Odcinek [12]:
" Tu jest jak w raju."
Nina ubrana w szorty
i koszulkę zeszła na dół, na werandę, gdzie czekało śniadanie. Fabian zapewne
już zjadł. Wyszedł z domu przed godziną, by zobaczyć czy przygotowania do
bankietu idą dobrze. Choć Nina nie miała
pojęcia, gdzie teraz jest.
Przystanęła przy balustradzie, podziwiając widok. Willę
zbudowano na szczycie wzgórza nad ogromnym jeziorem. Ogród położony był na
zboczu: plątanina kolorów zbiegała w dół niemal do samej plaży nad jeziorem, a
dalej biały piasek przechodził w ciemnozielone strumienie wody. Nina wiedziała,
że po drugiej stronie jeziora znajduję się wioska rybacka, bo tam właśnie
wczorajszego popołudnia jacht przybił do brzegu, ale stojąc tutaj miała
wrażenie, jakby była jedyną osobą na świecie.
Czyjaś dłoń dotknęła jej pleców, przesuwając się na jej szyję.
- Podoba Ci się mój dom? – zapytał Fabian z ustami przy jej
uchu.
-„Podoba” to za mało powiedziane. Tu jest jak w raju. – A raczej
mogłoby być, w innych okolicznościach. – pomyślała.
Willa była piękna. Mieściła trzy sypialnie, dwa saloniki,
gabinet oraz okrągły, elegancki hol z marmurowymi schodami. Nie była zbyt
wielka, ale w piwnicy zmieściła się siłownia i pokój gier, a fantastyczne
tarasowe ogrody otaczały basen, zbudowany tak, by sprawiał wrażenie, że stapia
się z zielenią. Ogrody były w doskonałym stanie. Było tu wszystko.
- Obejrzeć okolice i popływać w jeziorze. – obróciła się w
jego ramionach, opierając dłonie na jego piersi. – Do tej pory widziałam tylko
przystań, dom i sypialnię.. i może jeszcze ten lokal w którym będzie ten
bankiet.
- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem – uśmiechnął się.
W dwadzieścia minut potem jechali otwartym dżipem po wąskiej
drodze. Fabian miał na sobie tylko obszarpane szorty z obciętych dżinsów. Nina
na jego prośbę nałożyła kapelusz. Dżip ze zgrzytem hamulców zatrzymał się przy
przystani.
- Najpierw zapraszam Cię na najlepszą kawę na świecie. Tylko
nie mów gosposi, że tak powiedziałem.- zaśmiał się, odsuwając jej krzesło przy
chwiejnym stoliku, stojącym przed niedużą kawiarnią.
Właściciel natychmiast wyłonił się ze środka i uściskiem
przywitał Fabiana, który przedstawił mu Ninę. Najwyraźniej czuł się tu jak u
siebie w domu. Podano im kawę oraz małe słodkie ciasteczka.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Jak chciałabyś spędzić jutrzejszy dzień po bankiecie? –
zapytał Fabian.
Nina, która siedziała na werandzie z kubkiem wody mineralnej
w rękach, wpatrując się w morze i ogród, obróciła głowę.
- Mówiłam Ci już wcześniej przed wyjazdem.
Ubrana w bikini w cielistym kolorze i sarong związany w
luźny węzeł powyżej piersi wyglądała olśniewająco: zdawało się, że promienieje
wewnętrznym blaskiem i patrząc na nią, Fabian znów poczuł podniecenie, choć nie
tak dawno byli razem w łóżku. Pomyślał, że te dwa dni spędzone tutaj.. w jej
towarzystwie były najlepsze w całym jego życiu.
- Czas szykować się na bankiet. Dochodzi wpół do osiemnastej
– szepnął do jej prawego ucha, wywołując u niej lekki dreszczyk podniecenia.
Nina spojrzała na niego:
- Dobrze.
Po tych słowach, oboje znowu zatracili się w namiętnym
pocałunku, zapominając o reszcie.. nawet o zbliżającym się bankiecie.
Cześć wam. Po pierwsze.! Znowu chcę wam podziękować za tyle komentarzy pod ostatnim postem. Coś czuję, że moje serce na ich widok szybciej wraca do zdrowia :)
Wiem, obiecałam , że w tym odcinku będzie bankiet.. ale coś w głowie mi się poprzestawiało. Następny odcinek pełen emocji.. i prawdopodobnie będzie długi.. lub podzielony na dwie części. Za niedługo poznacie jaka Nina, potrafi być wściekła, zła.
No to do... jutra czy poniedziałku ?
Wytrzymacie?
Nathalia/Patrycja ;3
Do jutra! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadnie. :3 Już sie nie mogę doczekać bankietu. ^.^
Super!
OdpowiedzUsuń<33 Extraa! Lovv. <3 Kocham twoje rozdziały... Pisz kolejny szybko bo nie wytrzymam nerwowo... :( :*
OdpowiedzUsuńKocham wymuszać od ciebie opowiadania <333
OdpowiedzUsuńPoezja w czystej, najczystszej postaci :D
Suuuuuuuuuuuuper! Kocham twoje opowiadanka. Ja chcę już next'a
OdpowiedzUsuńBoski kochammmtwoje rozdziały <3333
OdpowiedzUsuńcudowny :d
OdpowiedzUsuńczekam na bankiet^^ i na kolejne opowiadanko <3
OdpowiedzUsuńCUDO ;D BARDZO MI SIĘ PODOBA .ŻYCZĘ CI POWROTU DO ZDROWIA /SNOOKI XD
OdpowiedzUsuńcudne <3
OdpowiedzUsuńOhh ... Niby wszystko jest dobrze, ale ... Oni w końcu są nad jeziorem, czy nad morzem ? Bo pojawiają się tutaj obie wersje :D
OdpowiedzUsuńSuper blog ! Uwielbiam sposób w jaki piszesz :) Ajj chcę już bankiet. Ale skoro mówisz, że zobaczymy jaka Nina potrafi być zła to nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - dopiero zaczynam http://house-of-love.blog.pl/
swietne ;( ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥.♥ Nie wiem czemu mój wcześniejszy komentarz się nie pojawia nie wiem co się z nim stało :(
OdpowiedzUsuńPisz szubciutko next'a
Boski *.* Uwielbiam twoje opowiadania. Pisz szybko nowy, bo tak samo jak reszta nie wytrzymam xd
OdpowiedzUsuńBożee...Geniusz jak zawsze :****
OdpowiedzUsuńNext please:D