EPILOG!
(końcowy):
6 lat później:
- Patrz, mamusiu! Śnieg! – zawołała 6 letnia Sarah,
klaszcząc w dłonie.
Bożonarodzeniowy poranek był wspaniały. W ciągu nocy Londyn
zamienił się w baśniową krainę. Nina wyjrzała przez okno ze swojego miejsca na
sofie w salonie, gdzie karmiła trzymiesięcznego synka Philipa. W domu panował
niezwykły spokój.
- Możemy wyjść na dwór mamusiu?- zapytała sześciolatka. –
Proszę.
Nina zerknęła na ogromną choinkę, mieniącą się wszystkimi
kolorami tęczy.
- A nie chcesz najpierw rozpakować prezentów? – zapytała
łagodnie z uśmiechem na twarzy.
Sarah spojrzała na paczki z barwnymi kokardami.
- No tak..- Wyjrzała przez okno. – Ale spadł pierwszy śnieg
w tym roku!
Nina usłyszała skrzypienie schodów. Uwielbiała wszystkie
dźwięki wypełniające ich dom, zwłaszcza gdy wydawali je jej najbliżsi.
-Fabian- przywitała swojego męża.
Nawet w białej, bawełnianej koszulce i spodniach od piżamy,
z jednodniowym zarostem i niepoukładanymi włosami wyglądał pociągająco.
-Nino!. – Podszedł do niej i pocałował w usta.
- Wesołych Świąt. – odparła, głaszcząc jego policzek.
- Tatusiu? – zwróciła się do niego Sarah. – Pobawimy się na
śniegu?
Fabian jęknął:
- Za minutkę, córeczko.
Nina posłała mu promienny uśmiech.
- Dziękuję, że dotrzymałeś synowi towarzystwa zeszłej nocy.
- Za nic bym tego nie przegapił. – zapewnił ją, spoglądając
z miłością na niemowlaka w jej ramionach.
w Londynie, którego wykupił. Zamieszkali razem w rezydencji
z pięcioma sypialniami , dużym podwórkiem i ogrodem na dachu z widokiem na
panoramę miasta. Ale najważniejsze było to, że każdego dnia Fabian okazywał
Ninie swoją miłość i wypełniał jej serce niewysłowionym szczęściem.
Fabian ziewnął, po czym ruszył do kuchni po kawę. Przez
większość nocy zajmował się synem. Philip zasypiał tylko wtedy, gdy ojciec
trzymał go w ramionach.
- Tatusiu! – wykrzyknęła Sarah zniecierpliwiona. Zdążyła
włożyć już płaszcz i zimowe buty.
- Może ja dotrzymam ci towarzystwa? – zaproponowała Emily,
matka Fabiana, babcia Sarah i Philipa, schodząc na dół. – Pokażę Ci, jak lepić
bałwana.
Nina pohamowała uśmiech. Jej teściowa naprawdę doskonale
sobie radziła. Chociaż nadal mieszkała w Liverpoolu ze swoim mężem Danielem,
ojcem Fabiana, często razem z nim przyjeżdżała do Londynu na weekend, by
spotkać się z wnukami i spędzić razem z nimi czas.
Po mimo tego, że minęło 6
dobrych lat to Fabian nadal jest szefem firmy fotograficznej
„Galllery”. A skoro Nina musiała
zajmować się dziećmi, to Amber wraz z Marą, KT, Willow, Patricią i Joy przejęły
obowiązki Niny na jakiś czas.
Nina tuląc swojego syna w ramionach, patrzyła jak jej
teściowa wkłada obszerny płaszcz i wychodzi z Sarah na dwór.
- Tatusiu, ty też musisz iść.! – zawołała dziewczynka,
popychając drzwi. – Chodź szybko!
Fabian potrząsnął bezradnie głową, po czym westchnął:
- Chyba nie ominie mnie zabawa na śniegu. Chyba, że jestem
Ci potrzebny? – Spojrzał na Ninę z nadzieją.
Uśmiechnęła się do niego z miłością.
- Zawsze jesteś mi potrzebny. Ale w tej chwili bardziej
przydasz się córce. – Spojrzała na synka ssącego jej pierś. – Poza tym Philip
nie puści mnie przez jakiś czas.
- Dziękuję Ci za najlepszy prezent, jaki można sobie
wymarzyć. – powiedział Fabian. – Kocham Cię Nino. – Otworzyła usta, żeby
odpowiedzieć, ale on zamknął je pocałunkiem. – Później też Ci co coś dam.
- Jeszcze jeden prezent? Przecież podarowałeś mi ten dom!
- Mam na myśli co innego. – Posłał jej wymowne, znane
spojrzenie. – Jak tylko dzieci zasną, nie wypuszczę Cię z rąk.
Rutter uśmiechnął się przebiegle, po czym wyszedł na dwór.
Nina patrzyła jak jej teściowa, mąż i córka obrzucają się śnieżkami. Nigdy w
życiu nie była taka szczęśliwa. Nigdy nawet nie marzyła o takim życiu. Ale los
obdarował ją inaczej, niż się spodziewała.
- Ja też Cię kocham. – szepnęła, gdy usłyszała radosny
śmiech swojego męża, i podziękowała w duchu za dzień, w którym jej mąż..
spotkał ją ponownie w Londynie.
___________________________________
Cześć wam :) Tak już jestem po zabiegu i wszystko jest w porządku. Wreszcie będę mogła normalnie oddychać. Nie ukrywam, że jestem okropnie zmęczona a do tego bardzo obolała, ale obiecałam epilog końcowy. Dziękuję wam, że to wogóle czytacie. Myślę, trochę nad emeryturą.. ale chyba mi nie pozwolicie -.- Zwłaszcza Pauliny i Marzenka oraz inne osoby ^^ To jak.. pisać tą nową historię czy nie ? : >
Do napisania wkrótce :)
Nathalia/ Patrycja ;3
Awww... Słodko. Wymarzone życie *.* Czekam na nową historię
OdpowiedzUsuńJedno słowo : Genialne.! :**
OdpowiedzUsuńAhh. ;(
TAK! Czekam na kolejną historię;)
Może dasz coś z Peddie ? :P
Zapraszam również do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com ;)
Dziewczyno ty masz talent... TO JEST ZAJEBISTE..:3
OdpowiedzUsuńJak zwykle boskiiiiii
OdpowiedzUsuńI ja ci dam emeryture tylko sprubuj :)
ale fajne, takie słodkie, ten epilog jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko się udało:) A pisać nową historię masz!
OdpowiedzUsuńMiałam być delikatna ... Ale no cóż. Nie mam powodu, żeby być "wredna" to jest świetne. Nie wyłapałam jakiś wielkich, strasznych błędów. Tylko ... Moim zdaniem trochę za często używałaś zwrotu "firma fotograficzne 'Gallery'". I to nie tylko w tej części, tylko w całej historii. Ale po za tym ... super :D
OdpowiedzUsuńA ja znalazłam błąd w twoim komentarzu! Ha! :D
UsuńNO BOSKO KOCHANA OGROMNIE SIĘ CIESZE ŻE ZABIEG SIĘ UDAŁ ;D.STRASZNIE TĘSKNILIŚMY AHA NO I NIE WIEM CZY WIESZ ALE ZREZYGNOWAŁAM Z WSPOŁPRACY Z MARTYNĄ. STWIERDZAM ŻE ZEPSUŁABYM JEJ BLOGA I ŻE TY IDEALNIE PASUJESZ DO WSPÓŁPRACY Z NIĄ ;).CHCIAŁABYM CIEBIE TEŻ PRZEPROSIĆ ZA ZAMIESZANIE Z TĄ CAŁA SPRAWĄ I MAM NADZIEJĘ ŻE NIE MASZ MI TEGO ZA ZŁE I CHCESZ BYĆ MOJĄ PRZYJACIÓŁKĄ ;]/SNOOKI XD
OdpowiedzUsuńdajesz nastepna historie bo nie wytrzymam!!!!!! a co do epilogu to super:)
OdpowiedzUsuń1) SUPER, OCH, ACH CHCĘ INNĄ HISTORIĘ
OdpowiedzUsuń2) MASZ RACJE NIE DAMY CI PRZEJŚĆ NA EMERYTURĘ
3) KOCHAMY CIĘ
4) NO DAWAJ INNE OPOWIADANIE!!!!
Pozdrawiam Marzena :*
Ja to chciałam napisać. Pielnicek ukladł mi pomysł :(
Usuńooo kurde!!! Dobijasz! To jest świetne! Pisz nową historię!!
OdpowiedzUsuń