Odcinek [10]:
"
Dzisiaj wyręczy Cię ktoś inny.
"
Ninę obudziły promienie słoneczne wpadające do pokoju.
Zerknęła na zegarek. Było wpół do jedenastej.
Jej uprasowana koszula
leżała obok na krześle. Nina włożyła ją i zeszła na dół do salonu. Była sama.
Przeszła więc obok kuchni, wchodząc do swojego skromnego salonu.
Miała taki dobry nastrój, że nawet widok parawanu i
wspomnienie wczorajszego wieczoru nie wydawały jej się już przerażać ani
niepokoić.
Wzięła prysznic i włożyła swoją ulubioną, bawełnianą
sukienkę. Zdecydowała, że jest zbyt gorąco na makijaż, więc tylko upięła włosy
w kok i poszła w kierunku kuchni.
Schodząc na dół do kuchni, usłyszała pukanie do jej drzwi
frontowych.
- Kto tam ? – zapytała.
Na dźwięk jego głosu Ninie zrobiło się gorąco.
- To ja, Fabian.
Po chwili Amerykanka uchyliła drzwi i ujrzała w nich
stojącego Fabiana z uśmiechem na twarzy. Miał na sobie dobrze skrojone spodnie
i białą koszulę polo rozpiętą pod szyją.
Uśmiechnął się do Amerykanki.
- Dzień Dobry, moja śpiąca królewno- pocałował ją lekko w
usta – Wyglądasz pięknie.
- I tak się czuje. – odparła, zapraszając chłopaka do
salonu.- Właśnie miałam przygotowywać śniadanie. Zjesz ?
- Może.. – znowu ją pocałował. – Chyba na prawdę musisz być
głodna. Zadzwonię po śniadanie. Dzisiaj wyręczy Cię ktoś inny.
Nina pokręciła przecząco głową:
- Jest już za późno, poza tym wczoraj, jeśli pamiętasz
zjadłam wspaniałą kolację. Zaczekam na lunch.
- No pewnie – po tych słowach, dziewczyna złożyła namiętny
pocałunek na wargach Ruttera i lekko uśmiechnęła się..- Może w takim razie napijemy się kawy albo
herbaty? Soku pomarańczowego?
- Poproszę kawę, jeśli to nie kłopot.
- Gorąca kawa stoi tam, obok tamtego dzbanka. Powinna być
jeszcze gorąca. Dopiero co ją zaparzyłam.
Nina zaprowadziła Fabiana do pięknego pokoju śniadaniowego,
gdzie na podgrzewaczu, obok dzbanka z kwiatami stała zaparzona kawa. Fabian
napełnił dwie filiżanki. Do kawy Niny dodał cukry i śmietanki, bo wiedział, że
taką lubi. Sam wolał czarną, parzoną… najlepiej bez mleka. Przez kilka sekund
siedzieli i pili kawę w milczeniu. W końcu jedno z nich nabrało odwagi, aby
rozpocząć rozmowę.
- Nino.. bo ja tak szczerze, przyszłem w innym celu. –
rzekł, odkładając filiżankę z kawą na stół.- Chciałem Cię tylko poinformować,
że ten bankiet, jest organizowany po za Londynem… i on jest już pojutrze.. –
uśmiechnął się. Jutro w południe musimy już wyjeżdżać.
- Ale czym?
- Moim samochodem.
- Dobrze. Jeśli tak
nalegasz- odpowiedziała z uśmiechem..
Po tych słowach w Ninie przeważyło jednak poczucie odpowiedzialności
i samodyscyplina. Rutter objął Ninę w pasie, kolejno składając na jej wargach
soczysty pocałunek.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kilka godzin później, pod sam wieczór siedziała w pokoju z
laptopem na nogach, oglądając „Grand Prix”.
Po jej głowie, cięgle chodził wczorajszy dzień, wieczór spędzony wraz z
Fabianem i nękające go telefony. Poczuła się zdradzona , ale w głębi duszy
miała nadzieje, że to nic złego, co mogłoby przeszkodzić ich związkowi.
Znudzona do granic możliwości patrzyła na ekran laptopa.
Wypiła kilka kieliszków czerwonego wina , a potem wstała z fotela, aby trochę
rozprostować nogi. Stała na wprost okna, podziwiając przepiękne widoki, oraz
krople deszczu spadające z chmur na oświetlone ulice Londynu.
Nina pozostała wzroku, wpatrującego się okna. Wciąż padał
deszcz. Nina ciągle patrzyła przez okno, tym razem podziwiając nie oświetlone ulice Londynu, czy deszcz, lecz
ciężkie chmury nad dachem jej domu.
Powinna dokończyć pakowanie przed wyjazdem, ale brakowało
jej energii. Wiele by dała, aby Babcia wciąż żyła, była obok niej,
podpowiadała co ma robić.. Niestety choroba ją pokonała i zmarała.
Babcia zabroniła jej żałować tego, co było, co było
złe. Nina jednak nie potrafiła wygnać
tego z serca i pamięci. Dziwne, że znalazła w sobie dość siły, aby tu ponownie
powrócić. Ale wie, że ma dla kogo żyć… i dlaczego. Dziewczyna liczyła na to, że z czasem złe
wspomnienia zblakną, że w końcu przestaną istnieć, tęsknić.
O kurcze, co za masakra. Chyba nigdy w zyciu takiej głupoty nie napisałam :C
Obiecany rozdział...
Już pomalutku zbliżamy się do końca :(
Ale nie bójcie żaby.. już mam pomysł na nową historię :)
Aaa i chciałam wam podziękować, za poprzednie komentarze przy mym opowiadaniu. Jesteście kochani *.* Miło by mi było gdybyście tyle samo zostawili pod tym lub więcej... przy najmniej moje chore serce szybciej powróci do zdrowia. Na razie muszę znowu jechać do kardiologa.. Masakra -.- Nie życzę wam tego z całego, ale dlaczego akurat na mnie padło ? ;O ;((
Kolejna część.. w czwartek lub piątek :D
Nathalia/Patrycja ;3
O kurcze, co za masakra. Chyba nigdy w zyciu takiej głupoty nie napisałam :C
Obiecany rozdział...
Już pomalutku zbliżamy się do końca :(
Ale nie bójcie żaby.. już mam pomysł na nową historię :)
Aaa i chciałam wam podziękować, za poprzednie komentarze przy mym opowiadaniu. Jesteście kochani *.* Miło by mi było gdybyście tyle samo zostawili pod tym lub więcej... przy najmniej moje chore serce szybciej powróci do zdrowia. Na razie muszę znowu jechać do kardiologa.. Masakra -.- Nie życzę wam tego z całego, ale dlaczego akurat na mnie padło ? ;O ;((
Kolejna część.. w czwartek lub piątek :D
Nathalia/Patrycja ;3
jest świetny *.*
OdpowiedzUsuńciesze się że masz już pomysł na nową historię
pozdrawiam i życzę miłych wakacji ;*
KOchammm twoje rozdziały i nie pisz już nigdy wiecj że nikt ich nie czyta bo są boskie.Ten nie jest głóptą jest no boski a w tą nową historie nie wątpie na pewno będzie boska :)
OdpowiedzUsuńGenialne :D Mimo błędów ortograficznych i interpunkcyjnych xDD Żart, nie bierz tego do siebie, ostatnio wszystkich o wszystko się czepiam, mimo że sama nie jestem idealna :P
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuń*_*
OdpowiedzUsuńGenialne ;)
Cud,miód i malinkii*.*
OdpowiedzUsuńOchh ten twój talencik :D
Cuuudny :)
OdpowiedzUsuńJaka tam masakra? Rewelacyjne *o* Tylko szkoda, że już niedługo koniec...Naprawdę to jest świetne!
OdpowiedzUsuńSuper! Masz naprawdę WIELKI talent
OdpowiedzUsuńBooooooooski ;) Nie umiem doczekać się następnego :*
OdpowiedzUsuńCudooooooooo nad Cudaaaaaaaaaaaaaaaaaaa <3
OdpowiedzUsuńCCCCCUUUUDDDDOOOO kobieto oddaj talent :*
OdpowiedzUsuńExtra!! Czekam na next !! <3
OdpowiedzUsuńPrzecudne (weź mnie tak naucz *.*) <3
OdpowiedzUsuńZobaczysz, na pewno szybko wrócisz do zdrowia :)
Pięknie piszesz <3
Pozdrawiam cieplutko c: