Rozdział 17
„Egzamin”
Trwały matury z literatury
angielskiej. Wszyscy uczniowie w skupieniu pisali egzamin
dojrzałości,jednak Nina Martin od rozpoczęcia testu nie napisała
ani jednej odpowiedzi. Nie wzięła nawet długopisu do ręki. Nic.
Może dlatego,że całą noc nie spała. A może dlatego,że rano
dostała nowego smsa? Nie obchodziło ją już nawet to kto wysyłał
jej te smsy. Po prostu chciała,żeby ten koszmar minął. Tylko
jakim kosztem?
Nina popatrzała na zegarek.
9:28. Dwadzieścia osiem minut temu zaczął się najważniejszy
egzamin w jej życiu,a ona nie spojrzała nawet na pytania.
Westchnęła i popatrzała na kartkę. Wzięła do ręki długopis i
podpisała się. Pierwsze pytanie.
Gdyby ten egzamin odbył w
inny dzień... Pewnie wiedziałaby jaka jest odpowiedź. Ale teraz?
Miała totalną pustkę w głowie.
-Może przy następnym się
uda?-pomyślała. Znowu następne i znowu to samo.
Po paru minutach i
przejrzeniu zestawu pytań na 40 umiała może z 15?
Zamknęła oczy i spokojnie
oddychała. Siedziała na szczęście przy otwartym oknie,świeże
powietrze zawsze lepiej jej robiło. Może także tym razem?
Przed nią w ławce siedział
jakiś chłopak. Chyba z klasy sportowej. Jego długopis wydawał
dziwny dźwięk i była pewna,że to długopis ze ściąga.
Spojrzała w swoją lewą
stronę. 2 rzędy od niej i ławkę dalej siedział Fabian Rutter
skupiony na pracy. Patrzała się na niego przez chwilę i chyba
ściągnęła jego wzrok bo spojrzał się na nią i szeroko
uśmiechnął. Dziewczyna posłała mu całusa i wróciła do pytań.
Była już 9: 49. Musiała jakoś się skupić.
Maturzyści oddawali właśnie
swoje prace i powoli wychodzili na powietrze. Nina bez słowa
podeszła do Sweeta i oddała mu test. Kiedy wychodziła Fabian
złapał ją za rękę.
-I jak?-zapytał i pocałował
ją lekko w usta.
-Źle- dziewczyna miała
ochotę się rozpłakać.
-Nie może być aż tak źle.
Na pewno napisałaś dobrze- próbował pocieszyć ją chłopak.
-Nie. Fabian. Naprawdę. Nie
znałam odpowiedzi na połowę pytań. -dziewczyna nie wytrzymała i
zaczęła płakać.
Podeszli do szafek. Fabian
oparł się o jedną z nich i przytulił mocno swoją dziewczynę.
-Wszystko będzie
dobrze.-odparł.
-A jak nie? Miałam tyle
planów. Chciałam studiować na dobrym uniwersytecie,teraz nie wiem
czy w ogóle będę studiować. -dziewczyna wtuliła się w Ruttera.
-Nie płacz. Za parę godzin
będą wyniki coś wymyślimy. A teraz proszę. Przestań
płakać-poprosił ją i spojrzał jej w oczy.
-Spróbuję.
Po 4 godzinach na korytarzu
szkolnym dyrektor miał wywiesić listę z wynikami. Kiedy już to
zrobił wszyscy chcieli zobaczyć ile punktów zdobyli. Wszyscy
oprócz Niny.
-Huraaaa! Mam 57%!-usłyszała
głos Alfiego.
Wszyscy przepychali się do
tablicy chcąc jak najszybciej zobaczyć swój wynik ,ale dziewczyna
nadal trzymała się kurczowo ręki Fabiana stojąc na boku.
-Kochanie..Jeżeli chcesz
mogę zobaczyć twój wynik i powiedzieć Ci okej?-zapytał się jej
z troską i pocałował w czoło,co robił bardzo często .Nina
uwielbiała kiedy tak robił,a on o tym doskonale wiedział.
Jej chłopak odszedł.
Dziewczyna stała kiedy podbiegła do niej Amber i mocno ją
przytuliła.
-I jak?-zapytała się
blondynka.
-Fabian poszedł po wyniki.
-odpowiedziała nerwowo.
Po chwili przyszedł. Minę
miał niezbyt zadowoloną. Dziewczyna znieruchomiała. Kiedy podszedł
do niej nie mogła wydobyć głosu.
-I co?-zapytała za nią jej
przyjaciółka.
-Nina ma 63%-rzekł.
-Gratuluję-odpowiedziała
Ambs i znowu ją przytuliła.
Martin zbierało się na
płacz. Może dla Amber był to dobry wynik. Ale nie dla niej. W
myślach powtarzała:
-Nino..Przejdźmy
się-zaproponował jej jej chłopak widząc,że jest lekko
zszokowana. Przygotowała się do matur tyle czasu...
Nic nie odpowiedziała tylko
wyszła za nim.
-Co teraz będzie?-zapytała
się go.
Chłopak nie znał
odpowiedzi. Bał się jej powiedzieć,że on dostał 97%.
Czy czekało ich
rozdzielenie? Z takim wynikiem chłopak mógł iść na każdy
uniwersytet,a ona?
Jedynym ratunkiem były
następne testy,ale czy nie była to dla dziewczyny zbyt duża
presja?
Eh..Dzisiaj walentynki. Nie wiem jak wy ale ja nie lubię tego święta. Nie wkurzają mnie same te "zakochane pary" które pewnie zaraz i tak zerwą,tylko te serduszka,czerwień i wszędzie "miłość".
A te życzenia od koleżanek? Życzą Ci wszystkiego najlepszego,a pewnie i tak obrabiają Ci dupę za plecami. To jest po prostu nie sszczere...Walentynki i tak zostały stworzone po to aby zarobić kasy na tych wszystkich słodkościach...Łeee:(
Walentynki to fajny dzień dla zakochanych,a nie dla osób(takie jak ja) które kłócą się ze swoim byłym,a nadal coś do niego czują. No ale coż....I tak wam życzę wszystkiego najlepszego.;*
Walentynki to fajny dzień dla zakochanych,a nie dla osób(takie jak ja) które kłócą się ze swoim byłym,a nadal coś do niego czują. No ale coż....I tak wam życzę wszystkiego najlepszego.;*
Pozdrawiam Naćka .:***
Suupeeer *-* .. Aż się popłakałam ;(
OdpowiedzUsuńCzemu?;)
UsuńNina zachowuje się w tym rozdziale zupełnie jak ja na klasówce z matematyki ;p
To takie wzruszające.;___;Extra.<333 NASTĘPNE CHCĘ
OdpowiedzUsuńJa chcę następne !
OdpowiedzUsuńgenialne juz blagam i nastepny ;dddd
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Czekam z niecierpliwością na next.!!
OdpowiedzUsuńSuper xD
OdpowiedzUsuńKiedy next??
świetny .
OdpowiedzUsuńCudny ;) Biedna Nina.
OdpowiedzUsuń