przykład Ty? -roześmiałam się głośniej. Fabian przysłuchiwał się z zaciekawieniem. Wiedziałam że uwielbia " ploteczki " więc mu pozwalałam.
- Na przykład Olivia . - powiedziała , śmiejąc się razem ze mną.Czasem tak było że z byle sucharów się śmiałyśmy.
- No to jej jutro pogratuluję.Znaczy w poniedziałek. Zaraz też się zmywam , zerknę do Mary.
- To może pójdę z tobą.. - zaproponowała.Ja się zgodziłam , ale mój Fabian pokręcił szybko głową - Muszę się przejść. - wymigał się - Spacer to zdrowie - uśmiechnął się krzywo i szybko wyszedł.Nie wziął nawet torby treningowej więc złapałam torbę z kąta i pobiegłam za nim. Zatrzymałam się przy drzwiach i zauważyłam że wsiada do jakiegoś samochodu.Westchnęłam i wróciłam z powrotem do kuchni, - To co , jedziemy ? - spytała Patricia , marszcząc brwi.
- Dobra, założę buty. - mówiąc to weszłam do przedsionka i założyłam moje ulubione , znoszone , czerwone trampki. W tym czasie buntowniczka dopiła kawę i wyszłyśmy.Zamknęłam za nami drzwi , przekręcając je na klucz. Zeszłyśmy po schodach. Tamta roześmiała się.Zaczęłam śpiewać a ona włożyła mi do ust jabłko , żebym się uciszyła. Wyjęłam je z ust i ze śmiechem śpiewałam dalej. Patricia pokręciła głową i westchnęła ze zrezygnowaniem. W końcu doszłyśmy na miejsce. Pocałowałam ją w policzek - Dzięki za podprowadzenie. To jabłko nie było zbyt dobre , chyba dwudniowe - wyszczerzyłam się i szybko weszłam do pokoju Mary. Podeszłam do niej i przytuliłam ją.
- Cześć Maro.- roześmiałam się , wiedziałam że się zdenerwuje. Widząc jej minę , powiedziałam szybko - Okej , okej. Jak tam , znalazłaś jakiegoś przyjaciela?
- Jeszcze nie. Ale celuję - westchnęła i pokręciła głową.
- Sado - masso - histka ! - krzyknęłam z teatralnym oburzeniem. Pokazała mi język a ja się roześmiałam. Wyciągnęłam z kieszeni bluzy batonika i podałam jej. Podziękowała mi uśmiechem i rozpakowała go. Ugryzła kęs , kiedy w tym czasie przyszła Amber. Amber powiedziała- Mam kogoś. - uśmiechając się zadowolona.
- Amber ! - krzyknęłam i pokręciłam głową pokazując żeby się nie odważyła nic małej zrobić.
- Nie , chyba wystarczy tego tulenia na tydzień. - wyszczerzyła się.
- Jestem twoją przyjaciółką. - uniosłam brwi , powstrzymując śmiech.
- Oj tam , oj tam. - wzruszyła ramionami.
~ ~ * ~ ~ Kartka z pamiętnika jest dla Patrycji.
A dlaczego?
Bo ma dzisiaj urodziny. :)
Mam nadzieję ze się spodobał tobie Pati i innym. :))
Pozdrowienia Umi ;* /Wiktoria ; 33

3 komentarze:

  1. super kochana ; * Dzięki za życzenia . W następnej kartce ma być dużo Fabinki ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy będę miała wenę i czas. :) Ale postaram się.
      Na 100 % będzie trochę krótka. :)

      Usuń

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)

Obserwatorzy