Tak straasznie Was
wszystkich przepraszam! Wiem że piszę to pod każdym rozdziałem,
ale mniejsza. Miałam dodać już w zeszłą niedziele, ale w mieście
była jakaś awaria i nie miałam neta przez ponad tydzień.xd
Niewielkie krople bębniły
w szyby czarnej taksówki. Bez pośpiechu zsuwały się po szkle.
Dziewczynie przyszło do głowy, że bardzo chciałaby stać się
kroplą. Mogłaby żyć beztrosko. Bez problemów i zobowiązań. Nic
nie robić, poprostu istnieć. Jak narazie jednak mkneła przez nocny
Londyn, a niewyrażne krajobrazy, znikały sprzed jej oczu.
Nina przyłożyła ręke do
szyby i wodziła palcami po szkle. Było zimne i przyjemnie w dotyku.
Brukowe chodniki skąpane
były w świetle przydrożnych latarni, a kolorowe markizy tutejszych
sklepów ładnie jednoczyły wszystko w całość. Londyn to naprawdę
piękne miasto. Wciąż nie mogła się do niego przyzwyczaić, lecz
zdecydowanie zdażyła ulec jego urokowi.
Niespodziewanie silnik
stanął. Amerykanka odwróciła głowę w kierunku kierowcy.
- Co się stało?
Mężczyzna spojrzał na nią
z uśmiechem.
- Już jesteśmy. Allys Road
7? To tu.
- Ach – Nina poczuła, że
się czerwieni – tak . Już... już idę. Dziękuję.
Mozolnie wygrzebała się z
pojazdu i skineła głową kierowcy na pożegnanie. Dopiero teraz, w
gęstej mgle udało jej się dostrzec kuzynkę. Melanie zapłaciła
taksówkarzowi i podeszła do Niny. Mimo tego, że miała na sobie
zwykłe kapcie, wciąż poruszała się z niewymuszoną gracją.
Długie, ciemne włosy miała związane w wysoki kucyk, który
zabawnie podskakiwał przy każdym kroku. Uśmiechneła się, a jej
migdałowe oczy błysneły.
- Witamy w domu,
siostrzyczko.
Mimo podłego nastroju,
Ninie udało sie uśmiechnąć.
Dziewczynie już kilka razy
zdażyło się tu bywać. Ostatnio 2 lata temu. Tuż po tym gdy
zdecydowała się opuścić Dom Anubisa. Zawsze lubiła to miejsce.
Po oficjalnym powitaniu Nina
odrazu ruszyła do swojego pokoju. Była niewiarygodnie zmęczona.
Odstawiła walizki i z ulgą opadła na łóżko. Opuszkami palców
przejechała po atłasowej pościeli.
Melanie zaplanowała na
jutro szczegółowe zwiedzanie Londynu pod jej przewodnictwej.
Zapowiadało się naprawdę fajnie.
" Jeżeli tylko uda mi
się wstać "- pomyślała z uśmiechem i odpłyneła w krainę
snów.
Nina
otworzyła oczy. Sennie rozejrzała się po pokoju, probując
przypomnieć sobie gdzie jest. Zegarek na stoliku wskazywał czwartą
dwadzieścia trzy w nocy. Gałęzie za oknem rzucały złowrogi cień
na ściane obok. Wiatr niebezpiecznie
huśtał gałęziami drzew.
Dziewczyna podeszła do okna i przyjrzała się nocnej panoramie
Londynu.
Uwielbiała patrzeć w nocne niebo. Oparła brode na parapecie
rozkoszując się widokiem. Tej nocy księżyc miał w sobie coś
mrocznego. Świecił pełnym blaskiem. Ponoć podczas pełni dzieją
się różne dziwne rzeczy. Dziwne i trudne do wyjaśnienia,
przynajmiej tak jej mówiono.
Niespodziewanie
Nina usłyszala stłumiony hałas. Odwróciła się i skierowała
kroki w strone dzwi. Skrzypnięcie rozniosło się po całym domu.
Poczuła się jak za starych czasów w domu Anubisa. Kierowana
ciekawością zrobiła dwa kroki naprzód. Tajemniczy dzwięk
rozbrzmiał ponownie. Tym razem domośniej. Nina nie miała
wątpliwości: dzwięk pochodził ze strychu. Przełkneła ślinę.
Doskonale pomiętała swój pierwszy dzień w Anubisie. Teraz czuła
się bardzo podobnie. Miała podejżenie, że to tylko początek,
początek czegoś wielkiego, czegoś, co na zawsze ma zmienić jej
życie, tak jak przed 5 laty. Zwarzając na to, jak wtedy podoczył
się jej los naprawdę nie powinna tego robić, ale podeszła, i
pociągneła za podrdzewiałą klamkę. Ruszyła w górę drewnianymi
schodami kurczowo przymając się poręczy.
Będąc
u szczytu schodów, podniosła wzrok. Dostrzegła
zarys jakiejś postaci. Od góry do dołu spowitej w czerni, z oczami
złowieszczo lśniącymi złotem. Gdyby Nina choć trochę
przypominała siebie z dawnych lat, napewno podeszła by do postaci i
zarządała wyjaśnień. Lecz nowa Nina w żadnym stopniu nie
przypominała tej starej. Odwróciła się na pięcie i zbiegła po
schodach.
Uciekła
dostatecznie szybko by nie móc usłyszeć kojejnego syku
wydobywającego się u ust tajemniczej kobiety:
'
Pamiętaj, Wybrana. Wybraniec na zawsze pozostanie Wybrańcem'
Nastąpił
niewielki wzrot akcji. Pomyślałam że moje opowiadania będą się
trochę różnić. Chciałabym zapytać czy coś takiego Wam
pasuję. ^^ Jeżeli nie to postaram się to jakoś wyplątać. :)
Walić to, mi pasuje! Jeej, w domu Anubisa *-* Czekam na next'a <3
OdpowiedzUsuńGenialny ! *.*
OdpowiedzUsuńWszystko pasuje! Jest świetne^^ Na pewno się różni ;3
OdpowiedzUsuńBoooski <3333
OdpowiedzUsuńjest cudowne *_*
OdpowiedzUsuńTo jest true talent