Hej. Na początek chciałabym was przeprosić za to ,że nie dodałam rozdziału po tym jak się zapytałam czy go chcecie.... Niestety nie miałam jak go dodać, bo mama ciągle wyganiała mnie z przed kompa. :( Okej, rozdział powstał dzięki Patrycjii, bo poprosiła mnie o niego, więc niech go ma.. ♥ Dedyk dla: wszystkich anonimów, Patrycji, Patuśki, Nućce;*, i innym czytelnikom bloga.. :D Oto rozdział
Rozdział 22
Skoro Eddie zaprosił mnie na kolację to musiałam ubrać się jakoś
idealnie na tą okazję . Nie wiedziałam co mam założyć na siebie , ale
nie bardzo wiedziałam co . Wzięłam szybki prysznic . Gdy weszłam do
pokoju stanęłam przed szafą i jak zwykle zaczęłam się zastanawiać co mam
się ubrać . Przesuwałam drzwi szafy co chwila aby znaleźć coś
odpowiedniego , aż wreszcie natknęłam się na tą sukienkę [KLIK] .
Nie byłam pewna czy się w nią zmieszczę , ale po chwili zmagania się z
nią leżała na mnie świetnie . Założyłam szpilki o kolorze fuksji [KLIK] i
udałam się do łazienki aby zrobić coś z włosami . Stwierdziłam , że
będzie lepiej jak je zepnę więc w efekcie końcowym wyglądały mniej
więcej tak [KLIK] .
Zeszłam na dół rozglądając się po drodze za Eddiem . Zajrzałam do
salonu i ujrzałam go stojącego tyłem do mnie . Nagle obrócił się i
zaczął mówić żebym się pospieszyła , ale nie dokończył bo jego szczęka
otworzyła się i jak na razie jej nie zamykał . Mówiąc , że wyglądam
świetnie zająkał się , a mnie to rozbawiło bo jego mina w tym czasie
była bezcenna .
- Ty również . - zaśmiałam się cicho lekko rumieniąc po czym wyszliśmy z
domu . Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy do restauracji , w której
czekał na nas zarezerwowany stolik .
Po około 15 minutach byliśmy już przed restauracją . Eddie otworzył mi
drzwi i podał rękę . Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się ,a on
odwzajemnił ten uśmiech pokazując przy okazji swoje dołeczki, które
sprawiały , że nie mogłam oderwać od niego wzroku . Paparazzi zrobiło
nam kilka zdjęć , ale my szybciutko uciekliśmy do środka restauracji . Eddie poprosił o nie wpuszczanie ich do środka, a szef restauracji ,
który nas przywitał zgodził się bez wahania . Było to troszkę dziwne
ponieważ pomimo naszej sławy byliśmy normalnymi ludźmi . Nie
oczekiwaliśmy od nikogo takiego traktowania . Szef restauracji miał na
imię Jack . Był wysokim brunetem , o niebieskich oczach i opalonej
skórze . Jego uśmiech był wyjątkowo śliczny . Choć nie podobał mi się
jako taki , zakochałam się w jego uśmiechu . Ludzie mający wyjątkowy
uśmiech byli dla mnie pewną zagadką . Dlaczego ? Sama nie wiem . Podobno
jeśli ktoś ma ładny uśmiech to jest strasznie smutny . Za każdym razem
chciałam się dowiedzieć czy rzeczywiście tak było , ale nie wypadało .
Usiedliśmy przy stoliku , a kelner przyniósł nam karty i zaczekał na
zamówienie .
- Poproszę łososia na parze . - uśmiechnęłam się i oddałam kartę .
- Ja poproszę polędwicę po pańsku z foie gras . - powiedział Harry po czym uśmiechnął się i oddał kartę .
- Coś do picia ? - spytał kelner .
- Dla mnie wodę z lodem i cytryną . - dodałam uśmiechając się .
- A dla pana ? - spytał kelner .
- Dla mnie czerwone wino pół słodkie . - uśmiechnął się .
Kelner skinął głową i odszedł , a my czekaliśmy na nasze zamówienia . Eddie patrzył mi w oczy i uśmiechał się , a ja uśmiechałam się do niego .
Nie wiedziałam jak mam zacząć rozmowę , ale wreszcie on odezwał się
pierwszy .
- Czy Ty mi jeszcze ufasz ? - spytał cicho łapiąc mnie za rękę .
- Co to za pytanie ? Oczywiście , że tak . - uśmiechnęłam się .
- Chcę Cię przeprosić bo ciągle nawalam .. Nie poszedłem z Tobą na USG i
w ogóle . Mam nadzieję , że nie masz mi tego za złe . Ja po prostu Cię
kocham ! - powiedział smutno .
- Ja Ciebie też kocham . - uśmiechnęłam się i pocałowałam go . Gadaliśmy
jeszcze o naszym wspólnym domu i o tym jak go urządzimy . Kelner
przyniósł nam nasze zamówienia i zaczęliśmy jeść . Ludzie siedzący obok
nas patrzyli na nas i robili nam zdjęcia , ale ja się tym nie
przejmowałam . Wiedziałam , że wszędzie gdzie pójdziemy będziemy
wzbudzać 'sensację' wśród ludzi . Nagle Eddie wstał od stolika i poszedł
do kapeli grającej na malutkiej scenie . Wszedł na nią i zabrał głos .
- Przepraszam wszystkich , że zabieram głos , ale chciałem zaśpiewać
piosenkę dla mojej wspaniałej narzeczonej , którą kocham nad życie i
będziemy mieć dwie wspaniałe pociechy . Nino, to dla Ciebie . -
powiedział z uśmiechem , a w głośnikach rozległa się piosenka Chris'a Brown'a - Without you .
Wszyscy spojrzeli na mnie , a ja patrzyłam na niego i wiedziałam , że
zaraz się rozpłaczę . Gdy zaczął śpiewać rozpłakałam się na dobre .
Nagle zaczął zbliżać się do mnie i akurat śpiewał refren .
- I can live without money , i can live without the fame
and if every day was sunny i can live without the rain .
and if I ever went up to heaven I will fall right back down ,
that life wouldnt be living , cause your the one I couldn't live without . - spiewał patrząc mi w oczy .
Płakałam jak nie normalna . Eddie przytulił mnie mocno do siebie , a
wszyscy goście wstali z miejsc i zaczęli bić brawo . Pocałowałam go
czule , a on wziął mnie za rękę i wyszliśmy z restauracji zostawiając
pieniądze na stoliku . To był najlepszy dzień pod słońcem ...
Oke mam nadzieję ze się spodobało ...
Kolejna koartka niewiem kiedy będzie może w śrdoę ,ale na prawdę nwm... Jeśli chcecie w środę kartkę to zostawcie pod tą 55 kocmi! Powodzenia :*
LuLuś♥/ Wiktoria ; 33
Suuuupeer ;** A kiedy Faaaabinka ?? :>
OdpowiedzUsuńNastępna kartka o niej, obiecuję z ręką na sercu :D
UsuńA czemu nina zrywana dwa fronty ?! :/
Usuń*zarywa
UsuńBo tak jest ciekawiej. Nie prawda???
UsuńPrawda ;) Kocham twoje arcydzieła ;*
UsuńAle ją chce Fabinke a nie Neddie !! ;/
UsuńDo Patuśki: Dziaa ziomku!
UsuńDo Patrycji M. : Fabina? Yhhhhhh, nie chcesz trochę zdrad? Ja myślę ,że większość tego chce. :33
Ok....ale z kim nina jest w ciąży ??
UsuńNo z Fabianem ,ale w moim ostatnim scenariuszu jest tak ,że Amber dostaje SMS-a od Niny. A Fabinowi nie chce go pokazać... I dowiaduje się o tym. To drugie dziecko ma z Fabes'em ale Eddie chciał ją zawieść na USG kumasz??
UsuńKumam : )
UsuńTo dobrze :)
UsuńSuuper.:***
OdpowiedzUsuńBoskie ;)
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńPaczusie, Wiktorie, Patrycje oraz inne człeki :D - ja nie usuwam konta na bloggerze, po prostu nie będę się na niego logować, o blogach już nie wspominając. A to jednak różnica.
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału - genialne.
Zawsze wasza,
Pauline ^^
Po przeczytaniu zaledwie pierwszego wyrazu dostałam niekontrolowanego ataku śmiechu ;) Cieszę się, że nie usuwasz konta. Mam nadzieję, że nadal będziemy sobie urządzać nasze zwariowane pogaduchy, po których zawsze mam chore sny ;)
UsuńCo wy macie z tym Paczusiem?? Czy to moja wina ,że ma śmieszne imię? Czy to moja wina ,że przez niego patuśka nie niekontrolowane ataki śmiechu?? ITD... XD Fajnie,że nie usuwasz konta ,ale pozostań z nami i pisz na blogu czasem... :*
UsuńOk, nie usuwam konta, niech sobie będzie. Jednak nie będęz niego korzystać. Nie będę wchodzić na żadne blogi, nawet z anonima. Już nigdy o mnie nie usłyszycie. Będę się zachowywać tak, jakby blogger nie istniał, jakbym o nim nie wiedziała. Czyli to koniec, rozumiesz? Czy są jeszcze jakieś niejasności? Bardzo mi się spieszy.
UsuńPauline ^^
Ja cię uduszę. Znajdę i uduszę. Jesteś jedną z pierwszych osób, które poznałam ba Bloggerze. Zawsze byłaś wesoła i pełna energii. U co ? Chcesz tak po prostu zapomnieć o wszystkim, co przeżyłaś na blogach ? Bo jeśli tak, to przysięgam, że zacznę się uczyć, wstąpię do FBI, znajdę cię i duszę :P
UsuńNie możesz tego zrobić.
Będę tęsknić :'(
Co mi po koncie, skoro nie będziesz na niego wchodzić ??
Czyli moje milczenie przyniesie jakieś efekty... :>
UsuńSorki, po prostu mam swoje powody. Takie życie. Do miłego :).
Pauline ^^
Powiedz. Pomogę ci. Ją znam wyjście prawie z każdej sytuacji *.*
Usuń1. I tak nikt nie będzie tęsknił.
Usuń2. I tak już nie mam blogów, więc nie ma co rozpaczać ;).
3. Znalazłam sobie inne zajęcie.
4. Mam wszystkiego dosyć.
5. Pisanie nie sprawia mi już takiej przyjemności.
6. Kłótnia z przyjaciółką.
7. Mam wrażenie, że wszyscy mają mnie dosyć, że jestem tu takim jakby dodatkiem...
8. Więcej już nawet nie będę pisać... :|
Ale miło, że tak się starasz ;**.
Pauline ^^
Wszyscy będą tęsknić ! Ja na pewno. Co z tego, że już nie piszesz na blogach. Sama twoja obecność w komentarzach wiele znaczy. Ja też już po woli nie wytrzymuje. Codziennie mam zły humor i czasem mam ochotę powstrzelać połowę osób jakie spotykam :P Mnie pisanie też powoli zaczyna ciążyć. Teraz to nie coś, czym mogę się podzielić, tylko ... praca.
UsuńCo do dodatków... wszystkie nimi jesteśmy, gdyby blogi mogły się same prowadzić, w ogóle nie byłybyśmypotrzebne :P
I tak szczerze, to sama myślę nad zamknięciem bloga. Może nie Bloggera, ale bloga. I tak nikt już na niego nie wchodzi.
No. Ale to są już moje plany....
Chodzi o to, że ... nie możesz się poddać. Jesteś jedną z osób, które pamiętam z czasów zakładania mojego bloga ( jakby. to było wieki temu ) i ... jeśli ty odejdziesz to ... powoli wszyscy odejdą ( co już się dzieje )
Hmm... Rozumiem trochę twoją reakcję, ale nic mnie tu nie zatrzyma... Po prostu się wypaliłam i tyle. Wiem, wiem. Bywałam na twoim blogu od... Sama nie wiem, ale chyba dość długo. Taka kolej rzeczy.
UsuńJej, jeszcze wczoraj myślałam, że nikt mnie tak długo tu nie "przetrzyma". Zaimponowałaś mi :D.
Jak to na twojego bloga już nikt nie wchodzi? Co ty, za przeproszeniem, pierniczysz?? Chyba jednak od czasu do czasu będę przeprowadzać jakąś inspekcję.. Hmm..
Nie, blogerzy nie odchodzą z mojego powodu. Sami najwyraźniej mają jakieś problemy (albo z powodu Patrycji). Zobaczysz, ja zniknę i szybko o mnie zapomnicie. To tylko kwestia czasu. Ja tu nic nie znaczę, jak niektórzy z was. Smutne, ale prawdziwe...
Czy są jeszcze jakieś zażalenia, pytania?
Pozdrawiam, chyba po raz ostatni,
Pauline ^^
Może to dziwnie zabrzmi, ale ja cały czas pamiętam o tych którzy odeszli. Którzy się "wypisali". Czasem myślę, że ... mogłam zrobić coś, żeby im pomóc, żeby jakoś ich wesprzeć ... Choć wiem, że w wielu przypadkach ... to było niemożliwe.
UsuńA. I pamiętaj. Ja i tak cię znajdę i wręcze ci kawę :P
Nie myśl tak, bo odejściu nie da się zapobiec ;3.
UsuńAha, więc przyjdziesz na rozprawę z gorącą cappucino, podczas gdy ja będę broniła mojego klienta... No miło by było XD.
Jeśli ktoś tu będzie komuś nosił kawę, to ja tobie... I bez dyskusji ;>.
I zapomniałam się podpisać... ^
Usuń|
|
Pauline ^^
Znając życie, to pewnie mnie będziesz bronić :P
UsuńA znając mnie, kawy ( albo czegoś innego ) spodziewać się możesz nawet podczas tegorocznych wakacji :D
Hah, mam rozumieć, że w przyszłości będę twoim adwokatem? XD
UsuńW wakacje? Myślisz, że mnie znajdziesz? Jestem jak ninja... Jak Chuck Norris, nie do pokonania :P.
O i zapomniałabym. Zajrzyj na bloga Sibuna story by Domino. Są tam pewne podziękowania :D.
Pauline ^^
Ja cię kurczę zabiję kiedyś za ten talent ! *.* MEGA <3
OdpowiedzUsuńZabijesz? O nie! :*
UsuńZabijęęęęęęę! <333 Zamorduję , a ciało schowam gdzieś głęboko w lesie ! :D
UsuńO nie!!!!!!!!!!!!! :* ♥
Usuńo tak!!!!! :D szykuj się <3
UsuńMuszę zwiewa z bloggera ! Zabijesz mnie przez komputer. Wyleziesz z ekranu i ... nie ważne.. Pożyjemy zobaczymy! :*
Usuńgenialnie piszesz ♥ czekam na następny rozdział :3
OdpowiedzUsuń