Heej :) Na życzenie pewnej osoby zmieniam treść odcinka.. choć będzie to ta sama fabuła ;P Pisałam go do północy ;ccc Miłego czytania ;*
[25] Odcinek
"Przeczucie"...
~~****~~
W kuchni, właśnie w tej chwili siedziała Nina, która pisała na karteczce krótką informację do kąd sie wybiera. Przywieszając kartkę na lodówce, nie chciała znów ujrzeć setki, tysięcy nieodebranych wiadomości, telefonów od jej przyjaciół bądź ukochanego. Dziewczyna stała już przy lipowych, charakterystycznych dużych drzwiach od tego domu. Chwyciła za klamke, po czym po cichu zamknęła je, starając się nie zbudzić nikogo. Ruszyła prostą, długą aleja, która znajdowała się na przeciwko niej.Przystanęła znowu, odczuwając to paskudne przeczucie. W jej głowie zaczął ronić się lęk i niepokój, czy zaraz coś jej się nie przytrafi. Aleja, na której znajdowała się, była pusta. Wydawało się, że to było coś..., co ją obserwowało od samego początku. Niebo nad nią wydawało się mleczne z lekkimi poblaskami słońca, które wydawało się całkiem odwrócone w przeciwną stronę. W powietrzu panowała okropna dochota, po czym można było dostrzec po wdechach i wydechach dziewczyny. Dziewczyna przeczuwała, że ktoś z bliska przypatruje się w nią.
Pomiedzy starą, zdartą ławą a ponętnymi liściami, które spadały z drzew, znajdowała się kobieta z czarną hustą na głowie, która bez przerwy z uwagą, wpatrywała się w niewinną twarz niewiasty. Przez chwilę Nina poczuła, jakby to wszystko było zwykłym snem, z którego zaraz się zbudzi. Ale nadal, odczuwała to idiotyczne przeczucie.Kobieta wpatrująca się w nią, była jej całkiem znana z wyrazu twarzy. Wpatrywała się w nią, w taki sam sposób, jak robiła to Samantha, kiedy pożerała Ninę chłodnym i okrutnym wzrokiem. Przez ciało Niny, przeszła fala przerażenia. Podeszłą do kobiety.
- Czego chcesz o demnie ?! - krzyknęła głośno.
Kobieta nic nie zareagowałą, tylko nadal, bez przerwy z uwagą wpatrywała się wyraźnie w twarz Niny.
- Znikaj z mojego życia ! Słyszysz?!- rzekła dośc zachrypniętym głosem, który drżał w tej chwili ze strachu.
Z ławy posypały się kolorowe liście, a wiatr zaczął wiać coraz mocniej. Kobieta po mału oddalała się, wpatrując się w Ninę. Martin po mału zaczęłą dochodzic do siebie, po czym zawstydzona tą sytuacją rozejrzała się w koło. Teraz, kiedy kobieta odeszła , wiatr ucichł, a Nina znów mogła wziąść głęboki oddech i iść dalej..
Prooosze ;3 Mam nadzieję , że nie będziecie mnie znowu wyzywali.. I nie wiem kiedy następny.. Jestem chora i nie mam co robić ;3 Może dziś .. a może jutro? Jak chcecie ??
PS: Głosować w ankietach !!! <33
Nathalia/Patrycja ;3
Błędy :D Ale wolę twoje opowiadania z błędami, niż po prostu przepisane *__*
OdpowiedzUsuńDzięki *-*
OdpowiedzUsuńSuupeeer ! *_*
OdpowiedzUsuńGenialne! :D Najdłuższy chyba ze wszystkich odcinków. :*
OdpowiedzUsuńświetne :)
OdpowiedzUsuńSuper <3 Naprawdę świetnie napisane :) Zapraszam w wolnej chwili do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com :) Obserwujemy? Chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńGenialne :)
OdpowiedzUsuńSuper : pp
OdpowiedzUsuń