Odcinek [13]:
"Dokąd idziesz?"
Ninę obudziło przyjemne ciepło. Poleżała jeszcze trochę na
pograniczu snu i jawy, rozkoszując się
chwilą lenistwa. Dopiero gdy uświadomiła sobie, że nie ogrzewają jej promienie
porannego słońca, lecz wspomnienia z wczorajszej awantury, gwałtownie otworzyła
oczy.
Fabian leżał za nią, z ręką na jej brzuchu. Nina napięła
wszystkie mięśnie, lecz zaraz tego pożałowała. Po raz kolejny przeklęła własną
słabość. Po wczorajszym incydencie powinna go znienawidzić, lecz jego
najlżejsze dotknięcie przyspieszało jej oddech i wywoływało miłe ciarki.
Rozum wciąż stawiał opór.Chłopak delikatnie pogłaskał ją po plecach, po czym przyciągnął do siebie. Wsparł się na łokciu i pocałował na powitanie w policzek.
Rozum wciąż stawiał opór.Chłopak delikatnie pogłaskał ją po plecach, po czym przyciągnął do siebie. Wsparł się na łokciu i pocałował na powitanie w policzek.
- Jak Ci się spało? – zagadnął wesoło zmysłowym głosem, od
którego krew zaczęła szybciej krążyć w jej żyłach. Jego ciemnoniebieskie oczy
żałowały, że tak się stało.
- Dobrze. – rzekła z lekkim uśmiechem.
- Nino?
- Tak.
- Już Ci coś wczoraj powiedziałam. Przeszłości się nie
zmieni. – rzekła, wyślizgując się z beżowej kołdry.
- Powiem Ci, o co tak
naprawdę chodzi. – rzekł, zatrzymując ją.
Nina osłupiała. Odpowiedź chłopaka kompletniej zbiła,
zaskoczyła. Ale czy tego nie chciała?
Znać całej prawdy, o co chodzi z tymi telefonami, smsa’mi i emaila’mi ?
Treść
jego wypowiedzi ze znacznym spóźnieniem, dotarła do świadomości Niny.
Oczekiwała tego! Całej prawdy, tylko
prawdy.
- Nie przypuszczałam, że zechcesz mi to powiedzieć - rzekła, kierując się w stronę garderoby.
Fabian zesztywniał. Wziął kilka głębokich oddechów, jakby
walczył ze sobą o odzyskanie równowagi. W końcu ruszył ku drzwiom do przyległej
garderoby.
- Porozmawiamy po śniadaniu. Do zobaczenia na tarasie –
rzucił ostatnie słowa, wychodząc z sypialni.
Siedząc na tarasie, na balkonie przed miseczką spaghetti, Nina z
Fabianem w milczeniu wcinali śniadanie. Słońce, piękne widoki łagodny powiew wiatru poprawiły jej nastrój.
Pijąc kawę, Amerykanka już w całkowitym spokoju obserwowała
Ruttera. Mogłaby patrzeć na niego godzinami. Nagle napotkała jego spojrzenie.
Zawstydzona, że przyłapał ją na szpiegowaniu, gorączkowo szukała jakiegoś
tematu…
- Miałeś mi powiedzieć. – poprosiła.
- Chodzi o pracę. Znów chcą abym pojechał na ten projekt,
ale nie mogę. Już im wszystko
wyjaśniłem, a oni wciąż nalegają abym tam pojechał. – odpowiedział bezbarwnym
głosem, lecz wyraz jego twarzy świadczył, że targają nim silne emocję.
- Jak to? – rzekła z niedowierzaniem.
- Nie mogę wyjechać i znów Cię zostawić. Wiem jak cierpiałaś
po moim wyjeździe.
- Skąd wiesz?
- Od twojej babci. Opowiedziała mi wszystko, następnego dnia
po moim przyjeździe, kiedy byłaś w pracy.
Tym razem Nina nie wiedziała co dalej powiedzieć. Była
zaskoczona.
Fabian rzucił Ninie posępne spojrzenie, spod zmarszczonych
brwi, następnie pospiesznie dopił kawę i wstał.
- Dokąd idziesz? – rzekła, wstając z krzesła.
- Do pracy. – powiedział z uśmiechem na ustach. – Będę koło
16. – rzekł, całując wybrankę lekko w usta, wychodząc z mieszkania.
Nina z powrotem usiadła na krzesełku, kładąc swoje dłonie na
białym stoliczku. Serce zabiło jej mocniej. Zamrugała powiekami, zaciskając na chwilę usta. Czy to nie jest kłamstwo? – pomyślała, przez
chwileczkę. Co jeśli próbuje ją oszukać, wmawiając kłamstwo? Dziewczynie nie
przechodziło to przez głowę, ale co jeśli to okaże się prawdą? Co wtedy zrobi?
Kolejne pytanie, na które nie znała odpowiedzi.
_________________________
O mój boż! Tylko nie zabijcie mnie za ta końcówkę. Znowu mi nie wyszła.Totalna porażka. Ech...
No, ale macie wyjaśnienie Fabiana w postaci słodkiego kłamstewka. To wina Tuska, że Fabian kłamie!
Dziękuję za poprzednie komentarze pod poprzednim postem ~_~
Wiecie, że ostatnio dużo osób rezygnuję z blogów o HOA? Szkoda.
Słyszeliście też zapewne, że Brad zerwał z Samanthą. A tak pasowali do siebie.
Troszkę się popłakałam.
Początek roku szkolnego zbliża się ogromnymi krokami. A ja nie chce wracać do szkoły! Jak sobie pomyślę, że znowu będę musiała przebywać w towarzystwie tych "idiotów". Prawie codziennie jakiś wybryk. No, ale cóż. Trzeba będzie poczekać do następnych wakacji ;<
Kolejna część znów za dużoooo komentarzy. ♥
Do następnej notki:
Nathalia/Patrycja ;3
xoxo.
No, ale macie wyjaśnienie Fabiana w postaci słodkiego kłamstewka. To wina Tuska, że Fabian kłamie!
Dziękuję za poprzednie komentarze pod poprzednim postem ~_~
Wiecie, że ostatnio dużo osób rezygnuję z blogów o HOA? Szkoda.
Słyszeliście też zapewne, że Brad zerwał z Samanthą. A tak pasowali do siebie.
Troszkę się popłakałam.
Początek roku szkolnego zbliża się ogromnymi krokami. A ja nie chce wracać do szkoły! Jak sobie pomyślę, że znowu będę musiała przebywać w towarzystwie tych "idiotów". Prawie codziennie jakiś wybryk. No, ale cóż. Trzeba będzie poczekać do następnych wakacji ;<
Kolejna część znów za dużoooo komentarzy. ♥
Do następnej notki:
Nathalia/Patrycja ;3
xoxo.
(Czwartek, 29 Sierpnia 2013)
*16:30*
Cu-do-wne~!
OdpowiedzUsuńWow,wow,wow... komentuję pierwsza *_*
Cudny, tylko krótki :p
Pisałam już kiedyś, że piszesz niczym profesjonalistka?Czadowe lady!
Pozdrawiam i wyczekuję na prawdziwą przyczynę sms-ów telefonów, e-maili... i tak dalej.
<3Twoja Fanka!!!!
fajny, fajny <333
OdpowiedzUsuńFabian jak ty tak możesz okłamywać Nine ?
czekam na next ;***
tak słyszałam, że zerwali.
No nie, Fabs i kłamstwo? :< A wiesz, że ja też tak myślę o mojej klasie? Identycznie, eh... Cud miód i orzeszki, opowiadanko *-* Czekam na nex'ta. No, wiele blogów o Tda, rezygnuje, i zmienia blog na o Viletcie, co mnie wkurza :<
OdpowiedzUsuńMoją tradycją jest już, że powiem, że znalazłam kilka błędów stylistycznych, językowych (o ile to nie to samo; nie chce mi się już czepiać ortografii i interpunkcji) itd. Ale podobało mi się. Ogólnie oceniam na plus, choć w dalszym ciągu żywię nadzieję, że będzie się dziać coś jeszcze bardziej dramatycznego.
OdpowiedzUsuńWybacz za krótki komentarz, spieszę się.
Boskie pisz szybko dalej ,a mowilas ze glupie-to Jest cudownee!!! a teraz sie zareklamuje sorry ^^:
OdpowiedzUsuńhttp://fabinastorybysnookixd.blogspot.com/ ;P Mam nadzieje że przeczytacie ;D na razie tylko 2 komy ;/
Geniaaaaaaaalny ! <333
OdpowiedzUsuńZerwali? ;o Nie miałam pojęcia. Jak zawsze ogarniam sie ostatnia. Szkoda. ;c
OdpowiedzUsuńRozdział super. c; Nie mogę się doczekać kontynuacji. :)
Swietne opowiadanie!
OdpowiedzUsuńSuper *.* piszesz cudnie *.*
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńKońcówka było spoko ,ale wina jest zawsze Tuska!
Fabian i jego kłamstwa!!!
Super ,czekam na next.
Pozdrawiam
Super!
OdpowiedzUsuńNa śniadanie jedli spagetti? Serio? Poza tym, dołączam się do komentarza Pauline^^ który był... gdzieś tam w górze... :P
OdpowiedzUsuńPisz szybciutko kolejna czesc ;)
OdpowiedzUsuńLudzie komentowac !
Cudo :*
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że nie było mojego koma?! Dobra nie ważne...Opowiadanie jak zawsze świetne! Fabian kłamie? Uuuu już się nie mogę doczekać co będzie potem^^
OdpowiedzUsuńJakbym ja tak jebała tak końcówkę za każdym razem, to bym sie w sobie zakochała.
OdpowiedzUsuńDaj spokój, świetnie ci wyszła. No ale skromność Sibunersów nie zna granic, ahh ♥
Boże, dziękóje za umieszczenie mego badziewia w zakładce "Moja lista blogów" czuję się doceniona.
Fabian kłamie. Osz ty. Niech mnie piorun trzaśnie i krew nagła zaleje.
Oni jedli spagetti, ja jadłam dzisaj lody i chpsy na śniadanie, siema ludzie. Impreza na całego, umca umca, gra muzykaa.
No, Fabian, idę do ciebie, przygotój się na grożenie patelnią za okłamowanie naszej cudej Amerykanki...
xoxox
No, no.
OdpowiedzUsuńCoraz lepiej piszesz.;)
Nawet rzekłabym, świetnie! Piszesz naprawdę baaaaaaaaaaaardzo dobrze. Matko, bo jeszcze za dużo nasłodzę xd
Rozdział dość krótki.
No ale.. Fabian! Szkoda mi trochę Niny.
Czekam na next! <3
Fajny:)Dawaj Next:)
OdpowiedzUsuń