Odcinek [7]:
"Razem z Tobą."
Nina z Fabianem zeszli po schodkach na kamienną platformę
„amenta”. Teraz przed ich oczami roztaczał się widok zapierający dech w
piersiach. Wenecja wyglądała jak ze snów.
Kanał którym mieli przepłynąć był dużo szerszy, niż Nina
sobie wyobrażała. Na lśniącej, błękitnej wodzie unosiło się mnóstwo łodzi
o różnych kształtach i rozmiarach Wzdłuż znajdowały się drewniane przystanie dla
wodnych autobusów i kolorowe stoiska z
jedzeniem, owocami, lodami, szklanymi wyrobami i wszelkiego typu pamiątkami dla
turystów. Dziewczyna była oczarowana. Oto Wenecja i jej niepowtarzalna
atmosfera…
Nina uniosła twarz i zorientowała się, że Fabian ją
obserwuję. Kiwnął głową, jakby zaakceptował jej odczucia. W milczeniu, żeby
czar nie prysł, zeszli po kamiennych schodkach do jednej z małych motorówek.
Fabian umieścił tam bagaże i pomógł wejść Ninie. Potem
odcumował łódkę, włączył motor i ruszyli. Po chwili wskazał wielki, stosunkowo
nowoczesny budynek.
- To dworzec „Lucia”. Wielu turystów dociera tu pociągiem.
Po chwili przepłynęli pod jednym kamiennym mostem w zasięgu
wzroku.
- Zawsze myślałam, że na kanałach jest mnóstwo mostów –
zauważyła.
- Są ich setki.
Nina podziwiała fasady pięknych starych budynków, rzeźbione
marmurowe ozdoby pałaców i wspaniałych kościołów. Obaj jej rodzice znali
to miasto, a ona ogląda je dopiero teraz..
Wszystko było dziwne i trochę egzotyczne, ale czuła się tu
jak w domu, jakby była na swoim miejscu.
- Jak daleko jeszcze? – zapytała
- Niedaleko, ale mam nadzieję, że nie zmienisz zdania –
spojrzał na nią z uśmiechem.
Nina posłała mu lekki uśmiech.
- Nie zmienię.
- Znakomicie. – lekko pocałował ją w usta, zatrzymując
motorówkę.
Podczas gdy przepływali przez kolejne wąskie kanały, Nina próbowała sobie
uporządkować skłębione myśli i emocje. Była z Fabianem już ponad od 7 lat , a
czuła się jak przepuszczona przez wyżymaczkę.
Do tego zrobiła z siebie totalną idiotkę. – raz z tym, że nie chciała wybrać się z nim
do Wenecji, a po pewnym czasie zgodziła się i zaakceptowała jego zaproszenie.
Pokazała w ten sposób , że jest słaba i łatwo zmienia zdanie.
A co znaczyły te pocałunki ? Czy on ją naprawdę kocha, czy to tylko
niewinny flirt?
Trudno powiedzieć.
Postanowiła się tym teraz nie przejmować i cieszyć się pięknem Wenecji.
Zaczęła znowu oglądać różne budynki, po obu stronach kanału.
- Tak lepiej – skomentował Rutter, wyraźnie nie spuszczając z niej oka. –
Byłaś przed chwilą taka… zamyślona. Czyżby mój pocałunek Cię zdenerwował?
- Ależ skąd..
- W takim razie o co chodzi?
Nina nie mogła powstrzymać śmiechu:
- Cieszę się, że tutaj jestem. Razem z Tobą.
Motorówka zwolniła.
- Zaraz dojedziemy. Podoba ci się
tamten budynek? – wskazał z uśmiechem odsłaniając, szereg białych zębów.
- Jest przepiękny. – odparła z zachwytem.
- No to tam, będziemy mieszkać przez najbliższe dwa tygodnie.
Chłopak zacumował motorówkę i wyskoczył na kamienny pomost. Wyciągnął
rękę, by pomóc Ninie. Gdy tylko dotknęła jego dłoni, jej serce momentalnie
przyspieszyło.
Z kamiennego pomostu kilka stopni prowadziło do czarnych drzwi z dużym
zdobionym zamkiem i staroświeckim żelaznym dzwonkiem. Otworzyły się, gdy
podeszli.
Weszli do holu. Był wspaniały. Bogato zdobiony marmurowy portal wspierał
się na kolumnach. Kryształowe żyrandole wisiały na złoconych łańcuchach.
Wielkie lustra na ścianie odbijały światło, optycznie powiększając i
rozjaśniając pomieszczenie. Na środku znajdowały się schody wiodące na piętro.
Nina miała takie wrażenie, że już to kiedyś widziała. Że już tu wcześniej
była.
- Tam znajduję się sala balowa. – szepnął, trzymając ją za rękę.
- Widziałeś ją już. – zapytała
- Tak.. zwłaszcza gdy przyjeżdżałem tutaj z moimi rodzicami na wakacje.
Ty też będziesz miała okazję ją zobaczyć. Za niedługo – uśmiechnął się. – A teraz chodź.. Musimy znaleźć nasz pokój.
Przechodząc przez kolejne korytarze, w tej części znajdowały się dwie
połączone ze sobą sypialnie, gabinet, jadalnia, pokój dzienny i salon z oknami
aż do podłogi. Poprowadził ją do kolejnego przestronnego pomieszczenia z grubym wełnianym dywanem i biurkiem.
Znajdował się też tutaj kominek, a przez szklane drzwi widać było dziedziniec.
Obok – w sypialni – stało łóżko z brązowymi baldachimem wspartym na czterech
słupach.
Nina zauważyła, że ich walizki już tu są.
- Nie wspominałeś mi, że ta kamienica, należy do twoich rodziców.
- Tak należy. I możemy tu zostać tyle ile chcemy. – ponownie ją pocałował.
– Masz ochotę gdzieś przejść się ?
- Z miłą chęcią. Tylko najpierw się odświeżę.
- Wystarczy ci kwadrans?
- Tak, to wystarczająco mnóstwo czasu..
____________________________________________
Cześć wam :) Dzisiaj 7 cześć opowiadania :P Cieszycie się ?
I mała informacja. Dziś wyjeżdżam nad morze i biorę ze sobą laptopa i pojawią się prawdopodobnie dwa odcinki, które mam już napisane na zapas :>
Następna część na pewno pojawi się za niedługo... Ale to za dużoooooo komentarzy *.* Dacię radę? Mam nadzieję.. Nie będę ukrywała, że gdy widzę od was komentarze to mi lepiej. Wiem, że przynajmniej ktoś czyta te moje wypociny... i dają mi motywację :) Także liczę na was *.* To... kiedy chcecie kolejną część?
Trzymajcie się ciepło ;)
Nathalia/Patrycja ;3
Trzymajcie się ciepło ;)
Nathalia/Patrycja ;3
O boże.! Przecodwne.!
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że bierzesz laptopa nad morze, bo nie wytryzmałabym chyba xd Czekam na next'a
Omomomomomo. !! <33 Czekam an next :) :P
OdpowiedzUsuńPrze cudowne! *.* Jakbyśmy wytrzymali bez cb?^^
OdpowiedzUsuńNareszcie! :D Wspaniałe opowiadanie. Czekam na kolejny, a potym co mi powiedziałaś nie odpuszczę ^^
OdpowiedzUsuńcudowny *.*
OdpowiedzUsuńDziś ma być kolejne! Nie no żartuje, ale postaraj się jak najszybciej^^
OdpowiedzUsuńsuper <333
OdpowiedzUsuńKocham Cię za to że piszesz o Fabinie <333
czekam na next ;***
W wolnym czasie przeczytam całe :)
OdpowiedzUsuńJak ja już dawno nie czytałam niczego o Fabinie ... Od teraz będę czytać twoje opowiadanie! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział ;)
Cudooo *.* Czekam na nexta i życzę miłego wypadu nad morze :3
OdpowiedzUsuńFabina ! Cudowne ,super,meega -to co mogę powiedzieć o tym rozdziale ,bierzesz laptopa ufff... Jak słodko ,dodawaj szybko i zapraszam do mnie http://wwwpeddy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie jak zresztą zawsze xD.Czekam na kolejne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńSuper!Super! Co mogę jeszcze powiedzieć? A tak: Super! :)
OdpowiedzUsuńEksplozja talentu. Padłam
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://hoaforeverpeddie.blogspot.com/
łojoj. ♥ Świetne. ^^
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać następnego. :3
Miłego wyjazdu. :)
xx
Strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa swoją opinię wyraziłam już na gg, no ale ok.
OdpowiedzUsuńSuper, genialne, nieziemskie, fantastyczne!!
Dziękuję za uwagę.
Pauline ^^
PS Mówiłam przecież, że nie zawsze będę komentować...
Uhuhuhu, ileż masz komentarzy już ^^
OdpowiedzUsuńA marudziłaś na ilość ;*
Przepraszam, że dopiero teraz, ale nie miałam siły, bo niedawno z Mazur wróciłam i tak o jakoś teraz nadrabiam blogi.
Rozdział cudowny.
Oh, ileż Fabiny, jejejejej !
No ale, muszę się powtórzyć!
Czekam wciąż na ślub Peddie.
Może w przyszłym rozdziale? No dajesz, bo nie mogę się doczekać.
Czekam więc na next.
Buziaki i zapraszam do siebie. Niedługo powinien pojawić się next, ale nie obiecuję, że dzisiaj. ;)
fajne :)
OdpowiedzUsuńW czasie gdy ja napisałam tylko 14 rozdziałów, to Ty zdążyłaś napisać kilka opowiadań o Fabinie! xD Podziwiam Cię <3
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadania są cudne, a ja następny odcinek chcę już teraz, w tej chwili! :D
Ah, Wenecja... *-*
Cudny pisz szybko następny :*
OdpowiedzUsuńŚwietny.. Zapraszam do mnie na kolejny rozdział o Hazzie
OdpowiedzUsuń