20 lipca 2013

Rozdział 13/ by Wild and Beauty





-Już idę!-krzyknęłam pakując ostatnie rzeczy. Postanowiliśmy wyjechać na parę dni do domku Fabiana, który znajduje się nad morzem. Położony na cichym obszarze, malownicze widoki z tarasu. Oboje nie mogliśmy się już doczekać szczególnie, że jutra mija pół roku odkąd jesteśmy ze sobą. Chwyciłam w rękę torbę i wybiegłam. Przed schodami czekał już brunet.
-Możemy już jechać?-spytał na co ja pokiwałam twierdząco. Wyszliśmy i ruszyliśmy do samochodu.

***

-Już jesteśmy.-rzekł zatrzymując auto. Wyszliśmy i udaliśmy się do budynku. 2 piętrowy domek gdzie na dolnej części mamy kuchnię, salon i mały pokoik, górna zaś część posiada sypialnię oraz łazienkę. Pierwszą rzecz jaką zrobiłam tuż po wejść to powędrowanie na taras. Stałam tuż przy drzwiach trzymając okrągłą gałkę, miałam ją już przekręcać gdy nagle wszedł Fabian. . Nawet kiedy się nie obracałam wiedziałam, że chłopak się do mnie zbliża. Miałam rację. Lewą ręką objął mnie w talii, prawą położył na mojej tak, że momentalnie nasze palce były splecione.
-Daj, ja to zrobię.-wymamrotał do ucha przez co sprawił u mnie lekkie dygotanie. Zamknęłam oczy i zdałam się na niego. Otworzył drzwi na oścież przez co mogłam poczuć świeżą, słoną morską bryzę. Ruszyłam parę kroków naprzód napawając się coraz bardziej przyjemnym zapachem powietrza.
-Otwórz oczy--rzekł powoli puszczając mą dłoń. Delikatnie otworzyłam powieki. To co zobaczyłam do reszty odebrało mi mowę. Błękitne niebo zlewające się z piaskiem, słońce chylące się ku zachodowi odbijając swą kolorystykę w tafli i lekki przyjemny powiew. Tego właśnie potrzebowałam.
-Podoba ci się?-spytał radosnym głosem stając obok mnie.
-Bardzo.-odwróciłam głowę do zielonookiego. Cały czas na jego twarzy malował się piękny uśmiech. Ujął mnie w swoje ramiona kładąc podbródek na mojej głowie. Teraz już nic nie stanie pomiędzy nami. Oboje ufaliśmy sobie bezgranicznie. Każde wahanie, każdy sekret mówiliśmy do ukochanej osoby. Dla niektórych może się to wydawać głupie lub zbędne w związku. Nie przywiązywaliśmy się do negatywnych uwag ze środowiska zewnętrznego. Mało nas to obchodziło.

***

Aktualnie  była 19: 58. Kompletnie straciłam poczucie czasu. Szybko wyjęłam z walizki szeroki, dziergany sweter w kolorze mięty. Nałożyłam go na siebie i czym prędzej zbiegłam na dół. W salonie Fabian oglądał telewizję.
-Możemy już iść.-powiedziałam uśmiechając się szczęśliwie. Wyłączył film, który właśnie oglądał i wyszliśmy. Niedaleko nas jest wesołe miasteczko. Chcieliśmy spędzić trochę czasu na zabawie. Nasze dwie dłonie bez przerwy były razem Powoli dochodząc mogliśmy zobaczyć diabelski młyn. Miałam nadzieję, że dziś skorzystamy z niego.






Kocham ten gif! *.*  Jedyne co mi się nie podoba to ta końcówka...Całkiem ją zniszczyłam. Przepraszam! Obiecuję,  że się poprawię^^ Już niedługo Fabina przeżyje kryzys...he he :) Będziecie mogli mnie zabić^^


Wild and Beauty


8 komentarzy:

  1. Aleeee mega!!
    Takie słodkie i romantyczne :*
    Jak to psujesz Fabine!!!!! :00
    Osz ty :p

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne
    i takie el romantico ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. To takie słodkie.. *.*
    Morze.. Wesołe miasteczko.. domek :))
    Ochhhh <333
    Ale jak mi sknocisz Fabinę.. to Cię zatłukę ! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. *_*
    A ja się cieszę,że trochę zamieszasz im w życiu bo coś się dzieje;3
    Świetne i czekam na kolejne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niee tylko nie skłócona Fabinkaa:C
    Alee i tak super rozdział:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świeetny *.* A psuj tę Fabinę, nudna już jest (bez urazy dla fanów ;p).

    OdpowiedzUsuń
  7. Kuurczę.. świetne. ^^ Fabian- romantyk. ^^
    Spoko, kryzysów nigdy dość. :3 Tylko żeby się pogodzili. ;o
    Czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze : *
Może zaobserwujesz ?? :)

Obserwatorzy