27 maja 2013

Rozdział 6/ by Wild and Beauty






         Powoli dochodziła już północ. Zabawa i tak nadal trwała w najlepsze. Sprawa z Amber się rozwiązała. Otóż jakieś pół godziny temu oznajmiła wszystkim, że jest w ciąży. Nikt nawet ją o to nie przypuszczał. Alfie był cały w skowronkach. Kiedy tak patrzyło się na dwoje szczęśliwych ludzi, masz taką nadzieję, że i ciebie też coś tak dobrego spotka. Jednak nie wszystkie wydarzenia układały się w jednolitą całość. Postanowiłam, iż porozmawiam z nią na osobności. Spytałam się jej kim był ten mężczyzna z którym niedawno miała spotkanie. Na początku była zła na Alfiego, że ją śledził. Potem wyjaśniła mi, iż był to lekarz, który robił jej badania. Okazało się zatem, że jest w 2 tygodniu ciąży. Odetchnęłam z ulgą. Siedzę teraz koło basenu oddychając świeżym powietrzem odizolowanym od wszelkiego rodzaju tytoni i kolorowych drinków. Niestety nawet to nie pomogło całkowicie mojemu organizmowi. Czułam się już powoli senna. Moje oczy zaczęły robić się coraz cięższe. Jednak rozbudził mnie głos Fabian'a.
-Czemu sama tutaj siedzisz?-usiadł dość blisko mnie.
-Chciałam pobyć zdala od tego smrodu.-delikatnie położyłam głowę na jego lewym ramieniu.
-Nino jeżeli chodzi o dzisiaj to...-próbował dokończyć lecz przerywając mu wstałam.
-Chciałam cię przeprosić za to...no wiesz...-powoli zaczęłam wbijać wzrok w moje stopy. Kiedy to zauważył szybko wstał i podniósł mój podbródek tak abym spojrzała w jego zielone oczy.
-Wiem, że to może głupio zabrzmieć, ale chcę żebyśmy byli znów razem.-czy może mnie ktoś uszczypnąć? To naprawdę jawa, a nie sen. Nigdy bym nie przypuszczała, że tęskni za mną, a co najważniejsze z nami.
-Co?-powiedziałam cicho z nadzieją, iż mnie nie usłyszy.
-Brakuje mi ciebie Nino.-ułożył swoją prawą dłoń na moim policzku gładząc kciukiem w okolicy oka.
-Dlaczego mi to teraz mówisz?-wciąż nie mogłam pozbierać myśli..
-Brakuje mi tych chwil, które razem spędziliśmy. Brakuje mi tych namiętnych pocałunków złożonych na twoich wargach. Brakuje mi tych wszystkich uśmiechów rzuconych w moją stronę. Brakuje mi twojego dotyku na mojej skórze, który doprowadzał mnie do obłędu.-rzekł, cały czas podchodząc bliżej do mojej twarzy, aż nasze nosy się stykały.
-Brakuje mi ciebie.-nie minęła sekunda, a moje usta znajdowały się na jego ciepłych i miękkich wargach. Trwaliśmy w tym namiętnym pocałunku przez parę dobrych chwil. Kiedy już odsunęliśmy się od siebie, spojrzał na mnie i mocno przytulił. Nigdy bym się po nim takiego czegoś nie spodziewała. Byłam szczęśliwa wiedząc, że jestem kimś ważnym w jego życiu. Nie mogłam opisać słowami jak się wtedy czułam. Wiedziałam,  że muszę mu powiedzieć co do niego czuję. Może się okazać, że on bawi się mną jak tanią zabawką...Nie chcę tego, po prostu nie chcę.
-Przepraszam...-szepnął i ścisnął mnie jeszcze mocniej tak jakbym zaraz odjeżdżała nie wiadomo gdzie. Na razie chcę cieszyć się tą chwilą. Która nastąpiła teraz.

Trochę krótkie wiem... ale według mnie wyszedł całkiem nieźle, a wy co sądzicie?


Wild and Beauty

4 komentarze:

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)

Obserwatorzy