Długo coś mnie nie było ; o Ale przybywam tu z nowym opowiadaniem ;D Macie linka do ostatniego , gdyż pewnie zapomnieliście o co cho . xd KLIK
Po kilku dniach przyjechała Nina . Spóźniła się tylko tydzień , bo babcia zachorowała i musiała się nią zaopiekować . Fabian ją mile przywitał tak jak wszyscy , prócz Eddiego który siedział całym dniami w swoim pokoju słuchając muzyki na słuchawkach . Wychodził tylko do szkoły . Po przeczytaniu tego listu zupełnie się w sobie zamknął . Pan Sweet próbował się z nim jakoś dogadać , na marne .
Była druga w nocy , Eddie wciąż nie spał . Głowił się tym listem . Czy to prawda co tam pisze? Dlaczego on o niczym nie wiedział przez te wszystkie lata?
Blada postać w czarnej pelerynie zapukała do okna . Chłopak zwrócił uwagę . Pokazała na migi żeby wyszedł na zewnątrz . Posłusznie wykonał to polecenie . Ubrał kapcie , otworzył okno i wyskoczył z niego.
Było zimno , ale on nie zwracał na to najmniejszej uwagi , całą swoją uwagę skupił na niej . Willow.
- O co chodzi z tym listem? - wyciągnął kopertę ze spodni od piżamy , nie rozstawał się z listem na krok.
- Skąd go masz? - zapytała wpatrując się jak zahipnotyzowana w papierek.
- Wróbelek przyniósł . - spiorunował ją wzrokiem. Czuł że ją zna . Bardzo dobrze zna. Wpatrywał się w nią pytającym wzrokiem , zrezygnowana postanowiła mu wyjawić całą prawdę .
~***~
Eddie już częściej wychodził ze swojego pokoju i rozmawiał z innymi . Po rozmowie z Willow uspokoił się nieco , ale nie na tyle aby nie kręcić się ciągle w kółko . Czasami nawet umawiał się z Patricią , chciał odbudować to co zostało zniszczone w wakacje . Gdy tylko chcieli się pocałować coś a raczej ktoś musiał im to zepsuć . Chłopak dobrze wiedział kto to jest , lecz rudowłosa za każdym razem czuła strach.- Co to było? - zapytała się rozglądając się.
- Nic nie słyszałem. - skłamał. I nagle coś walnęło dziewczynę w brzuch , tak mocno że aż uderzyła o drzewo. Na szczęście nie straciła przytomności , ale była cała obolała . Nie wiedziała co się stało . Kto by wiedział . Z nie wiadomego powodu lecisz plecami na drzewo. Straszne przeżycie.
- Zostaw ją w spokoju! - wykrzyknął unosząc twarz do góry myśląc że to coś da , lecz marne rezultaty .
Patricia podbiegła do niego , przytuliła się do jego klatki piersiowej i zaczęła płakać. Przycisnął ją mocno do siebie i obiecał że wszystko jej wyjaśni gdy tylko wrócą do domu.
Powędrowali w przeciwnym kierunku , a dokładniej Eddie , ciągnąc ją za rękę.
- Gdzie my idziemy? - pytała się ciągle. Chłopak nie odpowiadał . - Chcę wrócić do domu , Eddie!
Ten nie zwracał na nią uwagi.
Przepraszam że takie krótkie , ale nie mam weny by dalej pisać . Ważne że jest *-*
Mam nadzieję że się podoba . < 3 + Mam pytanko , wiecie może gdzie kupić takie cudo >KLIK< ? W Polsce rzecz jasna xd ?
Świetny odcinek :3 Przeczytasz i skomentujesz mój? housee-of-anuubis.blogspot.com/ - jakby co to odcinek 59 :3
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią , ale nie mogę wejść .
UsuńA co może sprawiać ,że nie możesz wejść?
Usuńtakie coś wyskakuje : http://i47.tinypic.com/f0vtrr.jpg
UsuńNo to nie mam pojęcia to to jest. :C U mnie wchodzi normalnie :C
UsuńDziwne . :c
Usuńświeetny ;3
OdpowiedzUsuńSuuper *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny!!
OdpowiedzUsuń- Wybrana♥
Ktoś przeniósł wirusa na twojego bloga i nie można wejść
OdpowiedzUsuńWybrana♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMówię to do LuLuś teraz Czeko
Usuńfajny xD
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuń