Odcinek [10]:
"
Każdy czasami ma zły dzień.
"
Następnego ranka Nina obudziła się o świcie. Fabiana już nie było. Została tylko jego
poduszka i ślad odciśnięty na materacu. Przytuliła się
do poduszki i wciągnęła zapach, szczęśliwa jak nigdy w życiu. Usłyszała jego głos na zewnątrz. Była na
balkonie.Stwierdziła stanowczo, że z
kimś rozmawia przez telefon.
Wzięła prysznic, ubrała się w miarę szybko w spódniczkę i T-shirt na ramiączkach. Wychodząc z łazienki, sprawdziła czy Fabian nadal jest na balkonie. Coś pstrykał na telefonie, ale po jego wyrazie twarzy widać było, że jest zły.
Wzięła prysznic, ubrała się w miarę szybko w spódniczkę i T-shirt na ramiączkach. Wychodząc z łazienki, sprawdziła czy Fabian nadal jest na balkonie. Coś pstrykał na telefonie, ale po jego wyrazie twarzy widać było, że jest zły.
Jej pierwsze wrażenie, na temat jego miny nie ulegała
zmianie. Dramatycznie brakowało jeszcze
tutaj jego wybuchu. Nie była zbytnio
zadowolona. Domyśliła się, że coś złego się stało.Opuszczając pomału
sypialnie, usłyszała jego głos.
- Dzień dobry – powiedział do niej, obejmując od tyłu.
- Dzień dobry – tutaj w miarę swoich sił, starała się odpowiedzieć
radośnie. – Kto do Ciebie dzwonił?
- Nikt ważny. – rzekł
z lekkim uśmiechem.
Kiedy Fabian zaproponował Ninie, żeby zjedli śniadanie na tarasie, ochoczo się zgodziła, z nadzieją na poprawę humoru. Sama jego obecność sprawiała, że świat stawał się dla Niny bardziej przyjazny, chociaż on zdawał się trochę roztargniony.
Kiedy Fabian zaproponował Ninie, żeby zjedli śniadanie na tarasie, ochoczo się zgodziła, z nadzieją na poprawę humoru. Sama jego obecność sprawiała, że świat stawał się dla Niny bardziej przyjazny, chociaż on zdawał się trochę roztargniony.
Z tarasu rozciągał się widok na bajeczne ogrody, - ich
perfekcyjny kształt kazał przypuszczać, że ktoś listek po listku przycina każdy
miniaturowy krzak. Delikatna bryza przynosiła zapach róż i lawendy i muskała
przejrzyste fale morza.
Dziewczyna siedziała na tarasie u boku Ruttera i sączyła
kawę z filiżanki, ale w myślach wciąż zastanawiała się nad pewnym tajemniczym
telefonem do Fabiana, o którym nie chciał jej powiedzieć. Pomału zaczęła
martwić się o niego.
Poczuła krótką ulgę, kiedy służący przyniósł im tacę i
musiała wybrać śniadanie. Znowu telefon.
Wyraz twarzy Fabiana był zirytowany. Bez przerwy patrzył się na ekran telefonu,
nie odrywając wzroku. Dziewczyna coraz
bardziej zaczęła się martwić. Nie chciała aby zamknął się w sobie,
nie chciała aby zamknął swoje emocje, odczucia.
Tego ostatniego wieczoru w Wenecji, Fabian zaprosił Ninę na
kolację. Powinna podtrzymać go na duchu
– tłumaczyła sobie pod prysznicem. Dlatego tak mocno biło jej serce, a głowa
była pełna niespełnionych marzeń.
Włożyła skromną kremową suknię z koralowym wykończeniem, a
do tego swój ulubiony łańcuszek, który podarował jej Fabian. Przed zejściem na
dół Fabian dostał jeszcze dwa telefony. Stopniowo odrzucał połączenia, ale to
na nic.
Kiedy obróciła się w jego stronę i spojrzała w jego oczy,
zdała sobie sprawę jak bardzo go kocha.
Kochała go całym sercem. Pragnęła go. Chciała spędzić z nim resztę
życia. Spojrzał na nią, po czym musnął jej usta.
- Nic się nie stało. Każdy czasami ma zły dzień. –
uśmiechnęła się, trzymając swoją prawą dłoń na jego policzku.
- Kocham Cię ponad życie. – rzekł.
Kiedy spojrzała ponownie w jego szczere ciemno niebieskie
oczy, nie wątpiła przez chwilę, że tak będzie. On natomiast pragnął czegoś innego:
nie chciał opuszczać jej , ani na jeden krok. Chciał być zawsze przy niej. Chciał widzieć, jak każdego ranka uśmiecha
się ze szczęścia, kiedy ją całuję.
Pragnął ją rozpuszczać i dać jej życie, marzenia, na które zasługiwała,
tak by zmęczone pracą jej dłonie, znów stały się delikatne.
__________________________
Witam, witam państwa. Wczoraj miałam dodać ten dzisiejszy odcinek, ale coś mi wypadło. Dziś cała rodzinka się zjeżdża i musiałam pomóc mamie przy wypiekach:) Wiem, że Pauline was ostatnio o wszystkim poinformowała. Tak byłam w szpitalu. na moje "nieszczęście" musieli mnie reaminować i podłączyć do respiratora. __________________________
Nadal czuję smak, tej ohydnej rurki. Bleeee. Ale jak się okazało, mój inny lekarz przepisał mi nie ten lek co trzeba. Co za... Powiem tylko tyle: LOL and Żal. I się dziwić, że zależy im tylko na kasie, a nie na ratowaniu ludzi -.- LOL... W każdym razie, czuję się bardzo dobrze ! ^_^ Możecie się nawet spytać Pauline :) Mam nadzieję, że już będzie ok. Część jedenastą, mam już napisaną. Szykuujcie się na "SURPRISE"! Będzie się działo. :)
Jeszcze tylko dwa tygodni wakacji :( Czujecie to, że za niedługo do szkoły?
NEXT- Dużoooo komentarzy ♥
Buziaaaczki miśki! ♥
Nathalia/ Patrycja ;3
xoxo
(Sobota, 17 sierpnia 2013)
meeega ! ,333
OdpowiedzUsuńEkstra :*
OdpowiedzUsuńdobrze, że już dobrze się czujesz ;)
OdpowiedzUsuńrozdział super! ♥♥
czekam na next ;***
Ciekawe, co za telefon *-* Współczuje, masz świetnego lekarza :/ Czekam na next'a, i wgl. Ale pamiętacie, że was nominowałam? :3 Ciesze się, że dodałaś ten rozdzialik, ale u mnie brak pomysłów :( Dobra, nie żale się, nie umiem pisać długich komentarzy :P No to, czekam na next'a, bo chcę wiedzieć, o co chodzi z tym telefonem!!
OdpowiedzUsuńSuuper :3
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńZdrowiej :)
Hyhy super...:D
OdpowiedzUsuńKocham Fabinę!
OdpowiedzUsuńOglądam cały serial od początku ( aktualnie jestem na 15). Te momenty, jak Fabian starał się ukryć te uczucia. Ahh <333
Genialne.
Też mam takiego lekarza. Dał mi zastrzyk, po czym wylądowałam w szpitalu, bo źle rozpoznał chorobę. Rok temu to było. Nadal mam do tego żal.
Ciesze się, że już wróciłaś do zdrowia. Pisz kochana, pisz!
xoxo
Fabina <3.
OdpowiedzUsuńPluss. Może pamiętasz o Peddie, hahah xd ;*
Jak dobrze, że już z Tb dobrze.
Matko, musieli Cię reanimować.! ;(
Tak to jest z lekarzami..
Czeekam.
To jest świetne opowiadanie!^^ Już nie mogę się doczekać tej 11 części^^
OdpowiedzUsuńfabinka <333
OdpowiedzUsuńdawaj jej więcej
czekam na następny^^
Hmmm... Cóż, miałaś mi dać do kontroli, żeby posprawdzać błędy. Troszkę może ich jest, ale nie przeszkadzają zbytnio w czytaniu, więc nie będę się tego czepiać.
OdpowiedzUsuńPomysł z telefonem naprawdę dość ciekawy. Bardzo podobają mi się twoje opisy sytuacji czy różnorodnych miejsc, które aż się proszą, by je poetycko i z sensem opisać, np. ogród kwiatowy.
Mimo kilku błędów jestem pod wrażeniem, choć mam nadzieję, że niedługo coś się w końcu zacznie dziać ;)
Z poważaniem,
Pauline ^^
Super :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lepiej się czujesz :)
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ze nie komentowałam poprzedniego rozdziału, ale nie miałam zbytnio czasu... ale zaraz nadrobiłam zaległości <3 czekam na next... hmmm od kogo ten telefon do Fabsa?O.o?
Megaa *-* Fabina Love <3
OdpowiedzUsuńDobrze, że już się lepiej czujesz ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^
Czytając twoje opowiadanie mam wrażenie jakbym czytała jakąś powieść słynnej pisarki :3
ciekawe od kogo są te telefony do Fabiana...
Szybko dodawaj kolejny ;)
Czekałam, czekałam i wreszcie jest, Twój przewspaniały rozdział(pff, u Ciebie to normalka! :p Jak ty to robisz, że piszesz tak genialnie, no jak? xd <3)
OdpowiedzUsuńCudo *_*
OdpowiedzUsuńFajniutkie ;*
OdpowiedzUsuń