Odcinek [1]:
"Tylko Ty i Ja"
Nic dodać, nic ująć. Nina była ciekawa, czy Fabian żałuję tego spontanicznego wyjazdu, i czy odetchnął z ulgą, że w końcu wrócił.
Skręcili za rogiem w spokojną uliczkę. Zatrzymali się przed zdobionym wejściem do domu numer 12. Światło latarni przy drzwiach i z jednego okna na parterze rozlewało się na chodniku. Okna na piętrze były ciemne.
Nina spojrzała w oświetlone okno na parterze i zauważyła, że jedna z zasłon się porusza. Jej babcia na pewno na nią niecierpliwie czekała i już ją dostrzegła.
Zaczęła szukać kluczy w torebce. Miała nadzieję, że to nie jest sen... tylko rzeczywistość.
Fabian trzymając siatki jedną ręką, wziął od Niny klucze i od razu wybierając właściwy, otworzył drzwi frontowe.
Nina zapaliła światło w małym korytarzu. Po chwili przeszli do przestronnego pomieszczenia, które było połączeniem kuchni i salonu.
Amerykanka zdjęła płaszcz, a jej towarzysz odłożył swoją torbę oraz siatki z zakupami na stoliku. Rozejrzał się wokół.
- Nic się nie zmieniło. - Stwierdził.
Kiedy Fabian popatrzył wprost na Ninę, dziewczyna mogła zobaczyć, że jego oczy są niebieskie, ale takie ciemne, niemal czerń połączona z niebieskim. Oczy, które wyglądały bardzo dziwnie przy naturalnie ciemno - kasztanowych włosach. Nina z trudem oderwała od niego wzrok:
- Kiedy przyjechałeś?
- Dziś.. - rzekł z uśmiechem.
Nina zapaliła światło w małym korytarzu. Po chwili przeszli do przestronnego pomieszczenia, które było połączeniem kuchni i salonu.
Amerykanka zdjęła płaszcz, a jej towarzysz odłożył swoją torbę oraz siatki z zakupami na stoliku. Rozejrzał się wokół.
- Nic się nie zmieniło. - Stwierdził.
Kiedy Fabian popatrzył wprost na Ninę, dziewczyna mogła zobaczyć, że jego oczy są niebieskie, ale takie ciemne, niemal czerń połączona z niebieskim. Oczy, które wyglądały bardzo dziwnie przy naturalnie ciemno - kasztanowych włosach. Nina z trudem oderwała od niego wzrok:
- Kiedy przyjechałeś?
- Dziś.. - rzekł z uśmiechem.
- Tak bardzo mi Cię brakowało. - rzekła, opuszczając głowę w dół.
- Ale już jestem. - dodał bez wahania. - I to się teraz liczy.. Tylko ty i Ja .
- Nino, czy na wystawie będą te sławne miniatury? - Gran zmieniła temat.
- Tak, tak będą. - odpowiedziała, całkiem zamyślona.
- Moja ulubiona to ta przedstawiająca ciemnowłosą dziewczynę w pięknej niebieskiej sukni balowej. Na szyi ma perły, a w ręku coś, co wygląda na maskę karnawałową. Zawsze trochę przypominała mi ciebie.
To był kolejny obraz, który szczególnie podobał się Ninie. Szata i fryzura kobiety na obrazie wskazywały, że musi być kopią jakiegoś malowidła. Gdy Nina spytała swojego szefa, gdzie jest oryginał, odparł, że widział go bardzo dawno temu i nie pamięta.
- Pamiętasz jak wspominałaś Fabianowi, jak podoba Ci się ten obraz. - odezwała się staruszka. - Przyznał się, że jego też.. - Po chwili Gran wyprostowała się na krześle. - A jak się czuję?
- Jest zmęczony po podróży. Pewnie śpi. Aaa i otwarcie wystawy jutro rano.- rzekła z uśmiechem
Paella, którą przygotowała Nina była gotowa. Jej babcia zaproponowała do niej butelkę wina marki Rioja.
- Babciu udawajmy, że jesteśmy w Hiszpanii.
Po posiłku Gran oświadczyła, że to najlepsza paella, jaką kiedykolwiek jadła. Rozmawiały, śmiały się, i grały w karty, aż Nina zorientowała się, że dochodzi północ. Ruszyła korytarzem do swojego mieszkania, a gorące podziękowania Gran, nadal dźwięczały jej w uszach.
Otworzyła drzwi i zapaliła światło. Pierwsza rzecz , którą zauważyła, to jej klucze leżące pod stolikiem. Musiały tam spaść, kiedy przepakowywała torby...
Nagle zesztywniała. Ogarnęło ją dziwne uczucie. wszystkie przedmioty znajdowały się na swoim miejscu, torebka leżała tam gdzie ją zostawiła, ale szóstym zmysłem wyczuwała, że coś było nie w porządku.
Rozejrzała się dookoła. Tak! Oba okna - frontowe i kuchenne z boku domu - zostawiła otwarte, gdy wychodziła. Teraz były zamknięte, a zasłony zasunięte.
Poczuła, jak jeżą jej się włosy na karku. Na rękach, miała gęsią skórkę. Zasłony same się nie zasunęły, chyba że zrobił to Fabian?
Jednak ktoś tu był. I może nadal jest!
Nina zadrżała. Powoli ruszyła w stronę sypialni, zapalając wszystkie światła. Sypialnia była pusta. Ani jednego śladu Fabiana.
Jedyną rzecz, jaką zauważyła na swoim biurku, była ukryta w głębi paczka, z małym listem. Miała wielkość pudełka na buty, ale wydawała się dość ciężka. Była owinięta w pozłacany papier, z drukowaną karteczką:
Dla Niny, z miłością. Najlepsze życzenia z okazji 22 urodzin.
Fabian.
Gdy Nina to przeczytała, zalała się łzami. W środku znajdowała się jakaś przepięknie rzeźbiona szkatułka z kości słoniowej. Szkatułka miała lekko wypukłe wieczko, na nim dopiero po chwili rozpoznała misternie i niekowencjonalnie wyrzeźbiony jej znak zodiaku: Bliźnięta.
Nina ponownie się rozpłakała. Jakim sposobem Fabian - którego, teraz nie było. - mógł zdobyć taki piękny i idealny prezent na tę okazję.? Jej serce przepełniała miłość i wdzięczność. Umieściła szkatułkę na stoliku w sypialni w dość widocznym miejscu. W tym miejscu zauważyła jeszcze jedną kartkę..
Przepraszam Cię Nino, ale musiałem iść do pracy. Będę około 4 nad ranem.
Całuję, Fabian.
Nina odłożyła kartkę na swoje miejsce, i ponownie spojrzała na szkatułkę.
Skąd on wogóle wiedział, co chce dostać na urodziny. Przecież tylko Gran mówiłam o tym... - pomyślała.
Nina wzięła prysznic i położyła się do łóżka, jednak niespokojne myśli, zmartwienia o Fabianie długo nie pozwalały jej zasnąć.
_____________________
Hej wam *.* Dzisiaj 1 odcinek nowej historrii.. Wiem, dupiaty wyszedł.. zresztą jak ta cała historia -.-
Jutro jest rocznica bloga :) A ja raczej nic nie napisze.. Powód.. Musze odpocząć. Ale obiecuję wam, że we wtorek obiecuję napisac kolejną część.
Dzisiaj oczywiście jak w każdą niedzielę, trze iść do kościółka. I nasz kochany proboszcz, zawsze pod koniec mszy ogłasza takie ogłoszenia.. W pewnym momencie zaczął coś tam gadać.. Że młodzież to wogóle nie chce chodzić do kościoła tylko siedzić na tym flejbuku.. Chyba wiecie o co chodzi..Zamiast Facebook.. powiedział "flejbuk"... Śmiech na cały kościół.. Tak to jest jak się ma extra, wkurzającego proboszcza ;]
No to.. mam nadzieję, że wam ta 1 część przypadnie wam do gustu :))
Nathalia/Patrycja ;3
- Nino, czy na wystawie będą te sławne miniatury? - Gran zmieniła temat.
- Tak, tak będą. - odpowiedziała, całkiem zamyślona.
- Moja ulubiona to ta przedstawiająca ciemnowłosą dziewczynę w pięknej niebieskiej sukni balowej. Na szyi ma perły, a w ręku coś, co wygląda na maskę karnawałową. Zawsze trochę przypominała mi ciebie.
To był kolejny obraz, który szczególnie podobał się Ninie. Szata i fryzura kobiety na obrazie wskazywały, że musi być kopią jakiegoś malowidła. Gdy Nina spytała swojego szefa, gdzie jest oryginał, odparł, że widział go bardzo dawno temu i nie pamięta.
- Pamiętasz jak wspominałaś Fabianowi, jak podoba Ci się ten obraz. - odezwała się staruszka. - Przyznał się, że jego też.. - Po chwili Gran wyprostowała się na krześle. - A jak się czuję?
- Jest zmęczony po podróży. Pewnie śpi. Aaa i otwarcie wystawy jutro rano.- rzekła z uśmiechem
Paella, którą przygotowała Nina była gotowa. Jej babcia zaproponowała do niej butelkę wina marki Rioja.
- Babciu udawajmy, że jesteśmy w Hiszpanii.
Po posiłku Gran oświadczyła, że to najlepsza paella, jaką kiedykolwiek jadła. Rozmawiały, śmiały się, i grały w karty, aż Nina zorientowała się, że dochodzi północ. Ruszyła korytarzem do swojego mieszkania, a gorące podziękowania Gran, nadal dźwięczały jej w uszach.
Otworzyła drzwi i zapaliła światło. Pierwsza rzecz , którą zauważyła, to jej klucze leżące pod stolikiem. Musiały tam spaść, kiedy przepakowywała torby...
Nagle zesztywniała. Ogarnęło ją dziwne uczucie. wszystkie przedmioty znajdowały się na swoim miejscu, torebka leżała tam gdzie ją zostawiła, ale szóstym zmysłem wyczuwała, że coś było nie w porządku.
Rozejrzała się dookoła. Tak! Oba okna - frontowe i kuchenne z boku domu - zostawiła otwarte, gdy wychodziła. Teraz były zamknięte, a zasłony zasunięte.
Poczuła, jak jeżą jej się włosy na karku. Na rękach, miała gęsią skórkę. Zasłony same się nie zasunęły, chyba że zrobił to Fabian?
Jednak ktoś tu był. I może nadal jest!
Nina zadrżała. Powoli ruszyła w stronę sypialni, zapalając wszystkie światła. Sypialnia była pusta. Ani jednego śladu Fabiana.
Jedyną rzecz, jaką zauważyła na swoim biurku, była ukryta w głębi paczka, z małym listem. Miała wielkość pudełka na buty, ale wydawała się dość ciężka. Była owinięta w pozłacany papier, z drukowaną karteczką:
Dla Niny, z miłością. Najlepsze życzenia z okazji 22 urodzin.
Fabian.
Gdy Nina to przeczytała, zalała się łzami. W środku znajdowała się jakaś przepięknie rzeźbiona szkatułka z kości słoniowej. Szkatułka miała lekko wypukłe wieczko, na nim dopiero po chwili rozpoznała misternie i niekowencjonalnie wyrzeźbiony jej znak zodiaku: Bliźnięta.
Nina ponownie się rozpłakała. Jakim sposobem Fabian - którego, teraz nie było. - mógł zdobyć taki piękny i idealny prezent na tę okazję.? Jej serce przepełniała miłość i wdzięczność. Umieściła szkatułkę na stoliku w sypialni w dość widocznym miejscu. W tym miejscu zauważyła jeszcze jedną kartkę..
Przepraszam Cię Nino, ale musiałem iść do pracy. Będę około 4 nad ranem.
Całuję, Fabian.
Nina odłożyła kartkę na swoje miejsce, i ponownie spojrzała na szkatułkę.
Skąd on wogóle wiedział, co chce dostać na urodziny. Przecież tylko Gran mówiłam o tym... - pomyślała.
Nina wzięła prysznic i położyła się do łóżka, jednak niespokojne myśli, zmartwienia o Fabianie długo nie pozwalały jej zasnąć.
_____________________
Hej wam *.* Dzisiaj 1 odcinek nowej historrii.. Wiem, dupiaty wyszedł.. zresztą jak ta cała historia -.-
Jutro jest rocznica bloga :) A ja raczej nic nie napisze.. Powód.. Musze odpocząć. Ale obiecuję wam, że we wtorek obiecuję napisac kolejną część.
Dzisiaj oczywiście jak w każdą niedzielę, trze iść do kościółka. I nasz kochany proboszcz, zawsze pod koniec mszy ogłasza takie ogłoszenia.. W pewnym momencie zaczął coś tam gadać.. Że młodzież to wogóle nie chce chodzić do kościoła tylko siedzić na tym flejbuku.. Chyba wiecie o co chodzi..Zamiast Facebook.. powiedział "flejbuk"... Śmiech na cały kościół.. Tak to jest jak się ma extra, wkurzającego proboszcza ;]
No to.. mam nadzieję, że wam ta 1 część przypadnie wam do gustu :))
Nathalia/Patrycja ;3
Świetny ;3
OdpowiedzUsuńAle jak najszybciej popraw błędy, albowiem Bunny czuwa! :D Podpowiem ci jedno - Nina urodzona jest 7 lipca. Ryby natomiast to znak zodiaku osób urodzonych pomiędzy 11 marca a 18 kwietnia (jeśli dobrze pamiętam, piszę z pamięci. Zatem znak zodiaku Niny to bliźnięta. :3
Genialne, genialne i jeszcze raz genialne! <3
OdpowiedzUsuńSuper ;))
OdpowiedzUsuńBoskie kocham ja chce już wtorekkk :))
OdpowiedzUsuńto jest cudowne! i ty się ze mną kłóciłaś, że nie umiesz pisać *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny ;) ;3
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńPaula, przybij piątkę! :D
OdpowiedzUsuńExtra!
OdpowiedzUsuńFabina dużo jej <3
Brawo! Świetny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :>
Zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
Super...<3
OdpowiedzUsuń