8 sierpnia 2013

Stracone marzenia - Powinienem być wdzięczny losowi, że mam Ciebie [8] / By Nathalia (Patrycja) ;3

Odcinek [8]:
"Powinienem być wdzięczny losowi, że mam Ciebie."

Gdy tylko Fabian wyszedł z pokoju do innej łazienki, Nina pospieszyła pod prysznic.W biegu zauważyła, że łazienkę wyłożono kafelkami w kolorze brzoskwini.

Nina była bardzo podekscytowana. Ale miała szczęście! W końcu znajduję się we Włoszech – w Wenecji. Znajduje się tu razem ze swoją miłością... obok jego rodziców. 

Szybko wytarła się i rozczesała długie blond włosy. Postanowiła ich nie spinać. Włożyła srebrno żółtą sukienkę i zrobiła delikatny makijaż. Wyjęła szkatułkę z biżuterią, a z niej parę kolczyków – perełek. Dostała je w prezencie od Fabiana na dwudzieste drugie urodziny. Zakładała je właśnie, gdy usłyszała, że ktoś pomału otwiera drzwi od sypialni. To był Fabian.

Położyła szkatułkę na swoje wyznaczone miejsce. Chwyciła swoją ulubioną torebkę, i ruszyła w stronę Ruttera.
Gdy go zobaczyło, zaschło jej w ustach.
Był ogolony i miał jeszcze wilgotne włosy, które lekko się kręciły. W eleganckiej marynarce, białej koszuli, wyglądał szalenie atrakcyjnie.

- Jesteś już gotowa?

Tylko kiwnęła głową. Zmierzył ją wzrokiem od stóp do głów i uśmiechnął się.
- Cudownie wyglądasz… Podoba mi się, kiedy masz rozpuszczone włosy…

Gdy mówił, ujął palcami pasmo jej blond jedwabistych włosów i owinął sobie wokół palca. Nina zaczerwieniła się. Fabian ją namiętnie pocałował, po czym puścił jej kosmyk włosów.

- Wolisz się przejść czy … - zapytał.

- Wolę spacer. – przerwała mu.

Jego uśmiech potwierdził dobry wybór.
- W takim razie chodźmy.

Chłopak poprowadził ją przez salon i otworzył wysokie oszklone drzwi na dziedziniec. Wieczór był uroczy, spokojny i ciepły. Cienki cierp księżyca wisiał we wschodniej części nieba. W zachodniej – róż mieszał się ze złotem.  Powietrze było miękkie i balsamiczne.

Na środku dziedzińca znajdowała się stara kamienna studnia. W altanie, którą tworzyły pnącza winorośli i kwitnących kwiatów, stało kilka krzeseł, stół i leżaki. Na pewno jest tutaj bardzo przyjemnie podczas upałów – pomyślała Nina.

Dalej za wysokim murem, znajdował się ogród. Ocieniony drzewami, zielony, pełny kwitnących roślin, kwiatów. Ścieżki prowadziły do dyskretnych altan i ukrytych pluskających fontann.

Gdy tak spacerowali pod drzewami z baldachimem zielonych liści, Fabian wziął dłoń Niny i położył na swoim ramieniu. Zatrzymał się na chwile, aby ponownie zatopić się w jej wargach. Ich serca znowu przyspieszyły.


Fabian uśmiechnął się widząc, rumieńce na policzku jego wybranki.
- Gdzie chcesz iść tym razem ? – rzekł, nie spuszczając z niej wzroku.

- Chcę być blisko Ciebie. – odpowiedziała.

- W każdym razie jestem jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie. Powinienem być wdzięczny losowi, że mam Ciebie.

Gdy doszli do końca ogrodu, Fabian wyjął z kieszeni  pęk kluczy. Wybrał jeden i otworzył furtkę. Wyszli na cichy placyk, gdzie stał stary kościół z wielkimi ciemno czarnymi drzwiami. Po prawej stronie biegła wąska uliczka, znikając między wysokimi budynkami. Po lewej znajdował się kanał złączony wraz z mostem.

- Zanim zdecydujemy, którędy  iść, muszę wiedzieć, czy masz jakieś szczególne życzenia.
Nina nie namyślała się wcale.

- Chciałabym zobaczyć plac Świętego Marka. Rodzice gdy jeszcze żyli, powtarzali mi jakie piękne jest to miejsce.

- Tak przypuszczałem. – uśmiechnął się i  ponownie wziął jej dłoń.

- Najciekawsza droga prowadzi przez most.

Gdy szli, trzymając się za ręce , Fabian nie mógł oderwać od niej wzroku. Miękki, aksamitny zmierzch haftowany gwiazdami, powoli przykrywał miasto.  Wszędzie zapalały się światła, połyskując i mrugając niczym klejnoty.

Wenecja nocą była miejscem magicznym, pełnym życia i ruchu. To zawsze powtarzali rodzice Niny. Ona jednak nie kryła zachwytu.

Restauracje ze stolikami na powietrzu, na każdym płonące świece lub lampki. Kosze pełne kwiatów. Rzędy świecących latarni. Ciemne wody kanałów z refleksjami falującego światła. Muzyka. Plusk wioseł. Szepty i śmiechy. Serenada. Słony posmak morza. Zapach jedzenia i wina. Perfum \ i kawy.

Na placu Świętego Marka spacerowało mnóstwo ludzi. Arkady były rozświetlone. Stoliki zajęte.

Po drugiej stronie placu grała orkiestra, a bliżej – z kawiarni – dobiegały dźwięki, śmiechy.  Plac był jeszcze piękniejszy, niż oczekiwała Nina. Wspaniała Bazylika Świętego Marka, przepiękna architektura budynków, słynna wieża zegarowa i dzwonnica. Przez kilka minut stali razem, obok siebie, chłonąc widok i atmosferę.

- I co o tym myślisz? – spytał Fabian.

Nina popatrzyła na niego rozjaśnionym wzrokiem.
- To jest naprawdę jeden z najpiękniejszych placów na całym świecie – powiedziała.

- I jeden z najciekawszych. – dodał, czym ujął jej twarz swoimi dłońmi, ponownie zatracając się w pocałunku,  tak jakby stłumił dalsze jej słowa.

______________________________
Cześć wam robaczki. *-* Po pierwsze! Bardzo wam dziękuję za te 22 komentarze, pod mym ostatnim odcinkiem.
Jesteście kochani ;> Po drugie. Bardzo was przepraszam, że nie dodałam tego odcinka we wtorek, ale niestety byłam u rodziny na grillu. A tak po za tym, jest świetnie. Pogoda nad morzem dopisuje, morze ciepłe, opalenizna jest, uśmiech z twarzy nie znika! .xd Tak że jak na razie nie narzekam.:)) Mówię od razu!

Kolejna część za dużooo komentarzy, tak jak poprzednio ♥.♥
Liczę na was *.*

PS : Za góra 6-7 odcinków ślub Peddie ! ;P

Trzymajcie się ciepło *-*
Wasza Nathalia/Patrycja ;3


22 komentarze:

  1. suuuper.
    Fajnie opisałaś tą wenecję;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty tak świetnie piszesz *.* Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja *-* Tak romantycznie... Czekam na kolejny. I dobrze, że w końcu odpoczywasz ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ciee! Fajniutki ten rozdział! I ty mówisz ,że nie masz talentu.. Ughhh. O.o

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ♥♥♥
    FABINA ♥♥
    czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. ale romantycznie.... *.*
    Fabina *.*
    Świetnie to piszesz !
    Czekam szybciutko na kolejny, tymczasem zapraszam do mnie na rozdział 7
    http://peddie-story-forever.blogspot.com/2013/08/rozdzia-7.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialne! *.* Zgadzam się ze wszystkimi komentarzami powyżej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Baardzo dobry rozdział.
    Ta Fabina taka romantic xdd
    Ale serio, rozumieją się bez słów <3.

    Za ile przepraszam ślub Peddie ?! hahahahha xd.
    6-7...? No weź w następnym :P

    Czekam na next. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej świetne opowiadanie zapraszam na kolejną część moich na http://dreamonhoa.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne, jak ty to robisz.?! Piszesz zarazem tak ciekawie i tak...cudownie. Lubię takie romantyczne odcinki, Wenecja ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Naprawdę nie wiem co powiedzieć :)
    ~Demons

    OdpowiedzUsuń
  12. Strasznie fajnie opisałaś Wenecję :) Opowiadanie bardzo romantyczne.

    OdpowiedzUsuń
  13. AAAAAA jak słodko :) Kocham tego bloga i uwierz mi na słowo będę to pisała pod każdym rozdziałem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic nie szkodzi, że dodałaś później :) Ważne, że w ogóle jest. Rozdział podobał mi się bezgranicznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Boski *_* . Uwielbiam to jak piszesz ;) . Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)

    Zapraszam

    http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ej, kocham Twoje opowiadania! <3

    http://because-its-my-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Czekam na next:-) mam nadzieję że niedługo się pojawi xD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)

Obserwatorzy