3 listopada 2012

Scenariusz cz.4 /by Patrycja :))

Dobra napiszę dzisiaj dla was ten scenariusz , ale uprzedzam będzie krótki : )

Scenariusz.cz 4


F : Poczekaj. ( podchodzi po cichu do drzwi i je otwiera )
N ( podchodzi do Fabiana )
N/F : A wy co tu robicie ! I dlaczego nas podsłuchujecie ?
E, P, Am , Al , Je, J , Ma : Boo ....
N : Nooo słuchamy.
Am : No bo widzisz Nino ... ( patrzy się na resztę )
F/ N : ( patrzą się dziwacznie na resztę )
Am : No boo .... ( patrzy się na Alfiego ) To Alfieg'o był pomysł ! ( wskazuje na Alfiego )
Al : ( wskazuje na siebie ) Co ja ?! Ja jestem nie winny .
P ( podchodzi do Alfiego  ) Taaaa już wierzę w te twoje bzdety ! A kto powiedział i tutaj zacytuje " Wiecie co chyba szykuje się powrót Fabinki "...
N/F ( uśmiechają się do Siebie )
Al ( zauważa) Hahahaha , a ja jednak mam rację !
N : Możliwe....
Am : Jak to możliwe ! Przecież widać jak pożeracie się wzrokiem .
F : Amber ....
Am : Ty siedź cicho , łamaczu serc !
W : Amber !
Am : Soorki . ( chowa się za Alfiego )
Al ( odsuwa się ) Co ci ? Małpka cię uderzyła...
Am ( patrzy się dziwacznie na Alfiego )
Al :No co !
Am : Tooo ! ( przywala Alfiemu z liścia i ucieka na górę do pokoju )
Al : Pszczółko poczekaj ... ( biegnie za Amber )
P : ( po cichu ) No to się narobiło .
E : Taaa .....
N/F ( podchodzą do reszyty )
R(eszta) : ( wycofuje się pomału do tyłu )
N : Jak jeszcze raz nas będziecie podsłuchiwać , too ...
E / Je : ( mówią jednocześnie ) Alee to był pomysł Alfiego !
F : Dobra , dajmy im święty spokój Nino i przyznajmy się .
N : Ok ....
Fabina : Okkej . Od dziś jesteśmy oficjalnie znowu razem : )
Je : Alee zaciesz .
Ma ( szturcha Jeroma ) Jerome !
Je ( klaska ) Nie no na serio . Cieszę się , że pogodziliście się .
N : Dzięki ...
E : Mam pytanie .
F : jakie ?
E : Mogę wejść do swojego pokoju ?
F : Jasne .
P : Dobra to ja ....
<. NAGLE PRZYŁAZI ROZWSCIECZONY VICTOR ).>
V(ictor) : Co mają oznaczać te hałasy i krzyki !? Czekam na wyjaśnienia .
W : Booo .....
V(ictor ) - patrzy się dziwacznie na wszytskich .
N .......
V(ictor) Lepiej zmykajcie na góre , bo zaraz wybije dziesiata.
W ( ulotnili się do pokoi )
F : Ale , Nino !
N ( mówi ze schodów ) Słodkich snów ; *
V(ictor): A pan Rutter na co jeszcze czeka ? Zmykać do pokoju !
F ( wystraszył się ) Tak , jasne .
V(ictor) ( mówi po cichu ) te bachory znowu coś knują !
F ( słyszy wszystko co mówi Victor )

Sorki , że krótki i beznadziejny : ( Następny scenariusz za maximum 8 komci ; P Prosz o komcie ;*

Pozdrawiam / Nathalia ( Patrycja ) < 33

7 komentarzy:

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)

Obserwatorzy