Odcinek [8]:
"Powinienem być wdzięczny losowi, że mam Ciebie."
"Powinienem być wdzięczny losowi, że mam Ciebie."
Gdy tylko Fabian wyszedł z pokoju do innej łazienki, Nina
pospieszyła pod prysznic.W biegu
zauważyła, że łazienkę wyłożono kafelkami w kolorze brzoskwini.
Nina była bardzo podekscytowana. Ale miała szczęście! W
końcu znajduję się we Włoszech – w Wenecji. Znajduje się tu razem ze swoją miłością... obok jego rodziców.
Szybko wytarła się i rozczesała długie blond włosy.
Postanowiła ich nie spinać. Włożyła srebrno żółtą sukienkę i zrobiła delikatny
makijaż. Wyjęła szkatułkę z biżuterią, a z niej parę kolczyków – perełek.
Dostała je w prezencie od Fabiana na dwudzieste drugie urodziny. Zakładała je
właśnie, gdy usłyszała, że ktoś pomału otwiera drzwi od sypialni. To był Fabian.
Położyła szkatułkę na swoje wyznaczone miejsce. Chwyciła
swoją ulubioną torebkę, i ruszyła w stronę Ruttera.
Gdy go zobaczyło, zaschło jej w ustach.
Był ogolony i miał jeszcze wilgotne włosy, które lekko się
kręciły. W eleganckiej marynarce, białej koszuli, wyglądał szalenie
atrakcyjnie.
- Jesteś już gotowa?
Tylko kiwnęła głową. Zmierzył ją wzrokiem od stóp do głów i
uśmiechnął się.
- Cudownie wyglądasz… Podoba mi się, kiedy masz rozpuszczone
włosy…
Gdy mówił, ujął palcami pasmo jej blond jedwabistych włosów
i owinął sobie wokół palca. Nina zaczerwieniła się. Fabian ją namiętnie
pocałował, po czym puścił jej kosmyk włosów.
- Wolisz się przejść czy … - zapytał.
- Wolę spacer. – przerwała mu.
Jego uśmiech potwierdził dobry wybór.
- W takim razie chodźmy.
Chłopak poprowadził ją przez salon i otworzył wysokie
oszklone drzwi na dziedziniec. Wieczór był uroczy, spokojny i ciepły. Cienki
cierp księżyca wisiał we wschodniej części nieba. W zachodniej – róż mieszał
się ze złotem. Powietrze było miękkie i
balsamiczne.
Na środku dziedzińca znajdowała się stara kamienna studnia.
W altanie, którą tworzyły pnącza winorośli i kwitnących kwiatów, stało kilka
krzeseł, stół i leżaki. Na pewno jest tutaj bardzo przyjemnie podczas upałów –
pomyślała Nina.
Dalej za wysokim murem, znajdował się ogród. Ocieniony
drzewami, zielony, pełny kwitnących roślin, kwiatów. Ścieżki prowadziły do
dyskretnych altan i ukrytych pluskających fontann.
Gdy tak spacerowali pod drzewami z baldachimem zielonych
liści, Fabian wziął dłoń Niny i położył na swoim ramieniu. Zatrzymał się na
chwile, aby ponownie zatopić się w jej wargach. Ich serca znowu przyspieszyły.
Fabian uśmiechnął
się widząc, rumieńce na policzku jego wybranki.
- Gdzie chcesz iść
tym razem ? – rzekł, nie spuszczając z niej wzroku.
- Chcę być blisko
Ciebie. – odpowiedziała.
- W każdym razie
jestem jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie. Powinienem być wdzięczny
losowi, że mam Ciebie.
Gdy doszli do końca
ogrodu, Fabian wyjął z kieszeni pęk
kluczy. Wybrał jeden i otworzył furtkę. Wyszli na cichy placyk, gdzie stał
stary kościół z wielkimi ciemno czarnymi drzwiami. Po prawej stronie biegła
wąska uliczka, znikając między wysokimi budynkami. Po lewej znajdował się kanał
złączony wraz z mostem.
- Zanim zdecydujemy,
którędy iść, muszę wiedzieć, czy masz
jakieś szczególne życzenia.
Nina nie namyślała
się wcale.
- Chciałabym
zobaczyć plac Świętego Marka. Rodzice gdy jeszcze żyli, powtarzali mi jakie
piękne jest to miejsce.
- Tak
przypuszczałem. – uśmiechnął się i ponownie
wziął jej dłoń.
- Najciekawsza droga
prowadzi przez most.
Gdy szli, trzymając
się za ręce , Fabian nie mógł oderwać od niej wzroku. Miękki, aksamitny
zmierzch haftowany gwiazdami, powoli przykrywał miasto. Wszędzie zapalały się światła, połyskując i
mrugając niczym klejnoty.
Wenecja nocą była
miejscem magicznym, pełnym życia i ruchu. To zawsze powtarzali rodzice Niny.
Ona jednak nie kryła zachwytu.
Restauracje ze
stolikami na powietrzu, na każdym płonące świece lub lampki. Kosze pełne
kwiatów. Rzędy świecących latarni. Ciemne wody kanałów z refleksjami falującego
światła. Muzyka. Plusk wioseł. Szepty i śmiechy. Serenada. Słony posmak morza.
Zapach jedzenia i wina. Perfum \ i kawy.
Na placu Świętego
Marka spacerowało mnóstwo ludzi. Arkady były rozświetlone. Stoliki zajęte.
Po drugiej stronie
placu grała orkiestra, a bliżej – z kawiarni – dobiegały dźwięki, śmiechy. Plac był jeszcze piękniejszy, niż oczekiwała
Nina. Wspaniała Bazylika Świętego Marka, przepiękna architektura budynków, słynna
wieża zegarowa i dzwonnica. Przez kilka minut stali razem, obok siebie, chłonąc
widok i atmosferę.
Nina popatrzyła na
niego rozjaśnionym wzrokiem.
- To jest naprawdę
jeden z najpiękniejszych placów na całym świecie – powiedziała.
- I jeden z
najciekawszych. – dodał, czym ujął jej twarz swoimi dłońmi, ponownie zatracając
się w pocałunku, tak jakby stłumił
dalsze jej słowa.
______________________________
Cześć wam robaczki. *-* Po pierwsze! Bardzo wam dziękuję za te 22 komentarze, pod mym ostatnim odcinkiem.
Jesteście kochani ;> Po drugie. Bardzo was przepraszam, że nie dodałam tego odcinka we wtorek, ale niestety byłam u rodziny na grillu. A tak po za tym, jest świetnie. Pogoda nad morzem dopisuje, morze ciepłe, opalenizna jest, uśmiech z twarzy nie znika! .xd Tak że jak na razie nie narzekam.:)) Mówię od razu!
Kolejna część za dużooo komentarzy, tak jak poprzednio ♥.♥
Liczę na was *.*
PS : Za góra 6-7 odcinków ślub Peddie ! ;P
Trzymajcie się ciepło *-*
Wasza Nathalia/Patrycja ;3
Cześć wam robaczki. *-* Po pierwsze! Bardzo wam dziękuję za te 22 komentarze, pod mym ostatnim odcinkiem.
Jesteście kochani ;> Po drugie. Bardzo was przepraszam, że nie dodałam tego odcinka we wtorek, ale niestety byłam u rodziny na grillu. A tak po za tym, jest świetnie. Pogoda nad morzem dopisuje, morze ciepłe, opalenizna jest, uśmiech z twarzy nie znika! .xd Tak że jak na razie nie narzekam.:)) Mówię od razu!
Kolejna część za dużooo komentarzy, tak jak poprzednio ♥.♥
Liczę na was *.*
PS : Za góra 6-7 odcinków ślub Peddie ! ;P
Trzymajcie się ciepło *-*
Wasza Nathalia/Patrycja ;3
suuuper.
OdpowiedzUsuńFajnie opisałaś tą wenecję;)
boooski *_*
OdpowiedzUsuńTy tak świetnie piszesz *.* Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńRewelacja *-* Tak romantycznie... Czekam na kolejny. I dobrze, że w końcu odpoczywasz ^^
OdpowiedzUsuńJa ciee! Fajniutki ten rozdział! I ty mówisz ,że nie masz talentu.. Ughhh. O.o
OdpowiedzUsuńSuper ♥♥♥
OdpowiedzUsuńFABINA ♥♥
czekam na next ;**
ale romantycznie.... *.*
OdpowiedzUsuńFabina *.*
Świetnie to piszesz !
Czekam szybciutko na kolejny, tymczasem zapraszam do mnie na rozdział 7
http://peddie-story-forever.blogspot.com/2013/08/rozdzia-7.html
Genialne! *.* Zgadzam się ze wszystkimi komentarzami powyżej!
OdpowiedzUsuńBaardzo dobry rozdział.
OdpowiedzUsuńTa Fabina taka romantic xdd
Ale serio, rozumieją się bez słów <3.
Za ile przepraszam ślub Peddie ?! hahahahha xd.
6-7...? No weź w następnym :P
Czekam na next. ;)
takiii romantyczny
OdpowiedzUsuń^^
cudownie <3
OdpowiedzUsuńHej świetne opowiadanie zapraszam na kolejną część moich na http://dreamonhoa.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, jak ty to robisz.?! Piszesz zarazem tak ciekawie i tak...cudownie. Lubię takie romantyczne odcinki, Wenecja ^^
OdpowiedzUsuńŚwietny. ^^
OdpowiedzUsuńsłodkie<3
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wiem co powiedzieć :)
OdpowiedzUsuń~Demons
Strasznie fajnie opisałaś Wenecję :) Opowiadanie bardzo romantyczne.
OdpowiedzUsuńAAAAAA jak słodko :) Kocham tego bloga i uwierz mi na słowo będę to pisała pod każdym rozdziałem :)
OdpowiedzUsuńNic nie szkodzi, że dodałaś później :) Ważne, że w ogóle jest. Rozdział podobał mi się bezgranicznie.
OdpowiedzUsuńBoski *_* . Uwielbiam to jak piszesz ;) . Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
Ej, kocham Twoje opowiadania! <3
OdpowiedzUsuńhttp://because-its-my-story.blogspot.com/
Czekam na next:-) mam nadzieję że niedługo się pojawi xD
OdpowiedzUsuń